Autor: Św. Ambroży (ok. 340-397), biskup Mediolanu, doktor Kościoła


To normalne, że ci wszyscy, którzy chcą, żeby im wierzono, dają powody do wiary. To dlatego anioł […] zwiastował Maryi, dziewicy, że kobieta niepłodna i w podeszłym wieku staje się matką, ukazując w ten sposób, iż Bóg może zrobić wszystko, co Mu się podoba. Jak tylko Maryja dowiedziała się o tym, ruszyła w góry – nie z powodu braku wiary w proroctwo ani z niepewności do tej wieści, ani nie ze względu na wątpliwość […], ale w weselu swego pragnienia, aby wypełnić obowiązek religijny, w pośpiechu radości. Odtąd napełniona Bogiem, jakże by nie mogła się wznieść w pośpiechu w stronę wysokości? Powolne rozumowanie jest obce łasce Ducha Świętego.

Aż dotąd Maryja żyła sama, z dala od zewnętrznego świata: nie zatrzymała jej powściągliwość w publicznym podróżowaniu ani strome zbocza gór, aby mogła zrealizować swój zamiar, ani długa droga oddawanej przysługi. Ta dziewica śpieszy się w góry, dziewica, która myśli o przysłudze i zapomina o trudach; miłość jest jej siłą […]; opuszcza swój dom i wyrusza […]. Dowiedzieliście się o delikatności Maryi; dowiedzcie się także o jej pokorze. Młodsza idzie w stronę starszej […]; co jest nadrzędne, idzie do podrzędnego: Maryja do Elżbiety, Chrystus do Jana, jak później Pan przyjdzie dać się ochrzcić Janowi, aby uświęcić chrzest. I natychmiast objawiają się dobrodziejstwa przybycia Maryi i obecności Pana, ponieważ „gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę” […]. Dwie kobiety rozmawiają o łasce, którą otrzymały; dwoje dzieci wypełnia tę łaskę i pociąga ich matki do tej tajemnicy miłosierdzia.

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Łukasza, II, 19 nn, SC 45 SC

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *