O co proszę? O całkowitą uległość Jezusowi i wierne trwanie przy Nim.

Wsłucham się w Jezusa. Cierpi, ponieważ jest odrzucany przez ludzi. Największą ranę zadaje się największej miłości. Nie jestem w stanie ogarnąć swoim współczuciem zranionego Jezusa, tak jak nie jestem w stanie ogarnąć umysłem i sercem głębi Jego miłości.

Poproszę Jezusa, aby udzielił mi łaski współodczuwania z Nim w Jego bólu z powodu niezrozumienia i odrzucenia, którego doznaje. Będę prosił, aby przeniknął moje serce Jego zranioną miłością.

Jezus porównuje zachowanie ludzi do przewrotnych dzieci, które szukają jedynie samozadowolenia (ww. 32-33). Chcą, aby wszyscy „tańczyli” tak, jak one przygrywają, by wszyscy płakali tak, jak one. Chcą Jezusa, który spełniałby ich oczekiwania.

Czy porównanie Jezusa przypomina mi podobne sytuacje z mojego życia? Czy w mojej rodzinie, wspólnocie, w moim osobistym życiu nie obserwuję podobnych zachowań?

Jezus boleje nad postawą ludzi, którzy nie przyjęli Jego poprzednika, Jana Chrzciciela (w. 34). Raniąc Jana, ranią Jezusa. Swoją postawę w stosunku do Jana przenieśli także na Jezusa.

Pomyślę o tych, którzy w swoim życiu pokazują mi Jezusa, są dla mnie świadkami prawdziwej wiary. Jak ich przyjmuję? Czy potrafię dziękować za nich? Za co jestem wdzięczny Jezusowi, gdy patrzę na ich życie?

Jezus jest oskarżany i wyzywany za to, że przyjaźni się z celnikami i grzesznikami (w. 34). Będę adorował Jezusa ranionego i odrzucanego w Jego miłości.

Uwielbię Go za wierną przyjaźń, która jest większa od mojego grzechu: „Jezu, Przyjacielu grzeszników, zmiłuj się nad światem”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *