Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Atakują mnie fałszywi świadkowie, którzy dyszą nienawiścią” (Ps 27,12)… Psalmista wyrywa się z rąk tych, którzy go ścigają i dręczą; traci oddech, trudzi się, ale stawia czoło; zachowuje pewność, ponieważ Bóg go podtrzymuje, Bóg pomaga, Bóg go prowadzi, Bóg nim kieruje. Uniesiony radością, dzięki temu, co mógł widzieć „Wierzą, że będę oglądał dobroć Pana w krainie żyjących” (w.13). Och, jakże jest słodka dobroć Pana, nieśmiertelna, niezrównana, odwieczna, niezmienna! I kiedy Ci ujrzę, o dobroci Pana? „Wierzą, że będę oglądał”, ale nie na ziemi śmiertelników, „w krainie żyjących”. Pan mnie wydobędzie z ziemi śmiertelnych, bo sam raczył ją przyjąć i umrzeć z ręki śmiertelników… Posłuchajmy i my głosu Pana, który z wysoka wzywa nas, pociesza; słuchajmy głosu Tego, który jest dla nas ojcem i matką (por. w. 10). Ponieważ usłyszał nasze jęki, widział nasze wzdychanie, zbadał pragnienia naszych serc, „O jedno proszę Pana” (w. 4). Dzięki wstawiennictwu Chrystusa przyjął łaskawie naszą jedyną modlitwę, naszą jedyną prośbę. I podczas gdy my kończymy naszą pielgrzymkę na tym świecie, nawet jeśli droga jest długa, nie odmówi nam tego, co obiecał. Mówi nam: „Wyczekuj Pana”. Wszechmocny jest Ten, który obiecał, jest prawdziwy i wierny. „Wyczekuj Pana, bądź dzielny” (w.14). Niech nic cię zatem nie trwoży.

Źródło: Druga rozprawa o psalmie 27

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *