Najmilsi: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. 1J 3,1

Wyznanie wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości. św. Jan Paweł II

Szukamy, gonimy, gubimy się, rozmijamy się z prawdą, dochodzimy do niezbyt mądrych wniosków… A tymczasem wystarczy zaprosić Świętą Rodzinę, by odnaleźć sens i sedno tych naszych poszukiwań.

Pewnie, że to często niezmiernie trudna droga, pewnie że potrzeba poświęcenia, samozaparcia i czasu, by zrozumieć jak bardzo jesteś cenny w Bożych oczach, jak bardzo Ojciec pragnie i oczekuje abyś odnalazł na nowo Jezusa, abyś zapragnął zmian, które może i wywrócą do góry nogami Twoje dotychczasowe życie, ale ostatecznie doprowadzą Cię bezpiecznie do kresu ziemskiej wędrówki i do wieczności.

Na WSZYSTKO w życiu przychodzi właściwa pora, trzeba tylko słuchać i pozwolić działać Bożemu Duchowi. Wiem, że to TYLKO jest niemiernie trudne, bo sama wciąć chce działać po swojemu…

Trzeba nam wreszcie uwierzyć w to, że mamy samego Boga za Ojca, trzeba nam wreszcie pozwolić Bogu odnaleźć drogę do własnego serca, tzn otworzyć serce, duszę i umysł najszerzej jak możesz w tej chwili i zaprosić Ducha Świętego, Ducha Jezusa Chrystusa, by On Sam przemieniał, nauczał i prowadził jak zechce. Naprawdę można żyć inaczej, naprawdę można słuchać, usłyszeć i działać zgodnie ze świętą Boską wolą. Pytanie czy zechcesz podjąć ryzyko i trud poszukiwań?

Maryja z Józefem szukali 3 dni. Nam te poszukiwania mogą zająć duuuużo więcej czasu, jednak “gra jest warta świeczki”! Wyruszamy?!

Owocnych poszukiwań i pięknej niedzieli ze Świętą Rodziną – Jezusem, Maryją i Józefem 💖+

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Bracia, kiedy udałem się duchem do Betlejem w dzień Bożego Narodzenia, gdzie Słowo Boże stało się ciałem, miałem przed oczami wiary niezgłębioną tajemnicę Boga wcielonego dla nas i dla naszego zbawienia. Ale ta tajemnica przybiera jednocześnie dobrze nam znaną formę rodziny, rodziny ludzkiej. Od tej nocy bowiem, kiedy Dziewica Maryja, małżonka Józefa, wydała na świat Jezusa, objawiła się ta rodzina, którą Kościół dzisiaj pobożnie czci. Poczynając od tej świętej rodziny z Betlejem i Nazaretu, której Chrystus, Syn Boga żywego, stał się synem, Kościół myśli dzisiaj o każdej rodzinie na świecie; zwraca się do każdej i za każdą się modli. To święto jest Dniem Rodziny. Jak rodzina z Nazaretu była uprzywilejowanym miejscem miłości, szczególnym środowiskiem, gdzie panował wzajemny szacunek osób względem siebie i względem własnego powołania, jak była także pierwszą szkołą, gdzie chrześcijańskie przesłanie było intensywnie przeżyte, także chrześcijańska rodzina jest i powinna stać się wspólnotą miłości i życia, swoich dwóch podstawowych wartości. W tym dniu zachęcam wszystkich do rozmyślania i świadomego przeżywania tego, co Bóg, Kościół i cała ludzkość oczekują dzisiaj od rodziny. Zachęcam was do zjednoczenia się z moją modlitwą za wszystkie rodziny: „Boże, ‘od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi’ (Ef 3,15), Ty, Ojcze, który jesteś Miłością i Życiem, spraw, by na tej ziemi, przez Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, zrodzonego z niewiasty przez Ducha Świętego, źródła Bożej miłości, każda rodzina stała się prawdziwym sanktuarium życia i miłości dla pokoleń, które nieustannie się odnawiają. Niech Twoja łaska kieruje myślami i działaniami małżonków w stronę największego dobra dla ich rodzin, niech miłość, umocniona łaską sakramentu, będzie silniejsza od wszelkich słabości i kryzysów. I niech Kościół spełni owocnie swoją misję w rodzinach i przez rodziny”.

Źródło: Anioł Pański z 28.12.1980 roku

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Możecie modlić się do Świętej Rodziny za waszą rodzinę:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Ty nam dałeś wzór życia
świętej Rodziny z Nazaretu.
Pomóż nam, kochający Ojcze, uczynić z naszej rodziny nowy Nazaret,
gdzie królują radość i pokój.
Niech będzie głęboko kontemplatywna, intensywnie eucharystyczna i wibrująca radością.
Pomóż nam pozostać razem w radościach i trudach,
dzięki wspólnej modlitwie.
Naucz nas rozpoznawać Jezusa w każdym członku naszej rodziny,
szczególnie kiedy on cierpi.
Niech eucharystyczne Serce Jezusa uczyni nasze serca cichymi i pokornymi
jak Jego serce (Mt 11,29).
Pomóż nam święcie wypełnić nasze rodzinne powołanie.
Obyśmy potrafili się kochać wzajemnie
jak Bóg ukochał każdego z nas,
coraz mocniej każdego dnia.
I przebaczali sobie wzajemnie nasze winy,
tak, jak Ty przebaczasz nam nasze grzechy.
Pomóż nam, kochający Ojcze,
przyjmować to, co nam dajesz
i dawać ochoczo to, co chcesz wziąść.
Niepokalane Serce Maryi, przyczyno naszej radości,
módl się za nami.
Święci aniołowie stróżowie,
Bądźcie zawsze z nami,
Prowadźcie nas i strzeżcie.
Amen.

Źródło: Prosta droga

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Mówiąc Józefowi: „Nie bój się przyjąć twojej żony Maryi” (Mt 1,20), anioł nie mylił się […]. Miano „żony” nie było próżne ani kłamliwe, ponieważ ta Dziewica uszczęśliwiała swego męża, w sposób tym bardziej doskonały i godny podziwu, że została matką bez udziału tego męża, płodna bez niego, ale wierna z nim. To ze względu na to autentyczne małżeństwo zasłużyli na nazwę „rodziców Chrystusa” – nie tylko Ona jako „Jego matka”, ale także on jako „Jego ojciec” – mąż Jego matki, ojciec i mąż według ducha, a nie ciała. On – duchem, Ona – w ciele, ale są oboje rodzicami Jego pokory, a nie szlachectwa, Jego słabości, a nie boskości. Przeczytajcie Ewangelię, która nie kłamie: „Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie»”.

On, pragnąc pokazać, że poza nimi ma Ojca, który Go zrodził bez matki, odpowiedział im: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”. A żeby nie myślano, iż swoją mową odrzuca rodziców, ewangelista dorzuca: „Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany” […]. Dlaczego poddawał się tym, którzy byli tak nieznaczni wobec Jego boskiej natury? Ponieważ „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,7), według której oni byli Jego rodzicami. Gdyby nie byli zjednoczeni prawdziwym węzłem małżeńskim, choć bez współżycia cielesnego, nie mogliby stać się rodzicami tej postaci sługi.

Zbadajmy genealogię Chrystusa, począwszy od Józefa: mąż w czystości, jest ojcem w podobny sposób […]. Czy nie zrodził, spytacie, Jezusa w sposób naturalny? Ale Maryja, czy poczęła Go w sposób naturalny? To Duch Święty działał, i działał za nich oboje. Ponieważ Józef, mówi nam Mateusz (1,19), był „człowiekiem sprawiedliwym”. Mąż i żona, oboje sprawiedliwi. Duch Święty spoczął w ich wspólnej sprawiedliwości i dał obojgu syna.

Źródło: Małżeństwo i pożądliwość, 1,11; Kazanie 51