Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Mt 21, 43

Człowiek jest wolny. Człowiek jest wolny także, ażeby mówić nieprawdę. Ale nie jest naprawdę wolny, jeżeli nie mówi prawdy. Chrystus mówi: Prawda was wyzwoli. Życie ludzkie jest więc dążeniem do wolności przez prawdę. To jest bardzo ważne w epoce, którą przeżywamy. Bo zachłystujemy się wolnością, wolnością słowa i różnymi innymi wolnościami, które z tym się wiążą. Zachłystujemy się tą wolnością, której przedtem nam odmawiano, tak jak zresztą i wolności religijnej. Ale równocześnie zapominamy o tym wymiarze podstawowym, że nie ma prawdziwej wolności bez prawdy. św. Jan Paweł II

Bardzo moce to Słowo Chrystusa. Co prawda skierowane do faryzeuszy, ale któż z nas jest bez winy… Tak bardzo chcemy robić wszystko po swojemu, zapominając, że nie jesteśmy właścicielami, ale tylko, albo aż dzierżawcami. Zapominamy, Komu powinniśmy służyć, oddając należne plony i owoce swojej pracy. A Pan Bóg cierpliwie czeka, posyłając kolejne koła ratunkowe, kolejne wskazówki, upomnienia i konkretnych ludzi, których my zupełnie ignorujemy, albo zabijamy swoją niechęcią, pretensjami i słowem…

Przepraszam Cię, Dobry Boże, że nie umiem właściwie rozpoznawać Twoich pragnień. Przepraszam, że marnuje kolejne szanse i dni, by forsować ciągle swoje pomysły, by to moje, czasem nawet zupełnie absurdalne i niedorzeczne zamierzenia i plany były realizowane. Przepraszam, że nie słucham Ciebie, że odpycham, odtrącam wyciągniętą ku mnie przyjazną dłoń, wciąż doszukując się podstępu i nieszczerych intencji. Wybacz mi Panie moją ślepotę i spraw, bym mogła przejrzeć, bym mogła widzieć co jest Tobie miłe, co naprawdę przybliża mnie do Ciebie i prowadzi do zjednoczenia z Tobą. Prowadź mnie Panie i pouczaj, bo bez Twego tchnienia, cóż jest wśród stworzenia… jeno cierń i nędze…

Autor: Św. Maksym z Turynu (? – ok. 420), biskup

„Otóż winnicą Pana Zastępów” – mówi prorok – „jest dom Izraela” (Iz 5,7). Ale ten dom, to my…, a skoro jesteśmy Izraelem, to jesteśmy winnicą. Strzeżmy sią zatem, aby z naszych latorośli nie zrodziły się grona gniewu zamiast słodyczy (Ap 14,19), aby nie mówiono o nas… : „Czekałem, by winogrona wydała, ona cierpkie dała jagody” (Iz 5,4). Co za niewdzięczna ziemia! Ta, która powinna była ofiarować swojemu panu owoce łagodności, przebiła go szpiczastymi kolcami. Tak jak jego wrogowie, którzy powinni byli przyjąć Zbawiciela z pobożnością i wiarą, a ukoronowali Go cierniami Męki. Dla nich ta korona oznaczała obrazę i ranę, ale w oczach Pana była to korona cnót…

Strzeżcie się, bracia, aby nie mówiono o was: „Spodziewał się, że wyda winogrona, lecz ona cierpkie wydała jagody” (Iz 5,2)… Strzeżmy się, aby nasze złe uczynki nie poraniły głowy Pana jak ciernie. Istnieją ciernie serca, które nawet zraniły słowo Boże, jak mówi Pan w Ewangelii, kiedy opowiada, jak ziarno siewcy wpadło między w ciernie, które wyrosły i zadusiły to, co zasiał (Mt 13,7)… Czuwajcie zatem, aby wasza winnica nie wydała cierni zamiast winogron; niech wasze zbiory nie produkują octu zamiast wina. Ktokolwiek robi winobranie, nie dając ubogim, ten zbiera ocet zamiast wina; a ten, który gromadzi żniwa, nie dając potrzebującym, nie odkłada owocu jałmużny, ale osty skąpstwa.

Źródło: Kazanie na święto świętego Cypriana (© Evangelizo.org)

Przed chwilą modliłam się z osobą, która bardzo potrzebowała wsparcia w tym momencie, a tu trafiam na taki fragment… UWIELBIAM CIĘ DOBRY BOŻE!

† Miej przed oczyma swoją słabość i Moją moc. Bądź słaba, aby Moja moc ukazała się w tobie. Żyj w ciszy, pokoju i wdzięczności.

Popatrz, jak wygląda szatan, i wiedz, że Ja uwalniam cię od jego mocy, a Moja Miłość jest zaporą przed jego działaniem. Nie ma on do ciebie dostępu, bo Moja jesteś.
Im głębiej będziesz w Miłości Mojej, tym mniejszy wpływ będą miały jego podszepty. On ciągle pilnuje cię i czyha na moment zapomnienia, na osłabienie trwania we Mnie.

Bądź czujna. Zawsze oddana Mi i wołająca do Mnie. Nic ci nie uczyni, jeśli trwać będziesz we Mnie, jeśli wszystko w tobie będzie Moje.
Twoja wola jest bramą, przez którą on wchodzi do twego wnętrza.
Nie otwieraj jej sama. Nie bądź samodzielna, bo wejdzie – najpierw cicho i łagodnie, abyś nie zauważyła. A potem on będzie otwierał bramę twej woli, by wpuszczać innych.

Ty jesteś słaba, zupełnie bezsilna w porównaniu do jego mocy.
Nie dotykaj nawet zamka tej bramy. Nie podchodź nawet, bo cię zwiedzie, oszuka, jak zwiódł i oszukał Ewę. Nie jesteś od niej ani mądrzejsza, ani silniejsza.

Pozostaw bramę twej woli zamkniętą, a klucze Mnie oddaj, abym Ja czynił za ciebie to, co dla ciebie jest zbyt trudne i niebezpieczne. Chroń się i chowaj za Moimi plecami w fałdach Mojego płaszcza, w Moich ramionach.
Idź tylko tam, gdzie Ja cię posyłam, bo wtedy prowadzi cię Moje światło: chroni i zabezpiecza.
Wołaj do Mnie i pytaj, abym mógł cię strzec, abyś nie uraziła stopy o kamień, który on chce ci podrzucić. W Moich ramionach nic ci nie grozi – jest pokój i cisza miłości, choć dookoła krzyk rozpaczy i zgrzyt kajdan niewolników szatana.

Z Moich ramion sięgaj po te kajdany, zdejmuj, choć ciężkie, i prowadź Moje dzieci wolne do Mnie.
Nie bój się cudzych kajdan, choć ciężkie, brudne, raniące. Moją mocą to czynić będziesz. Moja Miłość unicestwiać będzie zło i ból.

Wybrałem cię i przygotowałem, abyś mogła Mi uratować wielu. Bądź czujna i patrz na znaki, jakie ci daję, i służ sobą.

Kol 3,17;4,2
I wszystko, cokolwiek działacie słowem, lub czynem, wszystko czyńcie w Imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.
Trwajcie gorliwie na modlitwie, czuwając na niej wśród dziękczynienia.

„Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą” Łk 16, 31

Nie pozwólcie sobie odebrać tego bogactwa! Nie wpisujcie w projekt Waszego życia treści zniekształconej, zubożałej i zafałszowanej: miłość „współweseli się z prawdą”. Szukajcie tej prawdy tam, gdzie ona rzeczywiście się znajduje! Jeśli trzeba, bądźcie zdecydowani iść pod prąd obiegowych poglądów i rozpropagowanych haseł! Nie lękajcie się Miłości, która stawia człowiekowi wymagania. św. Jan Paweł II

Poszukaj dzisiaj prawdy o sobie. Zajrzyj w te przestrzenie, w te zakamarki swojego serca i duszy, które już mocno się zakurzyły. Zacznij wiosenne porządki od swojego wnętrza. Wsłuchaj się w głos swojego sumienia, a później stań pod Krzyżem Chrystusa i przyjrzyj się jeszcze raz swoim analizom…

Jest wiele do zrobienia, bardzo wiele, ale z Bożą pomocą, słuchając, wsłuchując się i przyjmując Boże wskazówki i pouczenia, jest nadzieja, że dobrze rozpoczniemy tę wiosnę 🙂

Szukaj autorytetów. Pan Bóg posługuje się ludźmi. Pytaj mądrych ludzi, otaczaj się naprawdę wartościowymi osobami. Nie bój się poruszać trudnych tematów. A WSZYSTKIE odpowiedzi i tak znajdziesz w Słowie Bożym 📖 tylko sięgnij wreszcie po Nie 🙂 Postaw sobie wymagania i spróbuj je realizować. Jak nie masz postanowień wielkopostnych, to może jeszcze coś się uda zawalczyć. Wielki Post prawie na półmetku.

Ależ mi się zadań urodziło… przepraszam 😉 no cóż, czas wziąć się do roboty. “Czas ucieka, wieczność czeka”

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

„Abraham był bardzo bogaty” mówi nam Pismo (Rdz 13,2)… Abraham, moi bracia, nie był bogaty dla siebie; zamiast zachować dla siebie swoją fortunę, pragnął się nią podzielić… Ten człowiek, sam cudzoziemiec, nie przestał czynić wszystkiego, co w jego mocy, żeby przybysze nie czuli się obco. Żyjąc w namiocie, nie mógł znieść, gdy ktoś pozostawał bez dachu nad głową. Wieczny podróżnik; przyjmował zawsze wszystkich przybyszów… Daleki od spoczywania na hojnych darach Bożych, wiedział, że jest wezwany do dzielenia się nimi: używał ich, aby bronić uciśnionych, uwalniać więźniów, lub ratować umierających (Rdz 14,14)… Wobec podróżnika, którego przyjmuje (Rdz 18,1nn), nie siada, lecz stoi. Nie jest współbiesiadnikiem swojego gościa, lecz jego sługą; zapomina, że jest panem u siebie, sam przynosi jedzenie, a troszcząc się o dobry posiłek, wzywa swoją żonę na pomoc. Zdaje się na swoje sługi, jeśli chodzi o niego, ale dla swojego gościa zawierza umiejętnościom swojej żony, co mu się wydaje zaledwie wystarczające.

Co bym mógł jeszcze powiedzieć, moi bracia? Ta doskonała delikatność przyciągnęła samego Boga do złożenia wizyty Abrahamowi. Tak przyszedł do Abrahama, spoczynku ubogich i schronienia przybyszów, Ten, który później mówił o sobie, że przyjmuje się Go w ubogich i przybyszach: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie” (Mt 25,35).

I jeszcze czytamy w Ewangelii: „Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama”. Czy nie jet to naturalne, że Abraham, także w swoim spoczynku, przyjmuje wszystkich świętych i spełnia, również w szczęśliwości niebieskiej, swoją posługę gościnności?… Bez wątpienia, nie mógłby się on czuć w pełni szczęśliwy, jeśli nawet w samej chwale nie kontynuowałby swojej posługi.

Źródło: Kazanie 122, O Łazarzu i bogaczu (© Evangelizo.org)

J 15, 26-27

Na chrzcie św. otrzymaliśmy Ducha Świętego. Dzięki Jego łasce, darom i mocy już wówczas został w nas niejako zdeponowany ogromny potencjał, który przez kolejne sakramenty i naszą współpracę może być rozwijany i wykorzystywany.

Pan Bóg tak bardzo nas ukochał, że pragnie wszystkim dzielić się z nami i wszystko z nami dzielić. My jednak zbyt zajęcie światowym życiem i swoimi sprawami, bardzo często spychamy Pana Boga na szary koniec. Zamykamy Go tylko do przestrzeni niedzielnej Eucharystii. No może jeszcze poranny, albo wieczorny pacierz, bo na oba to może już nie starczyć czasu… I w sumie jest ok, życie toczy się utartym, przewidywalnym rytmem – praca, szkoła, dom, spotkania z przyjaciółmi, etc. Czasem przytrafi się coś nieprzewidzianego, ale przecież dzięki zaradności życiowej, ze wszystkim jakoś sobie można poradzić.

Tylko czy o to naprawdę chodzi w życiu? Czy to co w tej chwili masz, do czego doszedłeś, co wypracowałeś, jest szczytem Twoich marzeń i oczekiwań? Może jest 🤔Ale jeśli myślisz, że to tylko Twoja zasługa, to jesteś w wielkim błędzie. WSZYSTKO cokolwiek masz i co jest Twoim udziałem dokonuje się właśnie dzięki tej łasce, dzięki działaniu Ducha Świętego, który jest Sprawcą wszelkiego chcenia i działania.
Więc jak już odkryłeś Komu to WSZYSTKO zawdzięczasz, to może czas przejść do konkretów 🙂 Może to właśnie ten czas, aby odważnie zaświadczyć Kto jest Twoim Panem, do Kogo przynależysz.

Czas Wielkiego Postu sprzyja refleksji i pozwala na nowo przeanalizować i przewartościować swoje życie. Pozwól Bożemu Duchowi działać, pozwól aby to On Cię prowadził i czynił rzeczy nowe w Tobie i przez Ciebie. Otwórz swoje serce na Boże tchnienie, a efekty i owoce tego otwarcia zaskoczą nie tylko Ciebie. Niech ten okres przygotowania do przeżywania Misterium Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa będzie naprawdę dobrze wykorzystanym czasem. Nabierz odwagi i trwaj przy Chrystusie. A po umocnienie i pogłębienie tej więzi, zapraszamy już dzisiaj 💒
Zostańcie z Panem Bogiem.

Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Mt 20, 26b-27

Jesteśmy wezwani do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania cywilizacji miłości. Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą i błogosławieństwem ziemię zdobywają. Przyszłości nie da się zbudować bez odniesienia do źródła wszelkiej miłości, jakim jest Bóg. św. Jan Paweł II

To niezmiernie trudne wezwanie Chrystusa… Dzisiejszy świat promuje coś zupełnie innego, coś diametralnie różnego od ewangelicznego nauczania. Jakże trzeba mieć silny kręgosłup moralny, by wytrwać przy wyśmiewanych i wręcz deptanych wartościach. Jakże trzeba mocno i odważnie trzymać się zaściankowych i staromodnych, zupełnie dzisiaj pomijanych, a na pewno marginalizowanych Bożych przykazań.

Lecz my, uczniowie Chrystusa wiemy, że po “głupstwie krzyża” nadejdzie radość i chwała poranka zmartwychwstania. Więc nie ma się co zniechęcać i sugerować opinią większości, choćby nawet bardzo mocno krzyczeli, a wiadomo – zło zawsze się awanturuje, lecz wytrwale, cierpliwie i mężnie robić swoje, robić to co jest miłe Panu Jezusowi i o co prosi zmierzając na Golgotę.

Choć świat nas wyśmiewa, wciąż przybywa współczesnych uczniów, którzy nie wstydzą się Pana Jezusa, którzy błogosławią i z entuzjazmem opowiadają jak można godnie i szczęśliwie żyć, pomimo trudu i ciężaru krzyża codzienności.

Jakże bym chciała budować taką przyszłość – cywilizację miłości, o której mówił nasz cudowny św. Jan Paweł II. Jest trudno, będzie trudno, lecz z Bożą pomocą i góry przeniesiemy 🙂 Dołączysz?

Autor: Bazyli z Seleucji (? – ok. 468), biskup

Chcesz ujrzeć wiarę tej kobiety? Zobacz zatem w jakim momencie prosi… Krzyż był gotów, Męka blisko, tłum wrogów na miejscu. Pan mówi o własnej śmierci, uczniowie się niepokoją: jeszcze przed Męką drżą na jej samo wspomnienie; to, co słyszą, zdumiewa ich i ogarnia ich trwoga. W tej samej chwili ta matka występuje z grona apostołów i prosi o Królestwo i tron dla swoich synów.

O czym mówisz kobieto? Słyszysz o krzyżu i prosisz o tron? Rozmawia się o Męce, a ty pragniesz Królestwa? Zostaw zatem uczniów ich niepokojowi i trosce o niebezpieczeństwo. Ale skąd ta prośba o taka godność? Co, w tym, co zostało powiedziane i zrobione, skłania cię do myślenia o Królestwie? …

Widzę, mówi, Mękę, ale przewiduję także Zmartwychwstanie. Widzę krzyż i kontempluję otwarte niebo. Spoglądam na gwoździe, lecz widzę także tron… Słyszałam, jak sam Pan mówił: „Zasiądziecie również na dwunastu tronach” (Mt 19,28). Widzę przyszłość oczami wiary.

Wydaje mi się, że ta kobieta wyprzedza słowa łotra. On, na krzyżu, wypowiedział tę modlitwę: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” (Łk 23,42). Zanim nastąpił krzyż, Królestwo było przedmiotem jej błagania… Co za pragnienie, zatopione w wizji przyszłości! Co ukrywał czas, wiara to widziała.

Źródło: Kazanie 24 (© Evangelizo.org)

I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama.  Rz 4, 16

Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. św. Jan Paweł II

Wiele razy w rozmowach na temat wiary, na temat Bożego działania, spotykam się ze stwierdzeniem, że to prywatna sprawa, że mój rozmówca owszem modli się, ale nie bardzo chce się dzielić swoją relacją z Panem Bogiem. I ok, każdy z nas ma prawo do przeżywania swojej wiary po swojemu. Ważne jednak jest wyznawanie swojej wiary, nie tylko ustami, ale konkretnym działaniem. Ważne jest deklarowanie swojej przynależności, bo przecież wiara bez uczynków jest martwa.

Każdy z nas w coś wierzy, bo chyba nawet Ci, którzy mówią, że nie wierzą w Boga, mają jakieś autorytety, coś lub kogoś z kim się utożsamiają, chociaż w jakiejś tam części. Nawet szatan wierzy w Boga, choć oczywiście w każdy możliwy sposób próbuje zniekształcić i oszpecić Boży Majestat, kwestionując i podważając wszechmoc Bożą.

Ech… do znudzenia będę powtarzać – uważaj kogo słuchasz, uważaj czym się karmisz, tzn jaka strawa duchowa kształtuje Twoje wnętrze. Szkoda czasu na zaśmiecanie się marnymi, miernymi treściami.

Przypomina mi się sytuacja sprzed dwudziestu-paru lat. Czytałam wtedy namiętnie romansidła, bo tam zawsze był happy end. Pewien ksiądz widząc moją lekturę powiedział, żeby nie czytać głupich książek, bo na mądre może braknąć czasu. Dwa miesiące później zginął w wypadku samochodowym… Stosunkowo niedawno zrozumiałam znaczenie tych słów…

Przypomina mi się też zaskoczona mina pani w bibliotece, kiedy oddałam pożyczone książki i pożegnałam się mówiąc, że teraz moją główną “lekturą” będzie Pismo Święte 🙂 Oczywiście mam też sterty wartościowych książek do przeczytania (bo kocham czytać!), ale pewnie braknie mi na to czasu…

“Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.” (Rz 10,17)

Wsłuchaj się w Boży Głos , wsłuchaj się w Boże Słowo, pozwól się prowadzić, budować i kształtować swoją wiarę. Jak nie teraz, to kiedy?! Czasu jest coraz mniej…

Prowadź nas i strzeż, nasz kochany Tato. Niech Twój Święty Duch poucza nas jak dokonywać właściwych wyborów – ciągle i nieustannie, byśmy nie pobłądzili w tym szalonym, pędzącym świecie. Maryjo, ochraniaj nas 🙏

Autor: Św. Franciszek Salezy (1567-1622), biskup Genewy, doktor Kościoła

Jakże ten wielki święty [którego wspominamy] był wierny w pokorze! Nie można tego powiedzieć, spoglądając na jego doskonałość, ponieważ pomimo tego, kim był, to jak wielkiego ubóstwa i wzgardy doświadczył przez cały czas swojego życia! Ubóstwo i wzgarda, które ukrywały jego wielkie cnoty i wielkość. Naprawdę, nie wątpię, że aniołowie, uniesieni podziwem, przybyli, zastęp za zastępem, przypatrzeć mu się z uznaniem i podziwiać jego pokorę, kiedy trzymał to drogie dziecię w swoim biednym warsztacie, gdzie pracował, aby wykarmić syna i matkę, którzy mu zostali powierzeni.

Nie ma wątpliwości, że święty Józef był dzielniejszy od Dawida i mądrzejszy od Salomona [swoich przodków]; niemniej jednak, widząc go wykonującego pracę cieśli, kto mógłby to stwierdzić, nie mając boskiego światła: tak bardzo święty Józef ukrywał wszelkie znakomite dary, otrzymane od Boga? Ale jaką mądrość posiadał, skoro Bóg dał mu pieczę na swoim chwalebnym Synem…, powszechnym Księciem nieba i ziemi?… Niemniej jednak widzicie, jak został uniżony i upokorzony, więcej niż można powiedzieć lub wyobrazić sobie…: przychodzi do swojego kraju i miasta Betlejem i nikomu bardziej nie odmówiono gospody, niż jemu… Spójrzcie, jak anioł go prowadzi we wszystkie strony. Mówi mu, że trzeba iść do Egiptu, a on idzie; rozkazuje powrócić, on stamtąd powraca. Bóg chce, aby był zawsze ubogi…, a on się temu miłośnie poddaje i to nie tylko na pewien czas, ponieważ był ubogi przez całe życie.

Źródło: Rozmowy, nr 19 (© Evangelizo.org)