Mt 9, 32-38

Pan Jezus nauczając i uzdrawiając ze wszelkich chorób, nieustannie zaświadczał jak potężną posiada moc. Niestety nie wszyscy byli zachwyceni Jego cudami, co wyraźnie pokazuje dzisiejsza Ewangelia.

Ale czyż nie tak dzieje się również współcześnie? Wszak Pan Jezus uzdrawia dziś tak samo jak ponad dwa tysiące lat temu, a przecież tak wielu zupełnie nie wierzy w Jego wszechmoc, nie chce Jemu zaufać, nie chce otworzyć się na Jego uzdrawiającą miłość – szydząc i ośmieszając wyznawców Chrystusa.

Na szczęście nasz cudowny Bóg nie zraża się naszą ułomnością, wątpliwościami, a nawet negacją Jego istnienia. Lituje się nad każdym swoim stworzeniem, bo widzi jak wielkiego ucisku doświadczamy, jakie ogromne przeszkody, pokusy i kłamstwa przeinaczają nam prawdę o Nim Samym.

Jakież to wszystko niepojęte… Stworzenie zapiera się swego Stwórcy, a On z czułością, delikatnością i niewyobrażalną miłością pragnie je przytulać, opatrywać i leczyć. To właśnie jest cud Boskiej Miłości! I to się dzieje bezustannie, dniem i nocą, po nieskończoność!

Jak dobrze Panie, że czuwasz nad nami. Jak dobrze, że zawsze możemy do Ciebie przychodzić, że zawsze pochylisz się nad naszą niemocą i znajdziesz najskuteczniejsze lekarstwo na każde utrapienie. Bądź uwielbiony Cudowny Lekarzu, teraz i na wieki wieczne! Amen!

Dobrego popołudnia 😃 Basia Kumor ❤️+