dzień 8 (23 grudzień)

Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Uwielbiajmy Najświętszą Duszę Dzieciątka Jezus, jaśniejącą niepokalaną czystością i bogactwem wszelkich łask i cnót. Oddaje ona doskonałą cześć i uwielbienie Bogu Ojcu. Poświęćmy Boskiemu Dzieciątku naszą duszę ze wszystkimi jej władzami i prośmy, aby ją oczyścił, ubogacił swymi łaskami i przyozdobił cnotami, byśmy mogli stać się godnym Jego mieszkaniem.

O Dziecię Jezu, z najgłębszą pokorą wielbimy i błogosławimy Trójcę Przenajświętszą, która w Twej duszy złożyła wszystkie skarby doskonałości i łaski, i zjednoczyła ją ze Słowem Przedwiecznym tak, że stanowi najdoskonalszą jedność z samym Bogiem. Najsłodsze Dziecię Jezu, błagamy, abyś przyjął naszą grzeszną duszę, oczyścił ją i ubogacił nadprzyrodzonymi darami. Niech jej władze, odnowione Twą łaską, napełnią się Twoim życiem, abyśmy mogli wołać z Apostołem: “Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus”. O Jezu, Życie nasze na ziemi, stań się naszym życiem wiekuistym w niebie. Amen.

O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.Edit

Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik

Co do Jana Chrzciciela to czytamy u Łukasza: „Będzie bowiem wielki w oczach Pana;… Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, …by przygotować Panu lud doskonały” (Łk 1, 15-17). Dlaczego przygotował lud i przed jakim Panem był wielki? Bez wątpienia przed Tym, który określił Jana jako „więcej niż proroka” i że „między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela” (Mt 11,9.11). Bo przygotowywał on lud, zapowiadając swoim towarzyszom przyjście Pana i wzywał ich do pokuty, aby, kiedy Pan przyjdzie, wszyscy byli w stanie otrzymać przebaczenie i powrócić do Tego, któremu stali się obcy przez swoje grzechy…

Tak „dzięki litości serdecznej Boga naszego” Bóg „nas nawiedzi, Wschodzące Słońce z wysoka, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju” (Łk 1,78-79). W tych słowach Zachariasz, niemy ze względu na swoje niedowiarstwo, na nowo mógł mówić i, napełniony Duchem Świętym, błogosławił Boga w nowy sposób. Bo od tej chwili wszystko było nowe, ponieważ Słowo, w nowy sposób, dokonało swojego zamysłu przyjścia w ciele, aby człowiek, który od Boga odszedł, znowu przebywał w przyjaźni z Bogiem. To dlatego ten kapłan uczył się czcić Boga w inny sposób.

Źródło: Przeciw herezjom, III, 10, 1 (© Evangelizo.org)

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Łk 1, 57

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Urzekło mnie to proste zdanie – nadszedł czas i stało się 🙂

Wszystko ma swój czas. Wszystko w naszym życie przebiega według jakiegoś porządku. No właśnie – jakiegoś… lecz czy to Boży porządek?

Kto lub co w Twoim życiu jest na pierwszym miejscu? Kto kształtuje Twoją codzienność, wpływając na Twoje decyzje i wybory?

Niecierpliwość, przyspieszanie, ponaglanie, czy też odwlekanie, bądź chowanie pod dywan, zaburza Boski zamysł, wprowadza zamieszanie i chaos w Twoim życiu. Oczywiście, że Pan Bóg z każdego nieładu może stworzyć harmonię, a każde niedbalstwo, plątaninę, czy nawet labirynt uczyni piękną, przestrzenną i prostą drogą 🙂, jednak jest pewien warunek – bezwzględne zaufanie Bożemu Słowu.

Zachariasz powątpiewał… Elżbieta zaś ufnie, choć zapewne z wielkim zaskoczeniem przyjęła Życie, które po ludzku patrząc nie miało prawa się począć – ale przecież u Boga nie ma rzeczy niemożliwych!

Pozwól Panu Bogu działać tak jak On chce. Niech ufność w doskonałość Boskiego planu i niezgłębione Boże miłosierdzie, nieustannie wypełnia Twoje serce pokojem i rozwiewa wszelkie mroki niewiary, niepewności i zwątpienia.

Choć czas wciąż wyjątkowo trudny i wielu z nas zamiast się cieszyć, będzie może opłakiwać swoich bliskich, to jednak podnieśmy głowy, bo Zbawca nadchodzi!

WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS 💖

Spokojnego dnia  ❤️+

Niech krzątanina przedświąteczna nie przysłoni nam tego co najważniejsze – Zbawca nadchodzi 🔥😍

Autor: Homilia przypisana św. Grzegorzowi Cudotwórcy (ok. 213 – ok. 270), biskupowi

[Jan Chrzciciel mówił]: W twojej obecności, Panie, nie mogę zamilknąć, bo jestem „Głosem wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu. To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie” (Mt 3,3.14).

Kiedy przyszedłem na świat, to zmazałem niepłodność tej, która mnie porodziła; a będąc noworodkiem, uwolniłem z niemoty mego ojca, od Ciebie otrzymując łaskę tego cudu. Ale Ty, rodząc się z Dziewicy Maryi w sposób przez Ciebie upragniony i który ty sam znasz, Ty nie zmazałeś jej dziewictwa, lecz ją ochroniłeś, dając jej tytuł matki. Ani jej dziewictwo nie przeszkodziło Twojemu narodzeniu, ani narodziny nie zbrukały jej dziewictwa. Te dwie różne rzeczywistości – macierzyństwo i dziewictwo – zjednoczyły się w harmonijną całość, co jest w mocy Stworzyciela natury.

Ja jestem jedynie człowiekiem i mogę tylko uczestniczyć w łasce bożej, ale Ty jesteś zarazem Bogiem i człowiekiem, bo z natury jesteś przyjacielem ludzi (por. Mdr 1,6).

Źródło: Homilia o św. Teofanii, 4 (© Evangelizo.org)


Autor: Liturgia bizantyjska

Przez swoje narodziny, święty Jan
zakończył ciszę Zachariasza:
odtąd nie mógł zamilknąć ten,
który spłodził Głos wołającego na pustyni (Mt 3,3)
i zwiastujący naprzód przyjście Chrystusa.
Ale jak niedowierzanie o nim związało najpierw język ojca,
tak jego pojawienie się dało mu nową wolność;
w ten sposób był zapowiedziany, a potem poczęty
Głos Słowa, Prekursor Jasności,
który wstawia się za naszymi duszami.


W tym dniu Głos Słowa rozwiązuje
głos ojcowski, związany brakiem wiary; objawia płodność Kościoła,
odwracając niepłodność matki.
Przed światłem podąża świecznik,
oto odblask Słońca sprawiedliwości (Ml 3,20),
promień, który zwiastuje Jego przyjście
na powszechną odnowę
i zbawienie naszych dusz.


Oto zbliża się, z niepłodnego łona,
Posłaniec Słowa Bożego,
który sam miał narodzić się z dziewiczego łona,
największy z wszystkich synów niewiast (Mt 11,11),
Prorok, który nie ma sobie równych;
ponieważ wszystkie sprawy boże muszą mieć swój cudowny początek,
czy to w płodności wieku starczego (Łk 1,7),
czy też w poczęciu bez nasienia.
Boże, który czynisz cuda dla naszego zbawienia, chwała Tobie…
Apostole powszechny,
przedmiocie zwiastowania Gabriela (Łk 1,36),
potomku Niepłodnej i najpiękniejsza ozdobo pustyni,
bliski przyjacielu Oblubieńca (J 3,29),
proroku godny pochwały,
proś Chrystusa o zmiłowanie nad naszymi duszami.


Źródło: Lucernarium Wielkich Nieszporów święta Narodzenia Jana Chrzciciela

O co proszę? O głębokie przeżycie prawdy, że Bóg pragnął mnie jeszcze przed moim poczęciem.

Wejdę do domu Elżbiety i Zachariasza, aby razem z nimi cieszyć się narodzinami Jana (w. 57). Będę zadziwiał się niezwykłym widokiem: kobieta w podeszłym wieku pieści w ramionach niemowlę.

Czy żyją we mnie jakieś niepewności, lęki i pytania, które sprawiają, że z niepokojem patrzę na moją przyszłość? Będę powtarzał z wiarą: „Dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Zobaczę zdziwienie sąsiadów i krewnych (w. 58). Cudowne narodziny Jana przypominają mi, że każde życie jest cudem Boga, jest aktem Jego miłosierdzia. Czy potrafię zadziwić się moim życiem i za nie dziękować?

Historia Jana mówi mi, że każde życie ludzkie ma imię, które jeszcze przed jego poczęciem Bóg nosi w swoim sercu. Zanim mama nosiła mnie pod swoim sercem, Bóg pierwszy nosił mnie w swoim sercu.

Będę podziwiał postawę Elżbiety i Zachariasza, którzy wolni od ludzkiej opinii wiernie trwają przy woli Boga (ww. 59-63). Zachariasz szybko doświadcza owoców tej wierności. Razem z nim będę uwielbiał Boga.

