«Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» Mk 4, 38b

Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. św. Jan Paweł II

Ileż to razy słyszę – Bóg mnie nie kocha, Bóg mnie opuścił, Bóg jest głuchy, Bóg o mnie zapomniał…

Tymczasem jednak każdy upadek, każde oddalenie się od Bożej miłości, przysłania mi Oblicze Pana, powodując często irracjonalne ataki paniki i paraliżującego lęku… I zdawać by się mogło, że Pan Jezus rzeczywiście jest obojętny na mój los i moje błaganie…

Nic bardziej mylnego! On czeka na choćby najdrobniejszy gest z mojej strony, by w swym wielkim Miłosierdziu i wszechmocy uciszyć wichry, powstrzymać każdą burzę, ukoić wszelki ból i strach, i przytulić do swego Miłującego Serca.

Gdy wydaje Ci się, że Pan Jezus śpi, że nie jest obecny w Twoim życiu, że może o Tobie zapomniał – wezwij Go po imieniu. Wezwij i opowiedz o swoim niepokoju, o tym wszystkim z czym sobie nie radzisz, co Cię przytłacza, przerasta, otępia, załamuje. Tylko On może to przemienić! Masz odwagę poprosić?

Panie, przymnóż nam wiary!

Dzisiaj o godz. 10 w Tarnowie odbędzie się sakra biskupia ks. Artura Ważnego. Prośmy, powierzając Go opiece Najświętszej Panienki o wszelkie potrzebne dary Ducha Świętego i niczym niezachwianą wiarę.

Dobrego, bezpiecznego dnia ❤️+

A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. (…)

Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Mt 15, 22-23a. 28b

Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka. św. Jan Paweł II

Wiele daje do myślenia przykład niepoprawnej, wręcz heroicznej wytrwałości kobiety – poganki (dzisiaj np. w wolnym tłumaczeniu 😉 osoba niewierząca, może zupełnie letnia, może poszukująca, błądząca, upadająca, jak wielu z nas… ), która jednak wbrew wszystkiemu i wszystkim walczy o godność swojego dziecka, poniewieranego przez złego ducha. Czy czegoś Wam to nie przypomina…?

Ja widzę łzy matek i ojców, wylewane przez swoje wyzwolone dzieci… widzę wolne związki, alkohol, narkotyki, prostytucje, różnego rodzaju wynaturzenia, których chyba nikt z nas jednak nie chciałby oglądać, a które dzisiaj nazywane są normalnością i tolerancją… o zgrozo!

A Pan Jezus jednym zdaniem nagradza wiarę, ufność, a przede wszystkim chyba odwagę i wytrwałość tej proszącej matki.

Kochane mamy, troskliwi ojcowie, nie traćcie nadziei! Walczcie do końca o swoje dzieci, o ich życie wieczne, bo przecież tylko to w ostatecznym rozrachunku jest istotne. Zdradzone żony, porzuceni mężowie, niech moc sakramentu da Wam siłę, by zawalczyć o to co Bóg złączył!

Nie ważne więc na jakim etapie swojej drogi ku Bogu jesteś. Jeśli naprawdę pragniesz zmiany i prosisz Boga z wiarą, aby dokonał po ludzku i wg naszej logiki rzeczy niemożliwych, na pewno się nie zawiedziesz 😊

I chociaż zdawać by się mogło, że Pan Bóg milczy, nic bardziej mylnego 😇 może kiepsko słuchasz, może słuchasz tylko tego co chcesz usłyszeć, co jest Ci wygodne, co połechta Twoje ego, co podniesie Cię w oczach świata…

Zejdź do parter. Nie bój się uniżyć, przeprosić, błagać, poszukać nowej drogi porozumienia. Zresetuj, a nawet przeformatuj swoje myślenie 😉 WSZYSTKO jest możliwe dla tego kto wierzy 😍

Dobry Boże, prosimy Cię o taką wiarę, która nie cofnie się przed żadnym zniechęceniem, oporem i podłością. Duchu Święty obdarzaj nas potrzebnymi darami i umacniaj na tej trudnej, niezwykle krętej i wyboistej drodze ku wieczności, ku świętości, którą Pan Jezus nieustannie nam wskazuje i przeciera swoim Słowem! Matuchno, czuwaj nad naszymi krokami i wyborami 🙏😇

Panie przymnóż mi wiary!

Pięknego dnia 😍🌞 błogosławię ❤️+

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Mówiła bowiem sobie: «Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa». Mt 9, 20-21

Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II

Wbrew logice, wierzyć i ufać. Wbrew diagnozom i opiniom lekarskim zawierzać Panu Bogu swoje życie i osób nam najdroższych.

Czy to takie trudne? Czy to rzeczywiście ponad siły, kiedy sił już nie ma i nadzieja zdaje się całkiem została wyczerpana? Ostatnie słowo ZAWSZE należy do Pana Boga 🙂

Niezmiernie ubolewam nad losem ludzi, którzy w swoim cierpieniu i utrudzeniu pozostają sami, którzy mimo wielu zatroskanych o ich los osób, nie potrafią otworzyć się na bezwarunkową i darmową głębię Bożej miłości, tkwiąc ciągle w swoim żalu i pretensjach. Jakież to musi być straszne doświadczenie krzywdy, pustki i beznadziei…

Panie, przymnóż nam wiary! Niech to co po ludzku już przesądzone rozpłynie się i przemieni w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski! Duchu Święty, ucz nas patrzeć Bożymi oczami i zawierzać naszemu Ojcu każdą najdrobniejszą, czy też niezmiernie krwawiącą przestrzeń naszego życia. Bez Twojego tchnienia nie starczy nam odwagi, by podejść tak blisko, by obmyć się i zanurzyć w tym niewyczerpalnym oceanie Bożej łaski. Duchu Święty módl się w nas, szczególnie kiedy rozum i wątpliwości zagłuszają Boży głos…

Ożywiaj nas Panie! Podnoś z mar jednym Twoim dotknięciem! Tak bardzo potrzebujemy Twojej Obecności! DZISIAJ!

Jezu, ufam Tobie!

Pozdrawiam, przytulam 🤗 błogosławię ❤️+
Basia Kumor