Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Łk 21,3

Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki. św. Jan Paweł II

Myślisz, że masz niewiele, że ledwie starcza na podstawowe rzeczy, że ciężko, bo praca kiepska, niepewna, a innym to się powodzi, tylko u Ciebie ciągle pod górkę…

Czy aby na pewno tak jest? Czy oddałeś Panu Jezusowi swoje utrapienia, bolączki i biedę? Czy dzielisz ze swoim Bogiem każdy trud, ale też i radość dnia codziennego?

Gdy przestaniesz się skupiać na brakach i niedostatku, a WSZYSTKO oddasz swojemu Bogu, to On będzie troszczył się o Twoje potrzeby. Gdy zatrzymasz się przy niedoli innych, to ta Twoja “bida” już nie będzie tak bardzo uwierać, a gdy oddasz to co masz najcenniejszego, choćby swój czas (a podobno czas to pieniądz), Pan Jezus zachwyci się Twoim gestem i pochwali Twoją hojność. Nie chodzi o to, że masz pozbyć się całego swojego dobytku i stać się żebrakiem czy bezdomnym, bo to byłoby zupełnie nieroztropne 🤭 chodzi raczej o bezgraniczne zaufanie Bogu i wrażliwość na potrzeby innych.

Świat pogrążony jest w w różnego rodzaju utrapieniach, które ograbiają z radości, godności, z wszelkiego dobra… Proszę, nie dajmy się zobojętnieniu, apatii, znieczulicy! Największym bogactwem jest to, czego nie da się przeliczyć, ani zmierzyć ludzką miarą, a zainteresowanie, życzliwość, dobre słowo – cenniejsze niż wymyślne podarki.

Bądźmy dzisiaj promykiem radości dla innych. Bądźmy takim wdowim groszem w tym chciwym, zachłannym, konsumpcyjnym świecie. Spieszmy się kochać ludzi, póki jeszcze możemy jakkolwiek wesprzeć swoich bliźnich 💖

Przytulam i uśmiecham się do Ciebie 😊 błogosławionego dnia ❤️+

Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. J 18 ,37b

Nowoczesna filozofia zapomniała, że to byt winien stanowić przedmiot jej badań, i skupiła się na poznaniu ludzkim. Zamiast wykorzystywać zdolność człowieka do poznania prawdy, woli podkreślać jego ograniczenia i uwarunkowania jakim podlega. św. Jan Paweł II

Kogo słuchasz? Czy tylko hałaśliwej medialnej papki, która wprowadza niepokój i chaos w tak mocno już zagmatwane życie i relacje? Pan Jezus mówi, że Jego królestwo nie jest z tego świat, czyli każdy kto obrał Go za swojego Pana i Króla, też już nie należy do tego świata😇

Nie próbuje nawet tego ogarnąć rozumem, ale serce od dawna mówi mi, że jestem tu tylko przechodniem, że naprawdę nie należę do tego świata, że jeszcze chwila i dojdę do kresu wędrówki, do PRAWDY, która pozwoli wreszcie odetchnąć i poczuć się we właściwym miejscu. Nie żebym teraz była jakoś tam nieszczęśliwa, ale ufam Bożemu Słowu i oczekuję na pełnię radości, której żadne zamieszki, hejt, nieuczciwość, złośliwość czy choroba, nie będzie w stanie zaburzyć. Bo w Bożym Królestwie obowiązują Boże zasady, a niewyczerpalne Źródło Miłości i Pokoju rozlewa zdroje Swojej łaski i miłosierdzia na tych, którzy już teraz czują się mieszkańcami Nieba 💖

Staram się najuważniej jak potrafię słuchać Bożego głosu i każdą cząstką mojego ducha, serca i duszy wyznaję, że Jezus Chrystus jest moim Panem i Królem! Teraz i na wieki wieków! Amen!

Królewskiego Dnia Pańskiego 😇💓+

Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją. Łk 20, 38

Ludzie są stworzeni do radości. Słuszne jest zatem wasze pragnienie szczęścia. Chrystus ma odpowiedź na to wasze pragnienie, ale prosi was, abyście Mu zaufali. Prawdziwa radość jest zwycięstwem, czymś, czego nie sposób osiągnąć bez długiej i trudnej walki. Chrystus ma tajemnicę tego zwycięstwa. św. Jan Paweł II

W pogoni i galopie “za czymś” można się pogubić i zatracić… Tyle rzeczy, spraw, ludzi – fascynuje, przyciąga, zniewala swoim pięknem, urokiem, obietnicą gwarancji szczęścia tu i teraz, intelektem, błyskotliwością, przepychem i mnóstwem innych oczarowań, podniet i przyjemności. Jakże trzeba być czujnym i trzeźwo myślącym, by nie dać się zapędzić “w kozi róg” i nie pozwolić zmysłom przejąć kontroli nad życiem.

Sam jednak nie podołasz… Bez Bożej łaski i wsparcia nijak nie przeciwstawisz się tym wszystkim ułudom szczęśliwości. Bez pomocy Bożego Ducha, będziesz kręcić się w kółko – niby już w drodze, a jednak wciąż w bezpiecznej strefie komfortu…

Boże żywych, ożywiaj proszę każdą przestrzeń mojego serca, duszy i ciała, aby całe moje jestestwo żyło i radowało się w Tobie. Niech każdy dzień, który przybliża mnie do Ciebie będzie przepełniony Twoim błogosławieństwem i opieką Najświętszej Panienki.

Drobnymi kroczkami zmierzam ku wieczności, ku prawdziwemu ŻYCIU 😊 Moje serce z utęsknieniem oczekuje spotkania, na które mnie przygotowujesz, mój Boże 💖

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, zmiłuj się nad nami🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców». Łk 19, 45-46

Jeśli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższychśw. Jan Paweł II

Jaki jest mój dom – świątynia ciała. Jakim jestem domem? Co naprawdę dzieje się w moim sercu, a co jest tylko działaniem zewnętrznym, być może tylko na pokaz, na stworzenie pięknego wizerunku?

Doczesność jest niezmiernie ulotna…

Nasz Bóg kocha Cię takiego, jakiego Cię stworzył. Nie musisz przed Nim udawać, zgrywać się, ani kopiować innych. On zna Ciebie od podszewki. Zna każdą myśl, intencję, pragnienie, widzi każde staranie i działanie.

Zatroszcz się na serio o świątynię swojego ciała. Nie o to, co pryśnie jak bańka mydlana wcześniej czy później, lecz o to, z czego ani czas, ani żadna inna siła nie będzie w stanie Cię ograbić.

Pokochaj siebie 😊Nie wpadaj jednak w samouwielbienie 🤭 ale zanurzaj się w głębi Bożej miłości, która niczego nie wypacza, zawsze dążąc do harmonii, jedności i pokoju.

Spotkaj się z MIŁOŚCIĄ 💖💖🔥

Błogosławię ❤️+

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Łk 19, 41-42

Cierpienie jest w świecie również po to, żeby wyzwolić w nas miłość, ów hojny i bezinteresowny dar z własnego “ja” na rzecz tych, których dotyka cierpienie. św. Jan Paweł II

W kokonie swojego bólu i cierpienia bardzo łatwo zobojętnieć i nie dostrzegać czyjegoś cierpienia, stać się niewrażliwym na ludzką krzywdę czy różnego rodzaju biedę. Ból, rozpacz, nieszczęście, bezradność, poczucie niesprawiedliwości czy odrzucenia, potrafi tak sparaliżować, tak omotać i tak zatopić w poczuciu pustki, beznadziei, że właściwie po co się starać…

Jezus płacze dzisiaj razem z Tobą, razem ze mną… Płacze nad rezygnacją i bezsilnością, nad obojętnością i znieczulicą, nad schematami, które zniewoliły i zasłoniły prawdziwy obraz Miłosiernego Ojca, i które ciągle ograbiają bezczelnie, bo niby wiedzą lepiej czego potrzebuję, bo niby znają mnie i mają pewność co jest dla mnie dobre… Któż z nas tego nie doświadcza…

Dosyć! Będzie tego! Nie pozwolę więcej sobą manipulować! Nie chcę być bezwolną marionetką! Nie ma mojej zgody na dyktowanie i narzucanie chorych reguł i zasad zupełnie niezgodnych z Bożym prawem! Świątynia mojego serca, mojej duszy i ciała jest święta! Poprzez sakrament pokuty i Eucharystyczny Pokarm mogę ciągle odnawiać i umacniać to, co świat próbuje lekceważyć, zagłuszyć, zaćmić, zbrukać i zrujnować.

Chociaż wciąż tak niewiele rozumiem, choć bezradność czasem sprowadza mnie do parteru, to wiem, że mój Bóg może WSZYSTKO przemienić 💖

Nie bój się, kiedy WSZYSTKO wokół się sypie i wali, kiedy nieprzyjaciel stoi u progu i zdaje mu się, że wszystko mu wolno. Przylgnij do Maryi, Ona Cię obroni, Ona będzie Cię strzegła, Ona zawsze doprowadzi Cię do Jezusa, do Boga!

Przytulam poszukujących, utrudzonych, zabłąkanych, cierpiących z różnego powodu, prosząc o pokój serca dla każdego z nas ❤️+

Jezu ufam Tobie!

„Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach” Łk. 19, 26-27

Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce mieć więcej nie po to, aby bardziej żyć, lecz by doznać w życiu jak najwięcej przyjemności. św. Jan Paweł II

Trudne to Słowo… Wiadomo, że nie chodzi o dobra doczesne, choć zdawać by się mogło, że to oczywista sprawa, lecz o to, czego nie da się zmierzyć ani zważyć według naszych ludzkich miar. Tak naprawdę to nikt z nas nie ma bladego pojęcia jak to będzie po Drugiej Stronie. Pewne jest jednak, że nic z tego co ziemskie nie zabierzemy ze sobą.

Niestety zbyt wielu za nic ma te Boże pouczenia… I żyją sobie biorąc garściami jak leci, bez namysłu, zastanowienia, nie zważając na konsekwencje swoich czynów, nie licząc się zupełnie z żadnymi normami moralnymi i powszechnie przyjętymi obyczajami, a gdzież tam wspominać o Bożym prawie… “Hulaj dusza, piekła nie ma!”

Smutne to, gdy patrzymy na takie postawy, na tych co idą na ślepo za głosem tego świata, za krzykliwym, bezwzględnym, irracjonalnym bełkotem, bez zahamowań depcząc wszelkie świętości… A piekło jest, o czym zaświadczyło wielu mistyków, o czym mówiła Dzieciom Fatimskim Matka Boża, pokazując Im wizję piekła…

Kiedy przyjdzie zdać relację z własnego życia, kiedy mój Bóg zapyta co zrobiłam z darowanymi mi dobrami – czy tylko rozwinę chustę wyjmując nierozpakowane, choć mocno pogniecione prezenty, czy może za wierną i odważną służbę otrzymam hojne wynagrodzenie? Za jakiś czas każdy z nas pozna odpowiedź na to pytanie.

Trzeba więc dziś koniecznie zastanowić się nad swoim postępowaniem, nad swoimi wyborami, wyznawanymi wartościami, nad tym komu służę i kto naprawdę jest moim Bogiem.

Ja wybrałam i nieustannie będę to powtarzać! Moim Panem jest Trójjedyny Bóg, Żyjący na wieki wieków, Ojciec, Syn i Duch Święty 💖 Nie muszę się lękać! Pan Obrońcą mego życia, to On mój los zabezpiecza, strzegąc mnie jak źrenicy oka i ukrywając w cieniu Swych skrzydeł, w objęciach Swoich miłosiernych ramion 🔥

Dziękuję Ci, mój Tato, za wszelkie dobro jakim mnie obsypujesz każdego dnia 😊 Bądź uwielbiony mój Boże!

Błogosławionego dnia ❤️+

Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło. Łk 19, 10

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Czasem myślę sobie, że gdyby moje, często bardzo krytyczne i niesprawiedliwe spojrzenie miało decydować o czyimś tu i teraz, to marnie by to czyjeś życie wyglądało… Niby to takie niewinne – przecież nikomu źle nie życzę, przecież staram się tylko towarzyszyć, naprowadzać na właściwą drogę, ale to może jeszcze nie ten czas… A może to ja błądzę i droga jednak nie jest właściwa… A może to moje spojrzenie jest podszyte uprzedzeniami, jakimiś starymi zadrami, czy moimi wyobrażeniami, lub ideałami… A może zwyczajnie nie podoba mi się czyjaś fizjonomia czy charakterek 😉

Och, jak cudownie, że Pan Jezus patrzy inaczej 😍, że dla Niego nie ma znaczenia ani pozycja, ani wygląd, ani żadne inne ludzkie względy.

I mnie pewnego dnia Pan Jezus wypatrzył w tłumie 😊 odnalazł mnie, choć zdawało mi się, że przecież zagubiona to ja na pewno nie jestem 🤭 Bo chociaż raczej nigdy nie stałam w kącie swojego życia przyglądając się biernie temu co dzieje się wokół, chociaż starałam się i staram jakoś tam, może nieudolnie i mało skutecznie (ale jednak!) brać odpowiedzialność za to w czym uczestniczę, to bardzo potrzebowałam poczuć, a może uświadomić sobie, że Jezusowi naprawdę na mnie zależy😍

Życie jest cudem. Każde jedno! Jakże ja (ty) mogę w jakikolwiek sposób ograniczać, czy oceniać to czego nie rozumiem? Jakże mogę podcinać innym, przybliżającym się do naszego Boga po swojemu, konary drzewa życia – tylko dlatego, że lubię sobie czasem sekatorem powywijać 😉 (oj, lubię 😆ale to zupełnie inna historia 🤭)

Tu oczywiście wszystko jest symboliczne, a kto ma uszy, niechaj słucha.

Ta Ewangelia znowu wstrząsa i pokazuje jak cenne jest w Bożych oczach KAŻDE ŻYCIE.

Daj się odnaleźć! Daj sobie szansę na SPOTKANIE, które zmieni wszystko. Zejdź prędko z drzewa swoich ograniczeń i przyzwyczajeń, i ugość Jezusa pod swoim dachem, w zaciszu swojego serca.

Dzięki Ci Panie za moje życie! Dzięki Ci za to, że chcesz się u mnie zatrzymywać, chociaż daleko mi do ideału i świętości… Dzięki, że pokazujesz mi, iż zbawienie jest dla każdego, kto zechce słuchać i podejmować starania ku wypełnianiu tego co usłyszał. Dzięki, że mnie ciągle odnajdujesz i rozpalasz moje serce 🔥

Bądź uwielbiony, który JESTEŚ 💖

Błogosławionego dnia ❤️+

Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Łk 18, 37b

Do Ciebie, o Chryste, nasze życie i nasz przewodniku, niech się zwróci każdy, kogo dręczy pokusa zniechęcenia i rozpaczy, aby usłyszeć przesłanie nadziei, która nie zawodzi. św. Jan Paweł II

Chyba wszyscy doświadczamy mniejszych czy większych przeciwności i chyba każdy z nas w jakiejś przestrzeni, sferze życia czuje niemoc, ślepotę. Mnie też ostatnio osaczają ciemności i bezradność, które próbują mnie uciszyć, zniechęcić do pracy nad sobą, które wysysają nadzieję, jakby chcąc pozostawić w poczuciu opuszczenia, takiej drętwoty duchowej… Czasem pozostaje tylko niemy krzyk serca, bo usta też nie chcą układać w się w słowa modlitwy “JEZUSIE, ULITUJ SIĘ NADE MNĄ!”.

Jezusie, ulituj się nad nami! Ulituj się jak najprędzej, teraz, dzisiaj! Tak bardzo potrzebujemy Twojej obecności, Twojej troski, Twojego dotknięcia!

Zostaje nadzieja, że On jest obok, że nie dopuści by te demony przejęły kontrolę, że zatrzyma się i przywoła, by dotknąć najbardziej bolesnych, wrażliwych i być może ciągle krwawiących miejsc i ran…

I oto Pan Jezus przystaje przy mnie 💖 Patrzy z czułością, zainteresowaniem, prawdziwą troską, i pyta “czego potrzebujesz?” Zawsze wzrusza mnie to pytanie… Tyle chciałabym powiedzieć, o tyle rzeczy poprosić, tyle intencji w moim sercu, a jeszcze fizyczność coraz mocniej przygniata i tyle spraw mnie przerasta, przytłaczając tym co “muszę”, czego się ode mnie oczekuje…

Pan Jezus to wszystko wie, ale chce bym wypowiedziała swoją prośbę, bym nazwała moje pragnienia, marzenia.

Patrzę z wiarą oczyma serca, które zaczynają coraz wyraźniej widzieć, które przemienione spotkaniem i dotknięciem Miłości, zaczynają dostrzegać i rozróżniać to, co naprawdę jest ważne. I choć wiele ograniczeń wciąż pozostaje, serce z radości woła na cześć Pana!

Dziękuję Ci, mój Boże, za każdą trudność, za każdą kłodę pod nogami, za lata ślepoty i łachmany moich ograniczeń, mojej bezsilności. Dziękuję, że pozwoliłeś mi przejrzeć 😍 dziękuję, że dajesz mi widzieć wszystkimi zmysłami, bo oczęta me jakby coraz słabsze, a przecież oczy serca widzą znacznie więcej niż wzrok może dojrzeć i rozróżnić.

Bądź uwielbiony Miłosierny Boże, Ojcze, Synu i Duchu Święty 💖 Umacniaj nas i przymnóż nam wiary!  

Niech nam się stanie według wiary naszej 🔥Amen!

Błogosławię +

Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki i na zawsze. Dn 12,3

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym. Łk 21, 36

Kościół, idąc za Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości. Słucha on głosu sumienia, a nie siły, i w ten sposób broni ubogich i pogardzanych. św. Jan Paweł II

ZAWSZE warto być dobrym, wrażliwym, empatycznym człowiekiem. Nie tylko ubolewać, użalać się i współczuć, ale działać, bronić kiedy dzieje się krzywda. Cieszyć się z małych rzeczy, a i wielkie wspierać swymi umiejętnościami i modlitwą.

Tyle głupoty, zepsucia i beznadziei wokół…

Nasz Bóg posługuje się każdym z nas, by przemieniać czyjeś życie, by rozświetlać mroki zwątpienia, by opatrywać rany, pokaleczone i wciąż krwawiące wspomnienia, by oczyszczać, uzdrawiać i czynić rzeczy nowe, by przywracać tożsamość dziecka Bożego i rozbudzać kolejne serca do służby Bogu i ludziom.

Pewnie, że możesz powiedzieć – to nie mój czas, to nie moja piaskownica i nie moje zabawki, jestem zmęczona, wolę sobie cichutko w kąciku posiedzieć, a tak w ogóle to przecież nie potrafię mówić o Jezusie, ani o mojej z Nim relacji, po co mi to, przecież jest dobrze jak jest… Wymówek znajdzie się mnóstwo…

A ja właśnie pomimo ograniczeń, ułomności, permanentnego przemęczenia i braku czasu, zapierając się siebie – pragnę trwać na czuwaniu, by świecić Bożym blaskiem, by drobnymi kroczkami dążyć do świętości i towarzyszyć w tej drodze tym, którzy zechcą pójść ze mną 😍

Wiem, że wielu czyta te „moje” zapiski, choć nie zostawia śladu po sobie 🤭 łapka w górę nie jest istotna, choć jest swego rodzaju świadectwem i przyznawaniem się do wartości jakimi się dzielę 😀

Nie wstydźmy się naszej przynależności do Jezusa, by i On na końcu czasów mógł nas rozpoznać i zaprosić do radości nieba 💗

Życzę Ci cudnego, roztropnego i zasłuchanego Dnia Pańskiego 😇 błogosławię ❤️+

Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Łk 17, 33

Cechą wyróżniającą chrześcijańską radość jest to, że może ona współistnieć z cierpieniem, całkowicie bowiem opiera się na miłości. św. Jan Paweł II

Kompromisy, układy, ustępstwa… Takie trochę oszukiwanie, zagłuszanie własnego sumienia, choć oczywiście nie każdy kompromis taki być musi. To co jest dobre dla Ciebie, dla mnie już niekoniecznie 🤔 to co buduje Ciebie w tej chwili, u mnie może wprowadzać zamieszanie i zamęt – i odwrotnie.

Jesteśmy tak różni i zupełnie odmienne nasze drogi ku świętości. Jednak Boże prawo dla każdego jest niezmienne i bezkompromisowe. I nie chodzi o to, że zawsze ma być czarne czy białe, bo kolorów mamy przecież bez liku 😊 ale o MIŁOŚĆ, która w swej czułości, zaangażowaniu i może nawet “ślepocie” potrafi wskazać błędy i braki, by w porę, wspólnymi siłami zaradzić, naprawić, wyprostować to, czego może właśnie przez dystansowanie się “od” i tzw. “święty spokój” nie chcesz, albo boisz się nazwać po imieniu.

Nie przeinaczaj Bożych praw! Nie zagłuszaj własnego sumienia i nie szukaj dróg na skróty – bo teraz tak wszyscy żyją… NIE JESTEŚ WSZYSCY!

Nasz Bóg zapyta Cię indywidualnie! Nie ukryjesz się za niczyimi plecami i nie przerzucisz na nikogo odpowiedzialności. Boża Miłość rozliczy Cię z miłości, którą zaniedbałeś, odrzuciłeś, pogardziłeś, którą sprowadziłeś tylko do cielesności i przyjemności, którą odarłeś z marzeń i intymności… BOŻA MIŁOŚĆ… bez Niej nic nie miałoby sensu i smaku, bez Niej nie chciałoby się chcieć, trudzić, poświęcać, spalać, cierpieć…

Nie bój się 💖 Zanurz się w miłosiernej Bożej Miłości, to JEDYNA pewność i gwarancja życia tu i teraz, ale przede wszystkim na wieczność 💖

Życzę Ci abyś odnalazł tę Miłość, który przyprowadzi Cię do źródła Miłości, Prawdy i Życia, i która zachowa Cię przy życiu na wieki! 😇

Błogosławię ❤️+