Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Chrystus oddał swoje życie za ciebie, a ty wciąż nienawidzisz tego, który jest sługą jak ty? Jak możesz zbliżyć się do stołu pokoju? Twój Mistrz nie wahał się cierpieć dla ciebie, a ty nie chcesz odrzucić twojego gniewu?… „Ten mnie śmiertelnie obraził – mówisz – wiele razy był niesprawiedliwy wobec mnie, a nawet mi groził śmiercią!” I co z tego? Przecież cię nie ukrzyżował, jak zrobili nieprzyjaciele z Panem.

Jeśli nie przebaczysz twoim winowajcom, to twój Ojciec niebieski nie przebaczy ci twoich win (Mt 6,15). Co ci mówi sumienie, kiedy wypowiadasz słowa: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje” i następne? Chrystus nie czynił różnicy: przelał swoją krew także za swoich prześladowców. Mógłbyś uczynić podobnie? Kiedy odmawiasz przebaczenia twojemu wrogowi, to sobie samemu czynisz krzywdę, nie jemu…; i szykujesz dla siebie karę w dniu sądu…

Posłuchaj, co mówi Pan: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!”… Bo Syn Człowieczy przyszedł na świat, aby pojednać ludzkość z Ojcem. Jak mówi Paweł: „Bóg teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych,” (Kol 1,22); „przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2,16).

Źródło: Homilia o zdradzie Judasza, 2, 6 ; PG 49, 390 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *