Autor: Doroteusz z Gazy (ok. 500-?), mnich w Palestynie

Prawo mówiło: „Oko za oko, ząb za ząb” (Wj 21,2). Ale Pan nie wzywa nas jedynie do cierpliwego znoszenia razów, lecz i do nadstawienia drugiego policzka. Bo celem Prawa było nauczenie nas, jak nie czynić tego, czego nie chcemy znosić. Ale teraz jesteśmy proszeni o odrzucenie nienawiści, upodobania w przyjemnościach, chwale i innych złych skłonnościach…

W swoich świętych przykazaniach Chrystus uczy nas, jak oczyścić nasze pożądliwości, aby już więcej nie popadać w ten sam grzech. Ukazuje nam, co przyczynia się do pogardzania i przekraczania zaleceń Bożych; a także co robić, aby trwać w posłuszeństwie i być zbawionym.

Jakie jest to lekarstwo i jaka jest przyczyna tej pogardy? Posłuchajcie, co mówi nasz Pan: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,29). Oto jak krótko, jednym słowem, ukazuje nam korzeń i przyczynę wszelkiego zła, oraz lekarstwo – źródło każdego dobra. Pokazuje nam, że to wyniosłość serca jest przyczyną upadku, a otrzymanie miłosierdzia jest możliwe jedynie przez pokorę. Co więcej, ta wyniosłość prowokuje pogardę i nieposłuszeństwo, które prowadzą do śmierci, podczas gdy pokora prowadzi do posłuszeństwa i zbawienia dusz: mówię tu o prawdziwej pokorze, nie o uniżeniu w słowach i postawach, ale o skłonności prawdziwie pokornej, w głębi serca i duszy. To dlatego Pan mówi: „Ja jestem cichy i pokorny sercem”. Niech ten, który chce znaleźć prawdziwy spoczynek dla swojej duszy, nauczy się zatem pokory.

Źródło: Instrukcje, nr 1, 6-8 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *