Autor: Ody Salomona (chrześcijański tekst po hebrajsku z początku 2 wieku)

Pan napełnił mnie słowami prawdy
abym mógł ją wyrazić.
Jak bieg rzeki,
prawda płynie z moich ust,
moje wargi pokazują jej owoce.
Pan obficie obdarzył mnie poznaniem.

Ponieważ usta Pana
wypowiadają prawdziwe Słowo;
jest ono bramą Jego światła.
Najwyższy posłał swoje Słowo na świat:
które śpiewa Jego piękno,
herolda Jego majestatu,
posłańca Jego zamiarów,
ewangelistę Jego myśli,
apostoła Jego dzieł.

Zręczności Słowa
nie można wyrazić…
Jego marsz nie ma końca:
nigdy nie upada, lecz zawsze trzyma się prosto;
nikt nie zna Jego zejścia ani drogi…
Jest światłem i świtem myśli:
w Nim świat zaczyna się wyrażać.
W Nim ci, którzy byli najpierw niemi
znaleźli Słowo,
ponieważ od Niego pochodzi miłość i harmonia.

Zainspirowany Słowem,
każdy byt stworzony może powiedzieć, kim jest.
Wszyscy poznali swego Stworzyciela
i znaleźli w Nim swoją harmonię,
Ponieważ usta Pana do nich przemówiły.

Słowo przebywa w człowieku,
a Jego prawdą jest miłość.
Błogosławieni, którzy dzięki niemu
przeniknęli każdą tajemnicę
i poznali Pana w Jego prawdzie. Alleluja!

Źródło: Nr 12 (© Evangelizo.org)

Tak bowiem nakazał nam Pan: «Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi»”. Dz 13, 47

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Każdy z nas jest powołany do świętości, a świętość osiąga się przez codzienność i zwyczajność, przez oddanie i poświęcenie, przez rezygnację z siebie i wypełnianie Bożych przykazań. Bardzo łatwo można się usprawiedliwiać i migać przed odpowiedzialnością za drugiego człowieka, bo przecież każdy z nas ma mnóstwo obowiązków, powinności, planów i marzeń. A tu Pan Bóg wzywa do konkretów…

Co zrobisz z tym wezwaniem? Ucieszysz się, że Bóg pragnie się Tobą posłużyć, czy ukryjesz się w kąciku tego, co w swoim mniemaniu “musisz” mówiąc – nie, no jeszcze nie dziś, jeszcze chce mieć czas dla siebie, dla swoich pasji i zachcianek…

Żniwo wielkie… tylu czeka na słowa otuchy, na słowa Dobrej Nowiny, na słowa nadziei i miłości, by móc zrozumieć i nazwać swoje pragnienie, by się sycić, wzrastać, dojrzewać i owocować.

Oto jestem Panie! Gotowa i chętna do pracy na Twoim żniwie! Wierzę, że z pomocą Twojego Ducha wielu przeznaczonych do życia wiecznego uwierzy i uwielbi Twoje Święte Imię!

Niech cała ziemia Panu odda cześć!

Autor: Św. Paweł VI, papież w latach 1963-1978

Jesteśmy szczęśliwi… mogąc upamiętnić wielkiego świętego Cyryla, który ze swoim bratem, świętym Metodym, jest słusznie czczony jako apostoł Słowian i założyciel literatury słowiańskiej. Cyryl był wielkim apostołem, któremu udało się, w niezwykły sposób, utrzymać równowagę między wymaganiami jedności i słusznością różnorodności. Oparł się tradycyjnej i niezmiennej na zasadzie: Kościół szanuje i przyjmuje wszelkie możliwości, zasoby i formy życia ludów, którym głosi Ewangelię Pana, oczyszczając je, umacniając i wznosząc. W ten sposób święci Cyryl i Metody mogli działać tak, by objawienie Chrystusa, życie liturgiczne i duchowe chrześcijan znalazły się „u siebie” w kulturze i życiu wielkich plemion słowiańskich.

Ale iluż wysiłków potrzeba było Cyrylowi, by móc dokonać tak wielkiego dzieła! Jego przenikanie języka i kultury ludów słowiańskich były owocem długich i wytrwałych studiów, nieustannej abnegacji, wspomagane niepospolitym geniuszem, który potrafił dostarczyć temu językowi i tej kulturze pierwszy alfabet… Tak czyniąc, założył fundamenty ogromnego rozwoju literackiego i kulturalnego, który nigdy nie przestał wzrastać i zmieniać się aż do dzisiaj… Niech święty Cyryl, człowiek tradycji, który pozostaje na zawsze przykładem dla ludzi naszej epoki w ich wysiłkach dostosowanie się do zmian, które następują, inspiruje nas w naszych dążeniach do pokoju i zgody między ludami o różnych kulturach i tradycjach.

Źródło: Przemówienie z 22/05/1970 r. (© Evangelizo.org)

A tak przykazał Pan Bóg człowiekowi: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać do woli, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz». Rdz 2, 16-17

W perspektywie wiary ziemia nie jest nieograniczonym rezerwuarem zasobów, które można eksploatować bez końca, lecz również cząstką Misterium Stworzenia, z którego nie tylko wolno korzystać, ale któremu należy się nasz podziw i szacunek. św. Jan Paweł II

Ograniczenia i nakazy Boże nie są tylko manifestacją Bożej potęgi. Chodzimy jak dzieci, które dopiero zaczynają raczkować, które odkrywają do czego służą rączki i nóżki, a Bóg poprzez ustanowione przed wiekami przykazania, wskazuje jak stawiać pierwsze kroki, jak uczyć się chodzić, biegać, jak wspierać innych w tej mozolnej nauce rozróżniania dobra i zła.

Bóg chciał człowieka uchronić przed grzechem, przed buntem, przed niegodziwością, przed cierpieniem… a człowiek stwierdził, że Go przechytrzy…

Są pytania, które tutaj pozostaną bez odpowiedzi, bo zwyczajnie nie jesteśmy w stanie ogarnąć wszystkiego swoim zamglonym i ograniczonym spojrzeniem, gdyż taki jest Boży zamysł i plan.

Nie ma się co obrażać i próbować zastępować Boga. To zawsze będzie miało katastrofalne skutki… Wystarczy dobrze się rozejrzeć by dostrzec iluż uwierzyło, że mogą być równi Bogu, że mogą być bogami… Aż ciarki przechodzą ku czemu zmierza ta nasza oświecona i wyzwolona cywilizacja…

Pozwól Bogu być Bogiem! Oddaj Jemu należytą cześć, okaż szacunek! I żyj według Bożego prawa, bo drugiej szansy nie będzie…

Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

Gdzie nasza kruchość może znaleźć spoczynek i bezpieczeństwo, jeśli nie w ranach Chrystusa? Przebywam tam z tym większą ufnością, że Jego zbawcza moc jest największa. Świat się chwieje, ciało ciąży, diabeł zastawia sidła: nie upadam, bo jestem postawiony na solidnej skale… Czego mi brak z mojej winy, biorę to z miłosiernego łona Pana, ponieważ Jego ciało zostało tyle razy przebite, że cała miłość się przelewa.

Przebili Jego dłonie i stopy, a także bok włócznią (J 19,34). Dzięki tym otwartym ranom mogę skosztować miodu z opoki (Ps 81,17) i oliwy, która wypływa z twardej skały, to znaczy, mogę zobaczyć i skosztować słodyczy Pana (Ps 34,9). On zamyślał zamiary pełne pokoju, ale ja o tym nie wiedziałem (por. Jr 29,11)… Ale gwóźdź, wbity w Niego, stał się dla mnie kluczem, który otwiera mi tajemnicę Jego zamiarów. Jakże nie widzieć przez te rany? Gwoździe i rany wołają, że w osobie Chrystusa Bóg prawdziwie pojednał ze sobą świat (2Kor 5,19). Żelazo przebiło Jego osobę i dotknęło serca, aby potrafiło współczuć mojej kruchej naturze. Sekret Jego serca jest odkryty w ranach jego ciała, widać tę tajemnicę nieskończonej dobroci, tą „serdeczną litość naszego Boga, przez którą Wschodzące Słońce nawiedziło nas z wysoka” (Łk 1,78). Jakże to serce nie miałoby się objawić przez te rany? Jak dobitniej pokazać, Panie, że przez te rany jesteś łagodny, współczujący i miłosierny? Ponieważ nie ma większego współczucia niż oddanie swego życia za tych, którzy są przeznaczeni śmierci (por. J 15,13).

Źródło: Kazania do Pieśni nad Pieśniami, nr 61 (© Evangelizo.org)

„Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi” Mk 7, 6b-7

Święci zachęcają wierzących naszych czasów, aby nie cofali się w obliczu trudności, jakie stawia przed nimi wierność wymogom wiary. św. Jan Paweł II

Uderza mnie często pewnego rodzaju rozdwojenie w ludziach. Z jednej strony mówią, że wierzą w Boga, ba nawet są praktykującymi katolikami, a z drugiej strony, jakieś wróżki, horoskopy, uzdrowiciele, czary-mary… Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek…

Nie możesz mówić, że Jezus jest Twoim Panem, jednocześnie przywiązując wagę do medialnej papki i błyszczących neonów reklam! Świat podaje na wszystko gotowe recepty, nic tylko czerpać garściami, żyjąc w dobrobycie i pozorach szczęścia. A jak coś nie po Twojej myśli, jak błyskotka po rozpakowaniu okazuje się zwyczajnym badziewiem, a kolejna dieta cud nie przynosi pożądanego efektu, to kogo obwiniasz?

Pan Bóg tak hojnie Cię obdarował, tak obficie wyposażył, a Ty rozmieniasz na drobne te dary, próbując po swojemu, w ciągłych wątpliwościach i niepokojach układać obok Niego swoje życie. Pewnie, że tak można – ale dokąd to Cię prowadzi?

Spróbuj dzisiaj każdą najbardziej nawet banalną i prozaiczną czynność oddać Jezusowi, prosząc aby Jego Święty Duch przemieniał Twoją pracę w modlitwę. Oddaj swoje radości i smutki, swoje cierpienie, niezrozumienie i tęsknotę, oddaj swoje serce, bo słowa nigdy nie zdołają wyrazić tego co naprawdę możesz ofiarować swojemu Bogu.

Mamy tyle cudownych Świętych do naśladowania 🙂 serce rośnie, gdy czyta się żywoty Świętych.

Otwórz oczy serca i zachwyć się tym co przyniesie dzisiejszy dzień. Niech to będzie dzień przeżyty w autentycznej bliskości z Bogiem, obecnym w każdym spotkanym człowieku.

 Autor: Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968), kapucyn

Modlitwa to serce z sercem z Bogiem… Dobrze odprawiona medytacja dotyka serca Boga i skłania Go do wysłuchania nas. Kiedy się modlimy, niech cała nasza istota zwróci się do Boga: nasze myśli, nasze serca… Pan pozwoli się wzruszyć i przyjdzie nam z pomocą…

Módl się i miej nadzieję; wzburzenie niczemu nie pomoże. Bóg jest miłosierny i usłyszy twoją modlitwę. Modlitwa jest naszą najlepszą bronią – jest kluczem, który otwiera Boże serce. Zwróć się jedynie do Jezusa nie ustami, lecz sercem.

Źródło: T, 74 ; CE, 39-40 (© Evangelizo.org)

 I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. Mk 6, 56

Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom Świętości Boga. św. Jan Paweł II

Wiesz, że Jezus dzisiaj też uzdrawia?! Wierzysz w to?

Każdy z nas ma w sobie jakąś chorą przestrzeń, jakąś bolączkę, coś co go ogranicza w mniejszym lub większym stopniu. Jednak nie każdy chce się do tego przyznać, tak jakby niemówienie o tym, czy tzw. zamiatanie pod dywan, rozwiązywało problem i dawało poczucie porządku, czystości.

Dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Maryja doskonale widziała i wciąż widzi każdy nasz kłopot, niedostatek, tęsknotę. Jej wrażliwość i wstawiennictwo w naszych najbardziej prozaicznych potrzebach, ale i w konkretnych, po ludzku beznadziejnych sytuacjach, jest niezwykle skuteczne i nieustanne.

Powierz się dzisiaj przez Ręce Maryi, Jezusowi. Pozwól, by Jej Matczyna miłość poniosła Cię przed oblicze samego Boga, abyś mógł dotknąć i poczuć niewyczerpalną moc uzdrawiającej miłości Jezusa, która poczęta pod Sercem Maryi, wciąż wylewa zdroje miłosierdzia i łaski.

Pozwól się dotknąć Bożej Miłości! Niech to będzie dzień spełniania się Bożych obietnic.

Niech się wypełnia Twoja Święta wola Dobry Boże w życiu każdego z nas, dla Twojej chwały i umacniania naszej wiary, nadziei i miłości! W IMIĘ JEZUSA CHRYSTUSA!

Autor: Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła

Nawet żeby powstać z martwych, Zbawiciel nie zadowala się działaniem przez słowo, choćby niosące boskie rozkazy. Do tego wspaniałego dzieła przyczynia się, jeśli można tak powiedzieć, swoim ciałem, aby pokazać, że ma ono moc dawania życia i że jest to Jego ciało, a nie jakieś inne.

Tak właśnie się stało, kiedy wskrzesił córkę przełożonego synagogi, mówiąc jej „Dziewczynko, mówię ci, wstań !” (Mk 5,41). Wziął ją za rękę, jak jest napisane. Przywrócił jej życie, jak Bóg, przez wszechmocny rozkaz, i ożywił ją przez kontakt ze swoim świętym ciałem – świadcząc w ten sposób, że zarówno w Jego ciele, jak i słowie działała ta sama energia boska. Podobnie, kiedy przybył do miasta zwanego Nain, gdzie chowano jedynego syna wdowy, dotknął trumny, mówiąc: „Młodzieńcze, tobie mówię wstań!” (Łk 7,14).

W ten sposób nie tylko dał swemu słowu moc wskrzeszania martwych, ale także, aby pokazać, że Jego ciało jest ożywiające, dotyka zmarłych i przez swoje ciało przekazuje życie umarłym. Jeśli jeden kontakt z Jego świętym ciałem daje życie rozkładającemu się ciału, to jakiego zysku nie znaleźlibyśmy w Jego ożywczej Eucharystii, kiedy czynimy z niej nasz pokarm? Zmieni ona całkowicie w swoje własne dobro – nieśmiertelność — tych, którzy w niej uczestniczą.

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Jana, 4 (© Evangelizo.org)

Iz 6, 3. 8 – I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (…) I usłyszałem głos Pana mówiącego: Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?Odpowiedziałem: Oto ja, poślij mnie

Staję w zachwycie… padam w uniżeniu przed Twoim Boskim Majestem! Wiem, żem niegodna… mam świadomość swej małości… lecz jeśli zechcesz, poślij mnie 😊

Wyposażaj i uzbrajaj, umacniaj i napełniaj Swoim Duchem! 😇💪🙌 Twa hojność i obfitość jest niewyczerpalna. Pragnę czerpać Boże ze zdroju Twojego Miłosierdzia, i ogłaszać ustami swymi, że Ty jesteś Bogiem! Jezus żyje! Jezus jest moim Panem!