† Cóż ty nazywasz modlitwą? Czy tylko deklaracje słowne?
Każdy dobry czyn z określoną intencją w sercu jest bardziej modlitwą niż potoki słów wyrażających prośbę.
Modlitwą w czyjejś intencji jest myśl, pragnienie dobra dla tej osoby.
Jeśli do tego pragnienia potrafisz dołączyć jakieś własne dobro, którym się dzielisz – siła takiej modlitwy jest tym większa.
Ja obdarzam cię różnymi dobrami właśnie po to, abyś przekazywała je innym, by umacniać ich w drodze do Mnie.
Modlitwa i czyn powinny być nierozdzielne – wtedy są skuteczne w pełni.
Czyn bez intencji jest marnowaniem energii.
Modlitwa słowna bez czynu jest fikcją. Jedno i drugie, jeśli nie występują łącznie, mogą przynosić więcej zła niż dobra.
Największym złem jest pycha: gdy zaczyna ci się wydawać, że masz jakiekolwiek zasługi, gdy oczekujesz wdzięczności i uznania.
Powiedziałem wam, że dobrze jest, gdy lewa ręka nie wie, co czyni prawa.
(…)
A. Lenczewska „Świadectwo” (514, pn. 18 V 87, g. 8:30)