Łzy cisną się do oczu kiedy czytam i słucham o dzisiejszej tragedii na Giewoncie… Sama przeżyłam kiedyś burzę w Zakopanem, która odcisnęła wielkie piętno w mojej psychice, a byłam w budynku. Niewyobrażalna siła wyrzuciła mnie z hotelowej łazienki na korytarz… nic nie pamiętam… 
Płaczę razem z tymi, który opłakują swoich bliskich…
Stańmy, kto może do modlitwy i prośmy Dobrego Boga, przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny Królowej o ulgę w cierpieniu dla poszkodowanych, o przytulenie tych co stracili bliskich i o radość życia wiecznego dla tych co odeszli…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *