Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Mt 16, 24

Chrześcijanin winien żyć w perspektywie wieczności. św. Jan Paweł II

Krzyż dnia codziennego – często znienawidzony, nierozumiany, odrzucany, pogardzany, czasem zdawałoby by się zbyt ciężki by jedna osoba mogła go udźwignąć…

Pan Jezus nie obiecuje, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie…

Może masz już dosyć, może życie Cię nie rozpieszcza, może myślisz, że inni to mają lepiej. Może i tak, ale każdy z nas dostaje na miarę swoich możliwości, a przecież różnie obdarowani jesteśmy.

Jeśli odrzucisz swój własny krzyż jakże chcesz dotrzeć do bram Nieba?

Spróbuj dzisiaj spojrzeć inaczej na swój krzyż, na swoje cierpienie, niezrozumienie. Poproś Pana Jezusa, aby niósł ten Twój krzyż razem z Tobą, aby umacniał Cię mocą swojego Ducha, aby napełniał Cię pokojem i pewnością, że razem z Nim możesz udźwignąć największy ciężar, że wszystko możesz w Tym, Który Cię umacnia.

Panie Jezu, Tobie oddaję każde moje utrapienie, obciążenie i niemoc. Tobie się zawierzam, przez Ręce Twej Niepokalanej Mamy. Z odwagą i pokorą staję na mojej, naszej wspólnej drodze krzyżowej, bo bardzo chcę myśleć po Bożemu, bo bardzo chcę troszczyć się o swoją duszę i o dusze ludzi, których stawiasz na mojej drodze 😍 i mam pewność, że mnie NIGDY NIE ZAWIEDZIESZ!

Każdego komu obiecałam modlitwę, przez cały wrzesień będę polecać w Koronce do Bożego Miłosierdzia🙏

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionej niedzieli ❤️+

Autor: Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 – 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy

Ludzki upadek oraz towarzyszące mu grzechy i cierpienia, które dotykają ludzi są ciężarem krzyża Chrystusowego. 
Znaczenie drogi krzyżowej to wyzwolenie świata od tego brzemienia… 
Zjednoczenie w Chrystusie jest naszym szczęściem, podążanie w kierunku tego zjednoczenia naszym błogosławieństwem na ziemi, zaś umiłowanie krzyża nie stoi wcale w sprzeczności z radością bycia dzieckiem Bożym. 
Pomoc w dźwiganiu krzyża Chrystusa daje radość czystą i głęboką. 
Ci, którzy otrzymali tę możliwość i tę siłę – budowniczowie Królestwa Bożego – są najprawdziwszymi dziećmi Bożymi. 
Rozmiłowanie się w drodze krzyżowej nie oznacza wcale żalu z faktu, że Wielki Piątek się kończy, ale dopełnia ono dzieło zbawienia – tylko istnienia zbawione, dzieci łaski mogą nieść krzyż Chrystusa. 
Tylko zjednoczenie z Boskim Przywódcą daje ludzkiemu cierpieniu siłę pokuty…

Musimy trzymać się prosto i kroczyć naprzód po twardych i bagnistych drogach tej ziemi, jednocześnie zasiadając z Chrystusem po prawicy Ojca. Śmiejmy się i płaczmy z dziećmi tego świata, nieustannie wyśpiewując chwałę Panu z chórami aniołów – oto życie chrześcijanina aż do czasu, gdy nastanie świt wieczności.

Źródło: “Miłość krzyża”, medytacja z 24.11.1934