Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
„Nie dotykaj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca”(Biblia Warszawska). Cóż można powiedzieć? Że lepiej dotykać Chrystusa wiarą niż ciałem. Dotknąć Go przez wiarę, to dotknąć Go w całkowitej prawdzie. Także kobieta cierpiąca na krwotok, zbliżywszy się do Chrystusa, pełna wiary, dotknęła Jego płaszcza… A Pan, otoczony tłumem, jest dotknięty jedynie przez tę kobietę… bo ona uwierzyła (Mk 5,25nn).
Dzisiaj, bracia, Jezus jest w niebie. Kiedy przebywał między uczniami i był przyodziany w widziane ciało, posiadał namacalne ciało, to widziano Go, dotykano. Ale dzisiaj siedzi po prawicy Ojca, któż spośród nas może Go dotknąć? A jednak nieszczęśni jesteśmy, jeśli Go nie dotykamy. Dotykamy Go my – wierzący. Jest w niebie, jest daleko, a odległość, jaka nas dzieli, jest niezmierzona. Lecz wierz, a dotykasz Go. Co mówię? Dotykasz? Jeśli wierzysz, to jesteś przy Tym, w którego wierzysz…
Chcecie wiedzieć, w jaki sposób Maria chciała Go dotknąć? Szukała Go umarłego i nie wierzyła, że miał zmartwychwstać: „Zabrano Pana z grobu” (J 20,2). Opłakuje człowieka… ’„Nie dotykaj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca”. Dotykasz mnie, zanim wstąpiłem do Ojca i widzisz we mnie jedynie człowieka. Cóż ci z tej wiary? Pozwól mi wstąpić do Ojca. Nigdy Go nie opuściłem, ale pójdę do Niego dla ciebie, jeśli wierzysz mi, że jestem równy Ojcu’. Nasz Pan, Jezus Chrystus, nie opuścił swego Ojca, kiedy zstąpił od Niego. A kiedy powrócił od nas, to nie opuścił nas. Bo w chwili wstępowania do nieba i zasiadania po prawicy Ojca, tak daleko, powiedział do swoich uczniów: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”(Mt 28,20).
Źródło: Pierwsze kazanie na Wielki Czwartek (© Evangelizo.org)