„Ręka Pańska była z nim” (w. 66). Życie Jana przypomina mi, że Bóg angażuje się w historię człowieka. Spojrzę na moją historię. Będę prosił Boga, aby pomógł mi zobaczyć Jego działanie w moim życiu.

Co mogę powiedzieć o moim rozwoju duchowym? Co mnie wzmacnia, a co osłabia duchowo? Poproszę Jana, aby modlił się dzisiaj ze mną słowami: „Boże mocny, umocnij mnie na duchu”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator

dzień 7 (22 grudzień)

Wszechmogący wiekuisty Boże, Panie nieba i ziemi, który objawiasz się maluczkim; spraw, prosimy, abyśmy z należną czcią uwielbiając święte tajemnice Dzieciątka Jezus, Twojego Syna, i wiernie wstępując w Jego ślady mogli dojść do królestwa niebieskiego obiecanego maluczkim. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Główka Dzieciątka Bożego spoczywa na sianie, a przecież jest to Głowa Ciała Mistycznego – Kościoła, którego jesteśmy członkami. Z tej Najświętszej Głowy spływa na nasze dusze rosa Bożej łaski dająca nam życie. Starajmy się żyć w ścisłym zjednoczeniu z tą Boską Głową, naśladujmy Pana Jezusa ze wszystkich sił, abyśmy jak najbardziej upodobnili się do Niego.

Jezu, Boskie Dziecię, ty jesteś dla nas najjaśniejszym słońcem oświecającym drogi naszego życia, tak często pełne niebezpieczeństw. Prowadź nas i chroń od wszelkiego zła, a zwłaszcza od wiecznej zguby. Pomóż nam żyć święcie, a przez to pomnażać świętość Kościoła – Ciała Mistycznego, którego jesteś Głową. Spraw, abyśmy wiernie naśladując Ciebie, wypełnili Twój nakaz: “Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty” i doszli do szczęśliwej wieczności. Amen.

O Boże Dziecię, prosimy Cię, spraw, abyśmy coraz doskonalej należeli do Ciebie i służyli Ci coraz lepiej. Chcemy Cię miłować w naszych bliźnich i szerzyć Twoje Królestwo wszędzie, gdziekolwiek się znajdziemy. Amen.

Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Łk 1, 46-47

Miejcie odwagę żyć dla Miłości, Bóg jest Miłością. św. Jan Paweł II

Magnificat – słowa pełne miłości, zachwytu, dziękczynienia i uwielbienia 🔥🙌

Jakaż ta miłość ważna! Gdyby Maryja nie kochała, nie wybrałaby się z wielkim poświęceniem i można śmiało powiedzieć nawet z narażeniem życia do swej krewniaczki, zaskoczonej ogromem Bożej łaski. Gdyby Maryja nie kochała nie wychodziłaby naprzeciw potrzebom, które przecież nawet nie zostały jeszcze wypowiedziane. Gdyby nie kochała, nie popłynęłaby z Jej ust pieśń uwielbienia, która wzrusza chyba nawet Serce Boga…

A jak jest u mnie? Czy moja miłość potrafi góry przenosić? Czy moja miłość może zachwycać Serce Ojca? Czy decyduję się na rezygnowanie z siebie w imię miłości, aby osoby o które winnam się troszczyć czuły się bezpieczne i zaopiekowane? Czy w imię miłości, mówię innym rzeczy miłe, dobre, podnoszące na duchu, dające nadzieję, czy raczej tylko upominam, krytykuje i jestem wiecznie niezadowolona i nieszczęśliwa? Czy umiem cieszyć się z rzeczy małych, drobnych, takich zwyczajnych i codziennych, które też są przejawem Boskiej miłości, hojności i błogosławieństwa?

Sporo tych pytań, a można by ich jeszcze wiele zadać…

Spróbujmy dzisiaj razem z Maryją stanąć w uwielbieniu i zachwycie nad dziełami, których i dzisiaj Pan Bóg dokonuje, bo przecież nasz Bóg jest niezmienny, wczoraj i dziś taki sam – najcudowniejszy, najtroskliwszy Tata, który zanim pomyślimy i nazwiemy swoją potrzebę, już wie z czego się ucieszymy i co jest nam niezbędne.

Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte!

Prowadź nas Najświętsza Panienko ku niegasnącej MIŁOŚCI! I błogosław nam, Błogosławiona między niewiastami!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Homilia grecka z 4 wieku

Maryja powiedziała: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy… Przyszedł z pomocą swemu dziecku, Izraelowi (Łk 1,54 tekst grecki), pomny na miłosierdzie swoje i przymierze, jakie zawarł z Abrahamem i jego potomstwem na wieki”. Widzicie, jak Dziewica przewyższa doskonałość patriarchy i potwierdza przymierze, jakie Bóg zawarł z Abrahamem, kiedy mu powiedział: „Oto moje przymierze z tobą”? (Rdz 17,4)… To pieśń tego proroctwa, które święta Matka Boża kieruje do Boga, mówiąc: „Wielbi dusza moja Pana…, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię. Czyniąc mnie matką Bożą, zachowuje moje dziewictwo. Pełnia wszystkich pokoleń zbiera się w moim łonie, aby się tam uświęcić. Albowiem pobłogosławił wszystkie pokolenia, mężczyzn, kobiety, młodzież dzieci, starców”…

„Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych”… Pokorni, ludy pogańskie, które były spragnione sprawiedliwości (Mt 5,6), zostały wyniesione. Ukazując ich pokorę i głód Boga i zwracając się do słowa Bożego, jak kobieta kananejska, która prosi o okruszki (Mt 15,27), zostali nakarmieni bogactwami, które zawierają Boże tajemnice. Ponieważ całość łask Bożych, Jezus Chrystus, nasz Bóg, syn Dziewicy, rozdał poganom. „Ujął się za sługą swoim, Izraelem”, nie jakiegoś Izraela, ale swoje dziecko, którego czcił wysokie urodzenie. Oto dlaczego Matka Boża nazywa ten lud swoim dzieckiem i dziedzicem. Bóg, widząc ten lud wyczerpany przez literę, wymęczony przez Prawo, wezwał go do swej łaski. Dając to imię Izraelowi, podniósł go, „pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki”. Tych kilka słów reasumuje całą tajemnicę naszego zbawienia. Pragnąc zbawić ludzkość i przypieczętować przymierze zawarte z naszymi ojcami, Jezus Chrystus „nagiął niebiosa i zstąpił” (Ps 18,10). I tak właśnie objawia się nam, stając w naszym zasięgu, abyśmy mogli Go widzieć, dotknięć i usłyszeć.

Źródło: Niesłusznie przypisana świętemu Grzegorzowi z Neocezarei, zwanemu Cudotwórcą, nr 2 ; PG 10, 1156 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Beda Czcigodny (ok. 673-735), mnich, doktor Kościoła

Pierwotnym sensem tych słów jest z pewnością uznanie darów, którymi ją specjalnie obdarzył Bóg, ją – Maryję; ale następnie przypomina ona dobra powszechne, którymi Bóg nieustannie obdarza rodzaj ludzki.

Dusza wielbi Pana kiedy poświęca wszystkie swoje moce wewnętrzne na chwalenie i służenie Bogu; kiedy, poddając się nakazom boskim, pokazuje, że nie traci z oczu Jego mocy i majestatu. Duch raduje się w Bogu, swoim Zbawcy, kiedy pokłada wszelką swą radość w przypominanie sobie o Stworzycielu, od którego ma nadzieję na zbawienie wieczne. Te słowa bez wątpienia wyrażają dokładnie to, co myślą wszyscy święci, ale wypadało w sposób szczególny, aby zostały wypowiedziane przez błogosławioną Matkę Bożą, która, obdarzona szczególnym przywilejem, płonęła duchową miłością do Tego, którego poczęła w swoim ciele rozradowana. Zaiste, miała powód, bardziej niż inni święci, radować się w Jezusie – swoim Zbawcy, bo uznając w Nim przedwiecznego sprawcę naszego zbawienia, wiedziała, że narodzi się On w jej ciele, będąc rzeczywiście w jednej i tej samej osobie Jej Synem i Jej Panem.

To dlatego jest to znakomity i zbawczy zwyczaj w Świętym Kościele, żeby śpiewać codziennie, w czasie nieszporów, pieśń Maryi. Można z tego oczekiwać, że dusze wiernych, tak często wspominając wcielenie Pana, zapłoną żywszym zapałem, a częste wspomnienie przykładu Jego świętej Matki utwierdzi ich w cnocie. A dobrze jest w tej chwili, w czasie nieszporów, śpiewać tę pieśń, bo nasze dusza, zmęczona dniem i rozpraszana przez różne myśli, potrzebuje odnaleźć niepodzielność swojej uwagi, kiedy zbliża się godzina spoczynku.

Źródło: Homilie do Ewangelii, I, 4 (© Evangelizo.org)