Autor: Św. Grzegorz z Agrigento (ok. 559 – ok. 594), biskup

Światło słoneczne, widziane oczami naszego ciała, zwiastuje słońce duchowe, „Słońce Sprawiedliwości” (Ml 3,20). To naprawdę najłagodniejsze słońce, które wstało dla tych, którzy w owym czasie mieli szczęście być Jego uczniami i oglądać Go na własne oczy; podczas gdy dzielił On życie ludzi, tak jakby był zwykłym człowiekiem. A jednak był także z natury prawdziwym Bogiem i dlatego był w stanie uzdrowić wzrok niewidomych, nogi chromych i słuch głuchych, oczyścić trędowatych i, jednym słowem, przywrócić martwych do życia.

Jeszcze teraz nawet nie ma nic słodszego niż skierowanie wzroku naszego ducha na Niego, aby kontemplować i uzmysłowić sobie Jego niewyobrażalne, boskie piękno. Nie ma nic słodszego niż bycie oświeconym i upiększonym przez to uczestnictwo i tę jedność ze światłem, niż posiadanie złagodzonego serca, uświęconą duszę, bycie wypełnionym radością boską każdego dnia obecnego życia…

Naprawdę, to Słońce Sprawiedliwości jest, dla tych, którzy je oglądają, źródłem radości, wedle proroctwa Dawida: „A sprawiedliwi się cieszą i weselą przed Bogiem, i radością się rozkoszują” (Ps 68,4). I jeszcze: „Sprawiedliwi, wołajcie radośnie na cześć Pana, prawym przystoi pieśń chwały” (Ps 33,1).

Źródło: Komentarz do Eklezjastyka, 10, 2 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *