Nie wyzbywajcie się więc waszej ufności, która znajduje wielką odpłatę. Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście po wypełnieniu woli Bożej dostąpili spełnienia obietnicy. Hbr 10, 35-36

Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia nam wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać, jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą. św. Jan Paweł II

Jakiś czas temu, ktoś powiedział mi , że smutne te moje wiadomości… wciąż myślę nad tymi słowami i dochodzę do wniosku, że wszystko zależy od podejścia.

Co to znaczy smutny? Bywam smutna, ale ten smutek wynika z konkretnych sytuacji, ograniczeń, cierpienia – to są bardzo różne rodzaje smutku, strapienia. Jestem raczej pogodną osobą, jednak życie wymaga refleksji, zatrzymania się, a czasem nawet łez. Łzy nie są oznaką słabości, ale wielkiej wrażliwości i głębokiego przeżywania tego, co nas dotyka.

Życie nie jest sielanką i trzeba naprawdę bardzo się starać, by nie marnować okazji do współpracy z Bożą łaską. Trzeba wytrwałości w dążeniu do swoich marzeń, planów, pomysłów, jednak zawsze warto (trzeba!) pytać Boga, czy to jest właśnie to, co On dla mnie zamierzył. Bo jeśli moje dążenia nie mieszczą się w Jego planie, chociaż może nawet są dobre, to marny mój trud, bez Bożego wsparcia i błogosławieństwa.

Choćby nawet to moje pisanie 🙂 długo rozeznawałam, czy to jest miłe Bogu, jednak słowa świadectw, które od Was otrzymuję są odpowiedzią na moje pytania i motywują do jeszcze większej gorliwości i wytrwałości w (może i nieudolnym, ale jednak) głoszeniu Dobrej Nowiny.

Pan jest blisko, oczekuj Go! Nie czas na ciągłe wątpliwości i odsuwanie tego, co bezsprzecznie jest najważniejsze! DZISIAJ trzeba stanąć po stronie Prawdy, zawierzając całe swoje życie, wszystkie smutki i radości, przez Ręce Niepokalanej! Naprawdę nie ma innej drogi, a jeśli ktoś mówi inaczej to zwyczajnie błądzi, jednak MIŁOSIERNA MIŁOŚĆ nie pozwoli zginąć tym, co wezwą Imienia Pana!

JEZU, UFAM TOBIE!

Autor: Św. Ambroży (ok. 340-397), biskup Mediolanu, doktor Kościoła

To w ogrodzie Chrystus został zatrzymany i pogrzebany; dorastał w tym ogrodzie i nawet w nim zmartwychwstał. W ten sposób stał się drzewem… Także i wy zatem siejcie Chrystusa w waszych ogrodach… Z Chrystusem mielcie ziarno, wyciskajcie je i siejcie wiarę. Wiara jest wyciśnięta, kiedy wierzymy w Chrystusa ukrzyżowanego. Paweł wyciskał wiarę, kiedy mówił: „Tak też i ja przyszedłszy do was, bracia, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością głosić wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1Kor 2,1-2)… Jednakże siejemy wiarę, kiedy za Ewangelią lub listami apostołów i proroków wierzymy w Mękę Pańską; siejemy wiarę, kiedy zakrywamy ją w pewnym sensie przeoraną i spulchnioną ziemią ciała Pana… Ktokolwiek bowiem uwierzył, że Syn Boży stał się człowiekiem, wierzy, że umarł i zmartwychwstał dla nas. Sieję zatem wiarę, kiedy sadzę grób Chrystusa pośrodku mojego ogrodu.

Chcecie wiedzieć, że Chrystus jest ziarnem i to On jest siany? „Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24)… To sam Chrystus mówi. Jest On zatem ziarnem zboża, bo „rozwesela serce ludzkie” (Ps 103,15) i ziarnem gorczycy, bo rozgrzewa serce człowieka… Jest ziarnem zboża, kiedy jest mowa o zmartwychwstaniu, ponieważ słowo Boże i dowód zmartwychwstania karmią dusze, zwiększają nadzieję i umacniają miłość –- skoro Chrystus jest „chlebem Bożym… który z nieba zstępuje” (J 6,33). Jest ziarnem gorczycy, ponieważ mówi się z większą goryczą i przykrością o Męce Pańskiej.

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Łukasza, VII, 179-182 ; SC 52 (© Evangelizo.org)