Autor: Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787), biskup i doktor Kościoła

„Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się!… Bóg sam przychodzi, by zbawić was” (Iz 35,4). To proroctwo się zrealizowało, co pozwala mi zawołać teraz z radością: Weselcie się, dzieci Adama, weselcie się; odwróćcie się od zniechęcenia! Widząc tyle słabości i waszą niemoc w odpieraniu wrogów, „Odwagi! Bóg sam przychodzi, by zbawić was”. Jak On sam przyszedł i was zbawił? Dając wam niezbędną siłę, by stawić czoła i pokonać wszelkie przeszkody dla waszego zbawienia. A w jaki sposób Odkupiciel wam dał tę siłę? Stając się słabym, z silnego i wszechmocnego, jakim był; wziął na siebie naszą słabość i przekazał nam swoją moc…

Bóg jest wszechmocny: „Bóg przychodzi z mocą”, wołał Izajasz, „i ramię Jego dzierży władzę” (40,10)… Ale rany, zadane człowiekowi przez grzech, tak go osłabiły, że nie był zdolny opierać się swoim wrogom. Co przedwieczne Słowo, Słowo Boże uczyniło? Z silnego i wszechmocnego uczyniło się słabym; przybrało cielesną słabość człowieka, by zapewnić człowiekowi, poprzez swoje zasługi, niezbędną moc duszy…; stało się dzieckiem… Wreszcie, u kresu swego życia, w ogrodzie Oliwnym, obciążył się więzami, z których nie mogło się uwolnić. W pretorium jest przywiązane do słupa, aby być ubiczowanym. Następnie, z krzyżem na ramionach, upada w drodze z braku sił. Przybite do krzyża, nie może się uwolnić. Jesteśmy słabi? Złóżmy naszą ufność w Jezusie Chrystusie i wszystko będziemy mogli: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”, mówił apostoł Paweł (Flp 4,13). Wszystko mogę, nie dzięki moim własnym siłom, ale dzięki tym, które otrzymałem przez zasługi mojego Odkupiciela.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *