Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Nie troszczcie się poszukiwaniem przyczyny wielkich problemów ludzkości; zadowalajcie się robieniem tego, co możecie zrobić, aby je rozwiązać, pomagając potrzebującym. Niektórzy mówią mi, że okazując miłosierdzie innym, odciążamy państwo z jego odpowiedzialności za potrzebujących i ubogich. Nie martwi mnie to zbytnio, bo państwo generalnie nie ofiaruje miłości. Robię po prostu to, co mogę, a reszta nie jest w moich kompetencjach. Bóg był tak dobry z nami! Pracować z miłością jest zawsze sposobem do zbliżenia się do Niego. Spójrzcie, co Chrystus zrobił podczas swojego ziemskiego życia! Czynił dobro (Dz 10,38). Przypominam moim siostrom, że spędził trzy lata swojego życia publicznego na pielęgnowaniu chorych, trędowatych, dzieci i innych. To dokładnie to, co robimy, głosząc Ewangelię naszym działaniem. Uważamy, że służyć innym to przywilej i staramy się w każdej chwili to robić z całego serca. Wiemy, że nasze działanie to kropla wody w morzu, ale bez naszego dzieła tej kropli by zabrakło.

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Łk 17, 5

Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb. św. Jan Paweł II

Po przeczytaniu wiadomości archiwalnej miałam już nic pisać, ale jednak coś mi się układa w słowa 😉

Tak bardzo byśmy chcieli widzieć JUŻ, NATYCHMIAST efekty naszej modlitwy, naszych starań i dobrych działań. I to oczywiście jest zrozumiałe. Jednak wiara, opiera się na wewnętrznym przekonaniu, że to, o co proszę już zostało wysłuchane, choć ja jeszcze nie dostrzegam widocznych znaków Boskiej interwencji 🙂 Tylko tu akurat może być problem przed wszystkim z oczami 😉 bo może skupiam się na tym co chcę za wszelką cenę zobaczyć, na moich wyobrażeniach, ambicjach, na rozpaczliwym dążeniu do jednego celu, zupełnie nie zwracając uwagi na wszelkie inne przejawy Bożej hojności i łaski.

Może spróbuj dzisiaj spojrzeć inaczej na swoje problemy i troski. Może przesuń je dzisiaj na dalszy plan, a uciesz się drobnostkami – może tym, że możesz dłużej pospać, odpocząć od marudnych i uciążliwych współpracowników, pójść na spacer, odwiedzić kogoś z kim dawno chciałeś się spotkać, obejrzeć film, który już kilka tygodni (a może nawet miesięcy!) czeka na swoją kolej. Może uciesz się obecnością i uśmiechem kochanej osoby. Może obecnością dziecka, które już stawia swoje zdawałoby się nieporadne (bo nie po twojemu) kroki w dorosłym życiu.

Panta rhei… już nic się nie powtórzy. Każdy oddech, każda sekunda właśnie przechodzi do historii 🙂 Czymże się nieustannie martwisz?! „Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6,34) Czas cieszyć się z przeżywania każdego momentu życiu. DZISIAJ!

PANIE PRZYMNÓŻ MI WIARY! Ucz mnie patrzeć Twoim oczami! Wierzę, że to jest możliwe! 😍😇

Obraz może zawierać: niebo, ocean, chmura, zmierzch, na zewnątrz, woda i przyroda

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą.” Łk 17, 1

Zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym bycie powinno się znajdować, jest niedostatkiem. Nigdy nie jest jednak całkowitą nieobecnością dobra. św. Jan Paweł II

UWAŻAJ na siebie! Nie zaniedbuj nawet najmniejszych sposobności kiedy możesz wyświadczyć jakieś dobro, choć w tym momencie może ono wydawać Ci się zupełnie banalne i niepotrzebne. Nieprzyjaciel podsunie Ci setki „cudownych” pomysłów, by odciągnąć Cię od tego co przyniesie korzyść Twojej duszy… ale to Ty dokonujesz wyboru, to Ty sięgasz po zakazany owoc, albo wypowiadasz nawet cichutkie, lecz zdecydowane „tak” – niech się dzieje Twoja wola Boża 🙏 

Bądź czujny i uważny, nie daj się sprowokować, omamić i wywieść na manowce. Zważ, że wielu może pójść Twoim śladem, niechże więc to będzie dobry przykład, by Twoje życie stało się drogowskazem do Nieba dla tych, co mają problem z rozróżnianiem dobra od niedostatku 😇 by Twoje światło jaśniało, podparte i ugruntowane Słowem Życia, na które nie ma mocnych, bo żadna siła ziemska, kosmiczna, czy czarodziejska nie może równać się z mocą Bożą!

Świeć i nie pozwól by ktokolwiek przygasał żar Twojej miłości zakorzenionej w MIŁOŚCI DOSKONAŁEJ, w Jezusie Chrystusie.

Życzę Ci samego DOBRA 😍  ❤️+

Autor: Św. Cyprian (ok. 200-258), biskup Kartaginy, męczennik

„Miłość wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13, 7). Przez to apostoł Paweł ukazuje, że jeśli ta cnota może utrzymywać się z taką stałością, to dlatego, że została zahartowana w wypróbowanej cierpliwości. Mówi także: „Znoście się wzajemnie w miłości, usiłując zachować jedność Ducha, dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4, 2-3).

Nie można zachowywać pokoju ni jedności, jeśli bracia nie przykładają się do zachowania wzajemnej tolerancji i zgody dzięki cierpliwości. Cóż jeszcze można dodać, ponadto, żeby nie przysięgać, przeklinać, nie żądać tego. co się nam zabiera, nadstawić drugi policzek temu, który nas uderza, przebaczyć bratu, który zawinił przeciw nam – nie tylko siedemdziesiąt siedem razy, ale wszystkie winy, kochać naszych nieprzyjaciół, modlić się za naszych wrogów i tych, którzy nas prześladują?

Jak dojść do tego, jeśli nie jest się mocno utwierdzonym w cierpliwości i tolerancji? Tak zrobił św. Szczepan, kiedy, zamiast wołać o zemstę, modlił się o łaskę dla swoich katów: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu” (Dz 7, 60).

Źródło: Dobrodziejstwa cierpliwości (© Evangelizo.org)

«Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją». Łk 20, 38

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Na próżno dociekać tajemnicy Boga… Zwyczajnie trzeba przyjąć, że WSZYSTKO co zostało spisane w Biblii przedstawia nam obraz Boga – Stwórcy, Władcy Wszechświata, Trójjedynego, Nieśmiertelnego Króla, Miłosiernego Ojca, Najsprawiedliwszego Sędziego i Obrońcę zarazem.

Wczoraj zasnęła w Panu Ania, z którą modliłam się kilka razy przez telefon. Choć wiem, że śmierć ciała jest TYLKO przejściem do życia wiecznego, zawsze łezka kręci się w oku, gdy odchodzi ktoś kogo się znało… Zapewne Ania miała mnóstwo planów i pomysłów na przyszłość, tak bardzo przecież pragnęła żyć… a Pan Bóg jednak zechciał aby Jej umęczone ciało mogło odpocząć… i teraz uśmiecha się Jej zawsze radosna buźka, bo Ona już wie, co znaczy żyć wiecznie…

Jeśli opieramy się na Bogu, jeśli ufamy Jego Słowu, to właściwie nie ma żadnych sytuacji, ani spraw, które mogłyby nas przerosnąć. Przecież TYLKO W BOGU JEST ŻYCIE, bo Bóg jest Dawcą Życia. I choć życie ludzkie zmienia się, to się nie kończy, bo Wieczny jest Ten, który to życie powołał do istnienia.

” Tylko w Bogu moje jest zbawienie
W Nim jedynie duszy ukojenie
Moja chwała i skała
W Nim pokładam mą nadzieję „

Pięknej niedzieli 🌞💒 Cieszmy się z małych rzeczy. Cieszmy się z obecności osób nam bliskich i okazujmy im naszą miłość, uwagę i szacunek, póki możemy, póki jest jeszcze czas.

Obraz może zawierać: niebo, chmura, ocean, na zewnątrz i woda

Łk 20, 27-40

z archiwum 📘

Jakże bardzo przywiązuję się do ludzi, do sytuacji, do okoliczności. Tak bardzo chcę mieć jakieś oparcie, jakiś pewnik, którego żadna siła nie będzie w stanie ruszyć. Niestety, ufając tylko postrzeganiu zmysłowemu i szukając podpory w doczesności, nic i nikt nie jest, nie będzie w stanie zagwarantować tej stabilności ani azylu. Tylko Boże Słowo, tylko głębia i bogactwo Bożej Miłości może zaspokoić głód i pragnienie mojego serca, może zapewnić mi bezpieczeństwo, którego żadna niewola nie zdoła mnie pozbawić.

Dokąd zmierzam i co chce osiągnąć? Czy wystarczy mi ułuda i wielobarwny blask tego świata, który jednak w perspektywie Bożych obietnic wygląda zupełnie szaro i nijak? Nie będę skupiać się na detalach, choć one oczywiście są niebywale ważne, ale o nie zatroszczy się sam Bóg, jeśli tylko Jemu pozwolę. Ja tylko (albo aż) muszę strać się żyć tak, by moje postępowanie naprawdę podobało się Bogu, a On obdarzy mnie życiem wiecznym według nadziei, którą w Nim pokładam.

Boże żywych, Żyjący na wieki wieków, wielka nadzieja wypełnia moje serce! Proszę gorącą o Twojego Ducha, który zachowa i będzie strzegł tych wielkich darów jakimi każdego dnia mnie tak hojnie obdarowujesz. Duchu Boga Żywego, niech Twoje tchnienie, pod czułym okiem Niepokalanej prowadzi mnie ku wieczności!

Łk 20, 27-40

z archiwum 📘

Saduceusze było członkami stronnictwa polityczno-religijnego, które ówcześnie istniało w Palestynie. Odrzucali nieśmiertelność duszy i zmartwychwstanie ciała. Ich pytanie skierowane do Jezusa w dzisiejszej Ewangelii dotyczyło tzw. prawa lewiratu, które w tamtym czasie już praktycznie nie obowiązywało.

Jezus jednak skutecznie „prostuje ich myślenie” podkreślając, że Bóg jest Bogiem żywych, a ludzkie myślenie ani prawa nie są w stanie zamknąć Go w żadne ramy.

Zbyt często skupiamy się na doczesności. To ograniczenie czasem i rozumem, przytępia i hamuje nasze postrzeganie wieczności. Coś czego nie widzimy i nie jesteśmy w stanie pojąć, napawa nas lękiem i niezrozumieniem. Czasem nawet staramy się zepchnąć Boże Prawo gdzieś w najdalsze zakamarki naszej egzystencji – bo tak wygodnie, bo lepiej nie wiedzieć, nie rozumieć, żeby się nie zawieść, żeby żyć wygodnie teraz i tutaj, a wieczność… hmm… podobno jest.
Jezus mówi, że to przywiązanie nie ma znaczenia w świetle wieczności, że głupstwem jest w Bożych oczach, bo cała ułuda tego świata przeminie. Tylko ci, którzy rozpoznają Boga Żywego, którzy zostaną uznani za godnych, dostąpią chwały Nieba.

Czy zaryzykujesz? Czy zechcesz przyjąć to zaproszenie i żyć wiarą? Żyć dla Boga i na Jego Prawie opierać swoje istnienie, by być godnym wieczności?

Masz jeszcze czas. Wykorzystaj go właściwie.

Boże Ojcze, Boże Żywy, tylko Tobie należy się cześć i chwała. Amen.

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

Wierzymy mocno i mamy nadzieję, że jak Chrystus prawdziwie zmartwychwstał i żyje na zawsze, tak również sprawiedliwi po śmierci będą żyć na zawsze z Chrystusem Zmartwychwstałym i że On wskrzesi ich w dniu ostatecznym. Nasze zmartwychwstanie, podobnie jak zmartwychwstanie Chrystusa, będzie dziełem Trójcy Świętej: „Jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.” (Rz 8, 11). Pojęcie „ciało” oznacza człowieka w jego kondycji poddanej słabości i śmiertelności. „Zmartwychwstanie ciała” oznacza, że po śmierci będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale że na nowo otrzymają życie także nasze „śmiertelne ciała”.

Wiara w zmartwychwstanie zmarłych była od początku istotnym elementem wiary chrześcijańskiej. „Zmartwychwstanie umarłych jest ufnością chrześcijan; ta wiara nas ożywia”. Dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara… Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli (1 Kor 15,12-14. 20).

Bóg stopniowo objawiał swojemu ludowi prawdę o zmartwychwstaniu umarłych. Nadzieja na cielesne zmartwychwstanie zmarłych pojawia się jako wewnętrzna konsekwencja wiary w Boga, Stwórcę całego człowieka, z duszą i ciałem… Faryzeusze i wielu współczesnych Pana mieli nadzieję na zmartwychwstanie. Jezus stale o nim nauczał. Saduceuszom, którzy nie przyjmowali zmartwychwstania, odpowiada: „Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej?” (Mk 12, 24). Wiara w zmartwychwstanie opiera się na wierze w Boga, który nie jest „Bogiem umarłych, lecz żywych” (Mk 12, 27).

Źródło: § 989-993