Autor: Św. Grzegorz z Nyssy (ok. 335-395), mnich i biskup

Wrażenie, jakie się odczuwa, kiedy oczy spoglądają na bezkres morza, mój duch tego doznaje, kiedy z wysokości stromych słów Pana, jakby ze szczytu urwiska, kontempluję Jego nieskończoną głębię… Moja dusza doznaje zawrotu głowy wobec tych słów Pana: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8). Bóg wystawia się na widok dla tych, którzy mają czyste serce. A przecież „Boga nikt nigdy nie widział” (J 1,18), mówi święty Jan. A święty Paweł potwierdza tę tezę, wspominając o tym, „którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć” (1Tm 6,16). Bóg jest tą ostrą i stromą skałą, o którą nie może się zahaczyć nasz wyobraźnia…; „Żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu” (Wj 33,20). Co za paradoks! Życie wieczne jet oglądaniem Boga, a te filary wiary dowodzą nam, że to niemożliwe? Co za otchłań! … Jeśli Bóg jest życiem, to ten, który Go nie widzi, nie widzi także życia…

Tymczasem Pan podtrzymuje tę nadzieję. Czy nie dowiódł tego wobec Piotra? Pod stopami tego tonącego ucznia umocnił fale (Mt 4,30). Czy dłoń Słowa rozciągnie się także nad nami, pogrążonymi w otchłaniach? Czy umocni nas? Wtedy będziemy umocnieni, prowadzeni pewnie dłonią Słowa.

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Taka obietnica przekracza nasze największe radości; czego możemy oczekiwać jeszcze po takim szczęściu?… Kto ogląda Boga, ma wizję rzeczy wyobrażalnych: życie bez końca, wieczną niezniszczalność, niewyczerpaną radość, niezwyciężoną moc, wieczne rozkosze, prawdziwe światło, słodkie słowa ducha, niezrównaną chwałę, nieprzerwane wesele, wreszcie, wszelkie dobra. Jakże wielkie i piękne nadzieje oferuje nam to błogosławieństwo!

Źródło: Homilie do Błogosławieństw 6,1 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *