Chciałam napisać dzisiaj rozważania do wszystkich stacji drogi krzyżowej, ale nijak nie mogę się skupić…
Po tym doświadczeniu tęsknoty (w poniższym rozważaniu) Pan Jezus przypomniał mi o komunii duchowej, która może zaspokajać pragnienie naszych serc…

Stacja 12

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

Zdaje się, że to koniec… świat się zatrzymuje, wstrzymuje oddech… zaiste Ten był Synem Bożym…

W środę na porannej modlitwie w kaplicy seminaryjnej, Pan Jezus dał mi odczuć wielką tęsknotę, która wstrząsnęła moje ciało szlochem, jakby rozrywając moje serce na kawałeczki. Już miałam wychodzić, ale jeszcze westchnęłam za chorych na koronawirusa, szczególnie tych, którzy zostali pozbawieni pomocy i za tych, którym pozamykano kościoły… i nagle ta tęsknota… W pierwszym momencie pomyślałam, że to te osoby, które pragną przyjąć Pana Jezusa, a zostały pozbawione tej możliwości z powodu bardzo radykalnych środków ostrożności, ale zaraz przyszła myśl, że człowiek nie tęskni tak bardzo za Panem Jezusem… tęsknota Pana Jezusa za spotkaniem z nami, jest niewyobrażalna…

I teraz, dzisiaj, Pan Jezus znowu umiera z tęsknoty za człowiekiem…

Trwajmy pod krzyżem ograniczeń, które teraz trzeba w posłuszeństwie, dla ochrony zdrowia i życia swojego i swoich bliskich ponieść. To będzie trudne, ale tak trzeba…

Panie Jezu, z pokorą przyjmuję te wszystkie nakazy i zakazy, choć serce krwawi…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *