„Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Łk 2, 48b

Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat. On jest z Wami na zawsze. św. Jan Paweł II

Można by zapytać: Boże czemu mi to czynisz? Czemu doświadczam tyle trudu, cierpienia i łez… Czemu tyle zła wokół…

Przecież szukam Ciebie Boże i staram się żyć najlepiej jak potrafię!

Pewnie wielu z nas pyta Boga – dlaczego ja, czemu moje dziecko, dlaczego tak ciężki ten krzyż doczesności? Ileż bólu, żalu, niezrozumienia odczuwam często na modlitwie wstawienniczej… Łzy same lecą…

Nigdy nie zrozumiemy Bożych zamysłów i logiki. Nie warto więc chyba pytać “czemu”, ale raczej czego ta sytuacja ma mnie nauczyć, jak mam dobrze przeżyć to, czego nie rozumiem i co wydaje się ponad siły, w jaki sposób chcesz mój Boże posłużyć się tą chorobą, moją bezsilnością, może nawet buntem…

“Potem poszedł z nimi i wrócili do Nazaretu; i był im poddany.” Tutaj chyba należy szukać odpowiedzi na nasze pytania – być poddanym, czyli zaufać, czyli pozwolić naszemu Bogu zatroszczyć się o mnie według Jego planu na moje życie.

Szukanie, niezrozumienie, choroba, przybliżają nas do Boga – chociaż nie od razu to widzimy, chociaż potrzebujemy może tych 3 dni, a może aż 30 lat, by doświadczyć radości odnalezienia. Jednak pewien cień bólu na dnie serca może zostać, bo nasze ludzkie zmysły, nasza niecierpliwość i chęć bycia szczęśliwym JUŻ, NATYCHMIAST, może przysłaniać nam prawdziwą radość i sens niesienia krzyża.

WSZYSTKO jest po coś… Cieszmy się z drobnych rzeczy, a i na te WIELKIE się doczekamy 🙂 Duchu Święty, prowadź!

Przytulam i błogosławię  ❤️+

Autor: Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort (1673-1716), kaznodzieja, założyciel wspólnot religijnych

Najświętsza Dziewica pozwoli ci uczestniczyć w swej wierze, która za Jej ziemskiego życia była większa niż wiara wszystkich patriarchów, proroków, apostołów i świętych […]

Im więcej zatem względów zaskarbisz sobie u tej dostojnej Władczyni i wiernej Dziewicy, tym więcej w twym postępowaniu będzie czystej wiary: wiary czystej, co sprawi, że nie będziesz się troszczył o to, co zmysłowe i nadzwyczajne; wiary żywej i ożywianej miłością, dzięki której jedyną pobudką twych czynów będzie czysta miłość; wiary silnej i niewzruszonej jak skała, dzięki której pozostaniesz niezachwiany i niezłomny wśród życiowych burz i zamętu; wiary czynnej i przenikliwej, która jak tajemnicza przepustka da ci dostęp do wszelkich tajemnic Jezusa Chrystusa, do celów ostatecznych człowieka, i do Serca Boga; wiary mężnej, dzięki której bez wahania podejmiesz i doprowadzisz do końca wielkie dzieła dla Boga i dla zbawienia dusz; wiary, co będzie dla ciebie płonącą pochodnią, życiem Bożym, ukrytym skarbem boskiej Mądrości i przepotężną bronią, którą posługiwać się będziesz, by oświecać tych, co są w ciemnościach i w cieniu śmierci; by rozpalać tych, którzy są letni i potrzebują rozżarzonego złota miłości; by dawać życie tym, co umarli przez grzech; by łagodnym a silnym słowem wzruszać serca z kamienia i obalać cedry Libanu; wreszcie, by odeprzeć szatana i wszystkich nieprzyjaciół zbawienia.

Źródło: Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, § 214