Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

My, śmiertelnicy, musimy spać, aby odnowić nasze siły i zatem przerwać nasze życie tym obrazem śmierci, które zostawia nam przynajmniej okruchy życia. W ten sposób ci, którzy czuwają w czystości, niewinności i żarliwości szykują się bez wątpienia do życia aniołów; przeciwko temu ciężarowi śmierci znajdują łaskę w wieczności… Teraz, bracia, słuchajcie tych kilku słów, które wam powiem o czuwaniu, jakiego dokonujemy tej nocy…

Nasz Pan, Jezus Chrystus, zmartwychwstał trzeciego dnia; żaden chrześcijanin o tym nie wątpi. Święte ewangelie poświadczają, że to się wydarzyło tej nocy… Nie staramy się pokazać światła ciemnościom, ale ciemności światłu. Do tego wzywa nas apostoł Paweł: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła” (Rz 13,12)… Czuwamy więc tej nocy, kiedy Pan zmartwychwstał i rozpoczął w swoim ciele życie, o którym właśnie wam mówiłem, które nie zna śmierci, ani snu. I to ciało, które podniósł z grobu, nie umrze i nie popadnie pod prawo śmierci.

Kobiety, które Go kochały, przyszły o świcie do grobu, ale nie znalazły Jego ciała. Natomiast usłyszały aniołów, którzy im ogłosili zmartwychwstanie. To zatem jasne, że zmartwychwstał w nocy, która poprzedziła świt. W ten sposób Ten, którego zmartwychwstanie świętujemy w naszych przedłużonych czuwaniach, pozwoli nam królować z Nim w życiu bez końca, A chociaż w godzinie, kiedy czuwamy, nasze ciało jest jeszcze w grobie i jeszcze nie zmartwychwstało, nasze czuwanie zachowuje swój sens: ponieważ spało, kiedy czuwaliśmy, a On umarł, abyśmy żyli.

Źródło: 2. homilia na Świętą Noc, Guelferbytanus 5 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *