Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem to jest istota Prawa i Proroków. Mt 7, 11-12

Potrzeba nieustannej odnowy umysłów i serc, aby przepełniała je miłość i sprawiedliwość, uczciwość i ofiarność, szacunek dla innych i troska o dobro wspólne, szczególnie o to dobro, jakim jest wolna Ojczyzna. św. Jan Paweł II

Ciśnie się na usta przysłowie “Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”, a tego chyba tłumaczyć nie trzeba…

Choć źli jesteśmy… Pewnie nikt z nas nie uważa się za złego, a jednak każdy grzech, każde sprzeniewierzenie, zaniedbanie, zaniechanie, odwrócenie się od dobra, oddala nas od źródła Bożej Miłości, od Światła, od Życia wiecznego. Trzeba starać się z całych sił trwać w dobrym, trwać w bliskości i wierności Bożym przykazaniom. A gdy tylko przytrafi się coś niedobrego, gdy puszczą nerwy, gdy zmysły dojdą do głosu, gdy ciemność zacznie wsączać się w nasze życie, w nasze relacje, trzeba wracać ku ŚWIATŁOŚCI i obmywać się w zdroju Bożego Miłosierdzia i krwi Baranka.

I pamiętaj, że punkt widzenia zwykle zależy od punktu siedzenia 😉 Czasem warto się przesiąść i zobaczyć świat z innej perspektywy.

Panie Jezu, gorąco Cię proszę, ucz mnie patrzeć Twoimi oczami – szczególnie wtedy, kiedy wydaje mi się, że mam rację, kiedy bunt, niezrozumienie, poczucie pustki i bezsensowności tego wszystkiego co się wokół dzieje, ograbia mnie z pokoju serca. Proszę Cię Jezu, zajmij się tym WSZYSTKIM, bo po ludzku to brak słów…

Jezu cichy i serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy? Jon 3, 8b-9

Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.  Łk 11, 29

Kres jest tak niewidzialny, jak początek. Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa powraca. (…) Nadzy przychodzimy na świat i nadzy  wracamy do ziemi, z której zostaliśmy wzięci. św. Jan Paweł II

Jakże to dzisiejsze Słowo mocno wybrzmiewa… Przewrotne plemię… Nieprawość, zapalczywość, gniew…

Tak bardzo DZISIAJ potrzebujemy nawrócenie. Tak bardzo potrzebujemy przemiany życia, pokoju w naszych sercach, rodzinach, w naszej Ojczyźnie i na świecie.

Oczywiście, że znacznie łatwiej byłoby wierzyć, gdyby można było poczuć, zasmakować, zobaczyć, usłyszeć, dotknąć… Znacznie łatwiej byłoby uwierzyć, gdyby można było spotkać Jezusa twarzą w twarz i namacalnie doświadczyć Jego mocy i potęgi… Jakże mocno teraz wszyscy potrzebujemy Boskiej interwencji, choć może nie wszyscy chcemy, potrafimy się do tego przyznać…

Panie Jezu, tak bardzo pragnę widzieć więcej! Pragnę widzieć jak przemieniasz ludzkie serce, jak opatrujesz rany złamanych na duchu i okaleczonych wskutek barbarzyńskich działań wojennych, jak obmywasz z trądu oziębłości, powierzchowności, pozorów, nieprzebaczenia, jak leczysz wszelkie współczesne choroby, od depresji po wszelakie zmiany nowotworowe, jak podnosisz do życia tych co zdają się już martwi, wypaleni, ograbieni z tożsamości czy dorobku całego życia, uwikłani w różnego rodzaju używki i uzależnienia.

Nie żądam Panie, ale proszę pokornie – ulituj się nad nami… Panie Jezu, potrzebujemy Twojej pomocy, Twojego dotknięcia, by budować, ożywiać, umacniać naszą wiarę, by mężnie stawiać czoło wszelkim przeciwnościom 🙏 Duchu Święty, otwieraj nasze oczy, byśmy rozpoznawali te Boże znaki, których takie mnóstwo wokół!

Panie do kogóż pójdziemy dziś… TYLKO w Tobie jest życie, bo Ty jesteś ŻYCIEM!

Zanurzam się Panie Jezu w Twojej miłosiernej Miłości i mam pewność, że będę żyć na wieki, bo Ty to obiecałeś! Zanurzam tych, którym kiedykolwiek obiecałam modlitwę, tych, którym brakuje wiary… Tych, których niewinna krew przelewana jest w jakichkolwiek miejscach na świecie…

Przytulaj nas wszystkich Jezu… I miej dla nas cierpliwość i wyrozumiałość, bo zbyt ograniczeni jesteśmy… Często zupełnie nie ze swojej winy…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami 🙏

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

„Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”. Mt 25, 45

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. św. Jan Paweł II

Jakże ta Ewangelia w obliczu toczących się wojen i łamaniu wszelkich praw, mocno wybrzmiewa…

Postarajmy się jednak skupić na czystości naszych serc. Coraz częściej uświadamiam sobie, że powinnam bardziej się starać, by nie zaniedbywać tego co oczywiste – swoich powinności, obowiązków, tego co zdawać się może zwykłe i banalne. Oczywiście bardzo łatwo można się wytłumaczyć i rozgrzeszyć, zwłaszcza że sił ubywa, fizyczność coraz mocniej doskwiera, a czas jakoś nieubłagalnie się kurczy… Zawsze jakieś okoliczności łagodzące się znajdą, tylko czy to rzeczywiście będzie w porządku…

Tutaj jednak nie chodzi o to co trzeba, co należy wykonać, ale raczej o to, co można, a czego z różnych powodów zrobić się nie chce. Oj, ten „niechciej” zwany też „nie chce mi się” może być naprawdę wredny…

Jakże często wycofujesz się, rezygnujesz, wymiękasz – wszystko w określonych granicach od-do, a jak trzeba dołożyć coś od siebie, jak trzeba wyjść przed szereg, albo nie daj Boże wykazać jakąś inicjatywę, to strach Cię ogarnia, że Twój misternie strzeżony plan dnia i wolny czas zostanie mocno nadszarpnięty czy ograbiony. No cóż…trzeba mieć czas i dla siebie, jednak kiedy akurat w tym wolnym czasie, ktoś potrzebuje Twojej pomocy, to może warto przewartościować i wykorzystać szansę na zrobienie czegoś niezaplanowanego. Pewnie, że nic się nie stanie jak odpuścisz, ale ile dobrego może się wydarzyć jeśli odwiedzisz, nakarmisz, przyodziejesz – dostrzeżesz czyjś niedostatek i usłużysz potrzebującemu.

Spieszmy się kochać ludzi, póki mamy ich obok, póki możemy w jakikolwiek sposób im usłużyć, póki możemy choćby uśmiechnąć się i powiedzieć dobre słowo. Bycie dobrym człowiekiem naprawdę nie boli, a nasz niewielki gest może przemienić i choć trochę rozjaśnić bolesną rzeczywistość.

Dzisiejsze czytania trzeba by sobie codziennie przypominać i starać się nimi autentycznie żyć, bo władca tego świata barbarzyńsko nas okrada, okłamuje i wyniszcza.

Nasz Bóg jest MIŁOŚCIĄ 💖

Spieszmy się kochać Chrystusa w każdym napotkanym człowieku!

Spokojnego, błogosławionego dnia  ❤️+

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Łk 4, 1-2

W liturgicznym okresie Wielkiego Postu wzywam was gorąco, byście pozwolili prowadzić się Duchowi Bożemu, który może zerwać łańcuchy egoizmu i grzechu. św. Jan Paweł II

Przywołaj mnie Panie na pustynię…

Wielki Post zawsze był i jest dla mnie czasem wyciszenia i refleksji, nie tylko nad Męką Jezusa Chrystusa, ale też nad własnym życiem i ułomnością. W nieustannej pogoni za czymś tak trudno zatrzymać się i znaleźć czas na rozmowę z bliskimi, na zainteresowanie się drugim człowiekiem, który jest obok, a co dopiero na kontakt z Panem Bogiem, którego nie widać…

Zbyt często wybieramy powierzchowność, poprawność, byle się nie narazić, byle się nie wychylać. Z jednej strony wygodna kanapa, poukładane życie, pasje i hobby, które zdają się zastępować wszelki głód, a z drugiej jednak jakiś niedosyt, pragnienia, tęsknoty…

Czas umartwienia i pokuty jest trudny, pełen pokus i zwątpienia. Pan Jezus pokazał jak bardzo potrzebne jest wyjście na pustynię i rozmowa z Ojcem w ciszy swego serca. Ileż łaski i mocy dzięki trwaniu na modlitwie i bliskości z Bogiem wylewa Duch Święty. Trzeba jednak się zatrzymać, trzeba pragnąć spotkania, które prawdziwie może przemienić WSZYSTKO.

Chyba wciąż nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo potrzebujemy Pana Jezusa, jak bardzo potrzebujemy Jego Słowa, które podnosi, karmi i ożywia 💖

Przywołaj mnie Panie na pustynię… I niech mój głód Ciebie i moja tęsknota, przywoła Ciebie…

Prowadź mnie Duchu Święty na moją pustynię! Prowadź i umacniaj, prowadź i podtrzymuj, prowadź i ochraniaj przede mną samą, abym prawdziwie dała się Tobie poprowadzić!

Tyle myśli… Tyle pragnień… Tyle cicho wyszeptanych słów modlitwy… Mów Panie! Ucz mnie słuchać i usłyszeć, słuchać i rozumieć, słuchać i wprowadzać w czyn to co usłyszę i zrozumiem, by pustynia mego serca zakwitała i rozsiewała wokół woń Twojej miłości 💖Pragnę trwać Jezu razem z Tobą na pustyni! Niech Aniołowie Pańscy zatroszczą się i o mnie 🙏

Błogosławionej niedzieli ❤️+

Posyłam Anioły 👼👼👼😍

Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Iz 58, 9b-10

«Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników». Łk 5, 31-32

Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. św. Jan Paweł II

Jakże te Izajaszowe słowa są dzisiaj niezmiernie wymowne, jakaż promieniuje z nich moc i nadzieja!

Jeśli… A jeśli nic nie zrobisz? Jeśli ciągle stoisz pod ścianą, biernie obserwując otaczającą Cię rzeczywistość, jeśli boisz się podjąć ważne decyzje, jeśli ciągle tkwisz w starych układach, relacjach, może nawet niezbyt wygodnych, ale przecież już oswojonych i jakoś tam zaakceptowanych przez otoczenie – to właśnie to JEŚLI jest do Ciebie!

Naprawdę tak niewiele trzeba, by pozwolić Bożemu Duchowi na nowo odnaleźć i rozbudzić w sobie tożsamość dziecka Bożego. Wystarczy decyzja woli – tak Panie, chcę abyś mnie przemieniał, abyś rozświetlał mroki zwątpienia i gradowe chmury niewiary, które przeinaczają i wypaczają mi prawdziwy obraz naszego Boga, które okłamują i odciągają od tego, co rzeczywiście jest ważne i wartościowe. Tak Panie, chcę widzieć Twą światłość, pragnę byś mnie pouczał, prowadził, ożywiał, bym nieustannie mogła czerpać ze zdroju Twego niewyczerpalnego miłosierdzia i łaski, by Twoje Prawo było moją radością, a nie przykrym nakazem ograniczającym moją wolność.

Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie. Ez 33,11

Dla każdego jest nadzieja! Zechciej przyjąć to zaproszenie do nawrócenia tak bardzo osobiście, bo któż z nas jest bez grzechu. Dopóki jesteśmy w drodze mamy czas by się przemieniać, poprawiać, by prawdziwie dążyć do świętości.

Drogi Boże, przez Święte Imię Twojego Syna Jezusa Chrystusa, z pomocą Twojego Ducha Ożywiciela, zostawiam starą siebie w komorze celnej wszelakich moich ograniczeń, ułomności, wątpliwości, żalu, i idę za Tobą! Posługuj się mną jak zechcesz, aby dobro, które we mnie tchnąłeś mogło wzrastać, owocować i wydawać miłe Tobie i użyteczne dla świata plony.

Spokojnego dnia 😊 rozświetlonego Bożą miłością i pełnego nadziei ❤️+

Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Iz 58, 6-7

Nienawiść, fanatyzm i terroryzm profanują imię Boga i zniekształcają prawdziwy wizerunek człowieka. św. Jan Paweł II

Na na nic będą wszelkie umartwienia i najbardziej rygorystyczny post, jeśli w sercu będzie bałagan, rana, niezrozumienie, nieprzebaczenie, niepogodzenie…

Jakże często żyjemy w więzieniach swoich wyobrażeń, przyzwyczajeń, w okowach tego co wypada, bo co ludzie powiedzą – trzymając fason za wszelką cenę, poranieni przez innych, ale przede wszystkim przez samych siebie…

Nie chodzi mi o rozpamiętywanie – co, kto, kiedy i dlaczego – ale o takie szczere spojrzenie na swoje braki, wady, nawyki, na to co sprawia, że w jakiś tam sposób czujesz się ograniczony i zniewolony, a co z kolei powoduje permanentną frustrację, poczucie że jesteś kimś gorszym, niegodnym, niepotrzebnym.

Dopóki sam sobie nie przebaczysz, dopóki nie pozwolisz naszemu Bogu oczyścić i opatrzyć swoich wciąż krwawiących ran, dopóki nie wykrzyczysz i nie wyznasz całej swoje winy, obmywając się w sakramencie pokuty, w niewyczerpalnych pokładach Bożego miłosierdzia, dopóty możesz trwać gdzieś pomiędzy – w jakichś pozorach, fantazjach, ułudach, które niestety w ostatecznym rozrachunku żadnej korzyści nie przyniosą.

Życzę Ci (i sobie oczywiście też), aby ten Wielki Post był naprawdę czasem nawrócenia, przemiany i odkrywania na nowo relacji z naszym Tatą. Niech Boży Duch nas umacnia, niech prawdziwie nas przemienia, niech nas oczyszcza i hartuje! Przenajświętsza Panienko, Matko Miłosierdzia, prowadź nas do swojego Syna i ucz właściwie, i roztropnie wykorzystywać dany nam czas. Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Pwt 30,19

Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Łk 9, 23

Chrześcijanin winien  żyć w perspektywie wieczności. św. Jan Paweł II

Krzyż dnia codziennego… Jakże często znienawidzony, nierozumiany, jakby zupełnie nie na miejscu. Czasem zdawałoby się zbyt ciężki, by jedna osoba mogła go udźwignąć…

Pan Jezus mówi, że może być ciężko, że może trzeba będzie wieeele poświęcić… On oddał WSZYSTKO… Zobacz jak okrutnie ciężki, bezwzględny, bezlitosny jest ciężar Jego Krzyża. Ty i ja też przyczyniliśmy się do Jego brzemienia. Wszelkie nieposłuszeństwo, pycha, obmowa, plotki, zaniedbanie, niecierpliwość, nieumiarkowanie, wszechobecny chaos, niewierność, wypaczona miłość… To tylko namiastka tego, co nasz Odkupiciel musiał ponieść, byśmy mogli mieć życie w obfitości.

Mówisz, że masz już dość, że przerasta Cię Twój krzyż… Czasem też tak krzyczę… Ale zaraz przychodzi opamiętanie i wtulam się w ten mój krzyż, uśmiechając się do niego przez łzy bezsilności…

Różne mamy granice bólu i wytrzymałości, więc i te nasze krzyże mają zupełnie różny ciężar. Pewne jest jednak, że bez Bożej pomocy, bez Bożej miłosiernej miłości, potkniesz się o pierwszy wystający korzeń zwątpienia i przeciwności…

Spróbuj dzisiaj, na początku tego świętego czasu Wielkiego Postu spojrzeć inaczej na swój krzyż, na swoje cierpienie, niezrozumienie, żal. Poproś Pana Jezusa, aby niósł ten Twój krzyż razem z Tobą, aby umacniał Cię mocą swojego Ducha, aby napełniał Cię pokojem i pewnością, że razem z Nim największy ciężar staje się puchem, że wszystko możesz w Tym, który Cię umacnia 🔥

Jakże teraz potrzebujemy Bożej pomocy, Bożej interwencji. Jakże potrzebujemy nadziei i pokoju, który jest tylko w Jezusie Chrystusie 💖

Jezu mój, Tobie oddaję każde moje utrapienie, obciążenie i niemoc. Tobie oddaję wszelki lęk, bunt, sprzeciw i bezradność jakie rodzą się w moim serce kiedy słyszę o tych wszystkich złych rzeczach, które dzieją się w cywilizowanym, wolnym świecie. Jezu, Ty to wszystko widzisz…

Jezu mój, Tobie zawierzam siebie i świat cały, błagając o Twoje miłosierdzie dla nas wszystkich 🙏

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

Błogosławionego dnia ❤️+

«Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Jl 2,12

Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Mt 6, 17-19

Post ostatecznie ma pomagać każdemu z nas w czynieniu z siebie całkowitego daru dla Boga. św. Jan Paweł II

Zaczyna się kolejny Wielki Post w moim życiu. Tyle szczerych chęci ku poprawie, nawróceniu, ku jeszcze większej gorliwości i zadbaniu o to, co ciągle gdzieś spycham na potem… Kiedyś człowiek (znaczy ja 😉 ) odmówił sobie słodkości i to zdawało się już ogromnym wyrzeczeniem na ten czas, a teraz świadomość i potrzeba postu jest zupełnie inna, choć czasem i z tym słodkim postanowieniem ciężko wytrwać…

Ano właśnie, bo przecież istotą postu nie jest sama forma poszczenia czy samozaparcia, ale intencja i zjednoczenie w swym wyrzeczeniu z cierpieniem Chrystusa. Czasem najdrobniejsze ofiarowanie prostych, codziennych, zwyczajnych czynności może mieć znacznie większą wartość niż wyszukane umartwienia.

Nasz Bóg nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych. Pragnie, abyśmy oddawali Mu chociaż cząstkę siebie, swojego codziennego, cennego czasu, swoich umiejętności, swojej uwagi. Zastanów się co możesz w tym Wielkim Poście ofiarować swojemu Bogu, co chcesz poświęcić, by wypraszać nawrócenie dla siebie i swoich bliskich. Może to będzie kilka minut codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Może rezygnacja z czegoś ulubionego – serialu, gry, łażenia za “niczym” po sklepach, czy piwka z kolegami. Może powściągliwość, a przynajmniej staranniejsza dbałość o wypowiadane słowa, może mniej internetów i bezsensownego scrollowania. A może poświęcenie większej uwagi, troski swoim najbliższym. To Ty decydujesz na co Cię stać, ale bez pomocy Ducha Świętego to marne szanse na cokolwiek…

Jesteśmy nieustannie w drodze, a czas wszystkim nam się kurczy… Jakże dramatycznie szybko się kurczy – po ludzku patrząc zawsze zdecydowanie za wcześnie… Prochem jesteś i w proch się obrócisz…

Niech ten okres pokuty i rezygnacji z siebie, z własnego “ja”, prawdziwie przybliża nas do Bożych tajemnic. Niech uczy nas wrażliwości na potrzeby tych, co nie umieją rozpoznać i nazwać swojej biedy.

Życzę Ci owocnego i dobrze przeżytego Wielkiego Postu 🙏

Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię 🔥

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami 🙏

Błogosławionej Środy Popielcowej  ❤️+

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. J 15, 16-17

Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności. św. Jan Paweł II

Niezmiennie od kilku lat to jeden z moich ulubionych fragmentów Słowa Bożego 😊 Kiedy moja wiara zaczęła się ożywiać, ten właśnie fragment wciąż gdzieś się pojawiał. Miałam wrażenie jakby Pan Jezus chciał wyryć w moim sercu, że to co się dzieje jest tylko i wyłącznie Jego łaską – łaską, której nie wolno mi zatrzymywać dla siebie, którą mam się gorliwie dzielić, by mogła przynosić obfity plon i radować, nieść nadzieję, rozgrzewać serca spotykanych ludzi.

Jeśli jednak myślisz, że samo poczucie wybrania, misji (Bożego dotknięcia) wystarczy, by dobrze pełnić wolę naszego Boga, to niestety jesteś w ogromnym błędzie… O łaskę wiary trzeba NIEUSTANNIE prosić, trzeba ją pielęgnować, karmić i podlewać, by mogła wzrastać i obfitować.

Już jutro Popielec – początek czasu nawracania i przemiany, czasu refleksji i przewartościowania, czasu zapatrzenia się w Krzyż Chrystusa i jeszcze uważniejszego zasłuchania się w Boży głos.

Pozwól, aby Święty Duch przenikał Twoje serce, ciało i umysł, aby zapewniał Cię o bezgranicznej i niegasnącej Bożej miłości. Otwórz serce na tę MIŁOŚĆ i bierz garściami, byś miał się czym dzielić z bliźnimi, bo świat tak bardzo potrzebuje teraz czystej, bezinteresownej miłości i uwagi.

Trwaj w bliskości z Jezusem, z Maryją, a naprawdę żadna, nawet najbardziej po ludzku beznadziejna sytuacja, nie będzie w stanie odciągnąć Cię od Bożej miłości i ograbić z nadziei poranka Zmartwychwstania.

Proś w Imię Jezusa, o cokolwiek, jak powiedział. Bądź wytrwały i cierpliwy. Pokornie oczekuj na wypełnianie się Bożych obietnic, bo nasz Bóg nigdy Cię nie zawiedzie! Trwaj w Bożej Miłości!

O Jezu mój, wznoszę swe ręce ku Tobie, prosząc za tymi co gorzej się mają w jakiekolwiek przestrzeni życia 🙏

Dobry Boże, niech Twoja święta wola wypełnia się w życiu każdego z nas 💖 Amen!

Błogosławię ❤️+

Jakże wielkie jest miłosierdzie Pana i przebaczenie dla tych, którzy się do Niego nawracają. Syr 17,29

U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe. Mk 10, 27b

Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego. św. Jan Paweł II

Nawracanie się to proces, to pragnienie przemiany, by być bliżej Boga. Niestety nieprzyjaciel nieustannie okrada nas z dobrych pragnień, więc to nawracanie będzie trwać pewnie do ostatniego oddechu.

Przed nami Wielki Post, czas szczególnego przypominania sobie jaką cenę zapłacił Chrystus za naszą wolność. Postarajmy się dobrze wykorzystać ten czas, choć zły będzie mącił i odciągał od najdrobniejszych postanowień i wyrzeczeń. Ale dla Boga WSZYSTKO jest możliwe!

Jezu ufam Tobie!