Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

„Jezus przyjął od Jana chrzest w Jordanie”. Wielkie jest Jego miłosierdzie: Ten, który nie popełnił grzechu, jest ochrzczony jak grzesznik. W chrzcie Pana wszystkie grzechy są odpuszczone. Ale to jest tylko rodzaj zapowiedzi chrztu Zbawiciela, ponieważ prawdziwe odpuszczenie grzechów znajduje się w krwi Chrystusa, w tajemnicy Trójcy.

„Gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo”, To wszystko jest napisane dla nas. Zanim zatem przyjmiemy chrzest, mamy zamknięte oczy, nie widzimy rzeczywistości z nieba.

„I ujrzał Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»”. Widzimy tajemnicę Trójcy: Jezus jest ochrzczony, Duch Święty zstępuje pod postacią gołębicy, Ojciec przemawia z wysokości nieba.

„Ujrzał rozwierające się niebo”. Wyrażenie „ujrzał” wskazuje na to, że inni nie widzieli. Nie wyobrażajmy sobie jednak dosłownie otwartych niebios: my sami jesteśmy w tym miejscu, według różnorodności naszych zasług i widzimy niebo otwarte lub zamknięte. Całkowita wiara widzi otwarte niebo, ale wiara, która wątpi, widzi je zamknięte.

„Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim” (J 1,32). Spójrzcie, co mówi Pismo: spoczywać, to znaczy nie odchodzić. Duch Święty zstąpił i spoczywał na Chrystusie; podczas gdy na ludzi zstępuje, ale nie spoczywa na nich. Czy bowiem mamy nadzieję, że Duch Święty będzie na nas spoczywał, kiedy nienawidzimy brata lub mamy złe myśli? Jeśli zatem posiadamy dobre myśli, to wiedzmy, że Duch Święty mieszka w nas, ale jeżli mamy złe, to znak, że Duch Święty odsunął się od nas. To dlatego jest powiedziane o Zbawicielu: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, to On” (J 1,33).

Źródło: Homilie do Ewangelii św. Marka 1C, SC 494

Mt 2,1-12

Trzej Mędrcy są pięknym przykładem do naśladowania. W prostocie, szczerości i silnej wierze podążają za gwiazdą, jak za najbardziej kompetentnym przewodnikiem. Idą spotkać Mesjasza i oddać Jemu pokłon, idą znaleźć Boga, bezinteresowni w swoim poszukiwaniu. Idą nacieszyć Nim i obdarować, nie dlatego że czegoś oczekują, ale dlatego że czują taką potrzebę. Kiedy Go znaleźli i rozpoznali, kiedy Bóg-Dziecię rozradował i pokrzepił ich serca, nie mogą Go zdradzić i wyrzec się tej Najwyższej Miłości.

Co ty masz do ofiarowania swojemu Bogu? Jakie bezcenne dary możesz złożyć u stóp Dzieciątka, bezinteresownie a nie „jak trwoga to do Boga”?

Niech twoim złotem będzie gorliwa i bezkompromisowa miłość, oddanie Bogu swojego serca, aby On przemieniał i uzdalniał je do jeszcze pełniejszej miłości Boga w każdym spotkanym człowieku. Niech twoim kadzidłem będzie modlitwa w zachwycie, zafascynowaniu i codziennym odkrywaniu Boga, którym nigdy się nie znudzisz i nigdy nie będziesz w stanie pojąć ani zrozumieć. Niech twoją mirrą będzie trud dnia powszedniego, troski, smutek i cierpienie, może osamotnienie, poczucie niedoskonałości, niespełnienia, grzechu…

Bóg przyjmie wszystko to, co w tym momencie życia jesteś w stanie Mu ofiarować. I czeka na więcej, nie dlatego, że jest chytry i zachłanny, ale dlatego że wie ile jeszcze możesz Jemu oddać.

Nie zrażaj się „Herodami”, których napotkasz na swojej drodze, którzy będą wyśmiewać twoje przywiązanie do Boga i przykazań, którzy może podstępem albo siłą będą chcieli przeciągnąć cię na „ciemną stronę mocy”. Zło bywa atrakcyjne, błyszczące i pociągające, pięknie ubrane czy opakowane. Bądź uważany, abyś nie dał się omamić i pod płaszczykiem pozornego dobra (aby poczuć się lepszym) nie dał się wplątać w jakieś dziwne akcje, czy układy.

Idź w blasku gwiazdy – szukaj jej, to światło nigdy cię nie zwiedzie. To może być ktoś, kto opowie ci o Jezusie, to może wspólnota, która rozbudzi w tobie głębsze poznanie Boga. Szukaj!

Dziękuję Ci Boże za każdego spotkanego człowieka, który przybliża mnie do Ciebie. Dziękuję za każdy znak Twojej Obecności, który pozwalasz mi rozpoznawać i odczytywać.

Bądź uwielbiony mój Boże!

„Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Mt 2, 10 – 11

„Jezu, ja jestem zbyt mała, by wielkich czynów dokonać, toteż moim szaleństwem jest ufność, że miłość Twa przyjmie mnie jako ofiarę”. św. Tereska z Lisieux

Ps. Znaki potwierdzające misję, którą ma do spełnienia człowiek dają dużo radości. ks. Rafał Jarosiewicz

Ps. Nic co mam nie jest moje. Wszystko to Panie dałeś mi w dzierżawę abym dobrze tym gospodarowała. Kiedy staję się egoistką, postaw Panie na mojej drodze „gwiazdę” aby wskazała mi właściwy kierunek i przypomniała co jest najważniejsze.

„Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce”. 1 J 3, 18 – 19

„Och! Ileż nas kosztuje, gdy chcemy dać Jezusowi wszystko, czego zażąda! Jakież to szczęście, że tyle nas to kosztuje”. św. Tereska z Lisieux

Ps. Świadectwo życia otwiera na przyjęcie słów Ewangelii. ks. Rafał Jarosiewicz

Ps. Jakże trudno trwać przy Bogu kiedy wokół tyle cierpienia, kiedy sama jestem doświadczona krzyżem, który zdaje się ponad siły… Boże dziękuję Ci za każdy trud, za każdą przeszkodę, za każdą udrękę która zmusza mnie do wydobycia z siebie pokładów miłości o których nie miałam pojęcia. Naucz kochać jeszcze doskonalej, zwłaszcza kiedy nie rozumiem i kiedy coraz więcej pytań ciśnie się na usta. Panie, pragnę trwać przy Tobie i tych, którzy mnie potrzebują, służąc i kochając. Jezu ufam Tobie!

„Rabbi! (to znaczy: Nauczycielu), gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego”. J 1, 38 b – 39 a

„Bóg pozwalał mi zawsze pragnąć tego, co chciał mi dać”. św. Tereska z Lisieux

Ps. Zaproszenie, które kieruje Jezus sprawia, że zostajemy z Nim dłużej, niż przewidywaliśmy. ks. Rafał Jarosiewicz

Wiesz gdzie mieszka Jezus! Najwidoczniej spotkasz Go w Świątyni. W ciszy i zadumie trwając przed Najświętszym Sakramentem. Na każdej Eucharystii, kiedy przychodzi do Ciebie i Twoje wnętrze przemienia by pozostać u Ciebie na dłużej. Spotkasz Go w każdym mijanym człowieku – dziś, jutro, za miesiąc, rok…. Otwórz oczy serca, byś nie przegapił chwili, kiedy Jezus przechodzi obok! B.K.  💓 +

„Wiecie, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty”. 1 J 3, 2 b – 3

„Bardzo się raduję, właśnie tym, że nie mam żadnej radości, ale Jezusowi tym sprawiam przyjemność”. św. Tereska z Lisieux

Ps. Pokładanie nadziei w Bogu prowadzi do uświęcenia. ks. Rafał Jarosiewicz

Ps. Nikt z nas nie jest w stanie pojąć Boskiej potęgi i miłości. Jednak zaufanie Jego Słowu daje siłę, a życie wg Bożych praw daje pewność, że tylko w Bogu znajdziemy pełnię radości, miłości i pokoju – znajdziemy świętość.

Autor: Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 – 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy

W Apokalipsie apostoł Jan widzi „stojącego Baranka jakby zabitego” (Ap 5,6)… Nad brzegiem Jordanu Jan Chrzciciel wskazuje na Jezusa jako „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”. Apostoł Jan pojął wtedy to słowo, a teraz pojmuje ten obraz. Ten, który niegdyś chodził brzegiem Jordanu, a teraz pokazuje się ubrany „w szatę do stóp, a oczy Jego jak płomień ognia”, z mieczem obosiecznym, „Pierwszy i Ostatni” (Ap 1,13-17), wypełnił prawdziwie wszytko, co zarysowywało symbolicznie obrzędy starego Przymierza.

Kiedy w najświętszym i najbardziej uroczystym dniu roku najwyższy kapłan wchodził do Świętego Świętych, miejsca przerażająco świętego Obecności boskiej, brał ze sobą dwa kozły: jednego, aby go obciążyć grzechami ludu i wypędzić na pustynię, a drugiego, żeby pokropić jego krwią namiot i Arkę Przymierza (Pwt 16). Była to ofiara za grzechy, złożona za lud… Następnie składał całopalenie za siebie i za cały lud oraz całkowicie palił resztki ofiary pokutnej… Ten dzień Pojednania był dniem uroczystym i świętym…

Ale co doprowadzało do tego pojednania? To nie krew ofiarowanych zwierząt ani nie arcykapłan z pokolenia Aarona, jak mówi o tym św. Paweł w liście do Hebrajczyków (rozdz. 8-9). Była to ostateczna ofiara pojednania, zapowiedziana już we wszystkich ofiarach nakazanych przez Prawo i był to „Kapłan na wzór Melchizedeka” (Ps 110,4)… Był także prawdziwym Barankiem paschalnym, dzięki któremu Niszczyciel omijał domy Hebrajczyków i uderzał w Egipcjan (Wj 12,23). Sam Pan tak dał do zrozumienia swoim uczniom, kiedy spożywał baranka paschalnego razem z nimi w czasie ostatniej wieczerzy, a następnie sam dał się im na pokarm.

Źródło: Gody Baranka, 14.09.1940 r.

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła

„Ja chrzczę wodą, ale pośrodku was stanął, którego wy nie znacie.” Jan chrzci nie duchem, lecz wodą – nie będąc bowiem zdolny do odpuszczania grzechów, obmywa ciała chrzczonych wodą, a jednak nie obmywa ducha przebaczeniem. Czemu więc chrzci ten, który przez chrzest nie odpuszcza grzechów, jeśli nie po to: on jest prekursorem i przez swoje narodzenie szedł przed Chrystusem, który miał się narodzić, a także udzelał chrztu przed Panem, który przyniesie Chrzest. I on, który stał się poprzednikiem Chrystusa przez przepowiadanie, ma się też stać Jego poprzednikiem przez udzielanie chrztu, dając obraz Sakramentu.

Jednocześnie, ogłaszając tajemnicę, zaświadcza, że Chrystus zarówno stanął pośrodku ludzi, jak i pozostaje nieznany – ukazując się bowiem w ciele, Pan istnieje zarówno widzialnie – ciałem, jak i niewidzialnie – w majestacie. O Nim też dodaje: „Ten jest, który za mną przyjdzie, który przede mną stał się” (J 1,15)… Nieco wcześniej mówiąc o tym, ujawnił też przyczyny Jego wyższej pozycji, gdy dodał: „bo był pierwszy niźli ja”. Jakby otwarcie powiedział: „Tym mnie, choć później narodzony, przewyższa, że On nie jest ograniczony czasem Swego narodzenia. On bowiem, który przez matkę narodził się w czasie, jest zrodzony poza czasem przez Ojca.”

Jaką zaś wielką, płynącą z poszanowania pokorę jest Mu winien, okazuje to przez dodanie słów: „Nie jestem godzien, rozwiązać rzemyka obuwia Jego.” Był u starożytnych obyczaj, że jeśli kto nie chciał przyjąć za żonę kobiety, która mu przypadała, to ten, który z kolei zgodnie z prawem bliższości miał ją poślubić, rozwiązywał mu trzewik. Jako kto zatem pojawił się między ludźmi Chrystus, jeśli nie w roli Oblubieńca Świętego Kościoła?… A że ludzie uważali Jana za Chrystusa (czego sam Jan się wypiera) przeto słusznie daje on świadectwo, że jest niegodny, by rozwiązać rzemyk u Jego obuwia. Jakby otwarcie mówił: Nie przypisuję sobie niezasłużenie imienia Oblubieńca (por. J 3,29).

Źródło: Homilia do Ewangelii, nr 7

„A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane”. Łk 2, 20

Znalazłam swoje miejsce w Kościele, a to miejsce, mój Boże, Ty sam mi ofiarowałeś”. św. Tereska z Lisieux

Ps. Doświadczenie Boga rodzi uwielbienie. ks. Rafał Jarosiewicz

Ps. Kiedy naprawdę spotkasz żywego Boga, kiedy doświadczysz Jego Obecności, kiedy dostrzeżesz (choć nie koniecznie zrozumiesz) cuda, które dzieją się na Twoich oczach – uwielbienie Boga stanie się tak naturalne jak oddech.