Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki

Znamy miłość, którą nas obdarowałeś — bezgraniczną, niewyrażalną, której nic nie może ograniczyć. Ona jest światłością, światłością niedostępną, światłem, które działa we wszystkim… Czego bowiem nie czyni to światło i czym ono nie jest? Jest ono urokiem i radością, łagodnością i pokojem, bezgranicznym miłosierdziem, przepaścią współczucia. Kiedy je posiadam, nie zauważam go, widzę je jedynie, kiedy odchodzi; biegnę, aby je złapać, a ono odpływa w całości. Nie wiem, co robić i niszczeję. Uczę się prosić i szukać ze łzami, w wielkiej pokorze. Uczę się nie uważać za możliwe to, co przekracza naturę lub nie sądzić, że wynikiem mojej mocy lub wysiłku ludzkiego jest to, co pochodzi od współczucia Boga i Jego nieskończonego miłosierdzia…

To światło prowadzi nas za rękę, umacnia nas, poucza, ukazując się i znikając, kiedy go potrzebujemy. Nie zależy to od naszej woli — to należy do doskonałych — ale kiedy jesteśmy w kłopocie i kompletnie wyczerpani, wtedy przychodzi nam z pomocą. Pojawia się z daleka i pozwala się odczuć w moim sercu. Wołam do utraty tchu, tak pragnę je uchwycić, ale wszystko jest nocą i moje dłonie pozostają puste. Zapominam o wszystkim i płaczę, tracąc nadzieję, że ujrzę je następnym razem. Kiedy wypłakałem się i ustały moje łzy, wtedy, przychodząc tajemniczo, obejmuje moją głowę, a ja zalewam się łzami, nie wiedząc, kto tutaj jest, oświetlając mojego ducha tak łagodnym światłem.

Źródło: Hymn 18 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *