J 18, 1-19,42

Któryż to już raz w swoim życiu towarzyszymy Jezusowi w wielkopiątkowej drodze na Golgotę? Ileż myśli kotłuje się w głowie, ile smutku, żalu, niezrozumienia… Dlaczego właśnie tak? Dlaczego tak ogromna niesprawiedliwość i okrucieństwo spada na Bożego Syna?

WYKONAŁO SIĘ!

Nie ma słów, które w tym czasie mogłyby przynieść ulgę, ukojenie, pocieszenie dla serca Matki…

Trzeba trwać, trzeba wytrwać i ufać, że już niebawem rozbłyśnie poranek zmartwychwstania, a wszelki żal i rozpacz zostaną odrzucone, jak chusty w pustym grobie.

Dzięki Ci, mój Jezu, za Twój Krzyż – symbol zwycięstwa i zbawczej miłości. Dziękuję za Twoją mękę, cierpienie, każdą przelaną kroplę Twojej przenajdroższej krwi. Pomóż mi, proszę, wytrwać do końca na mojej drodze krzyżowej. Umocnij, dodaj sił, abym nie zmarnowała żadnej łaski, aby mój krzyż codzienności, jednoczony z Twoim Krzyżem, prowadził mnie do zwycięstwa i chwały nieba.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników, zmiłuj się nad nami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *