Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Mt 11, 28

On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On daje siłę zmęczonemu i pomnaża moc bezsilnego. Iz 40, 28b-29

Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność. św. Jan Paweł II

Cóż tu wiele mówić… Boża Miłość pokrzepia utrudzonych i nie ma innej prawdy💖

Choćby Ci się wydawało, że jesteś na dnie a wokół totalne ciemności, to właśnie nasz Bóg, gdy tylko ufnie zwrócisz się ku Niemu, niezwłocznie przybędzie z pomocą 🔥

Wsłuchaj się w Słowo i niech Ono pracuje w Tobie!
Niech Twoje siły odnawiają się, ożywione u Źródła, umocnione i zakorzenione w Jezusie Chrystusie, bo tylko Ten, który prawdziwie cierpiał znajdzie słowa otuchy i pokrzepienia dla cierpiącego człowieka.

Nie ma innej drogi, choć przecież wiemy, że dróg są miliardy. Więc choćbyś nie wiem jak kombinował i zaprzeczał – nie ma innej drogi. PRAWDA zawsze się obroni, bo to Jezus jest DROGĄ, PRAWDĄ i ŻYCIEM – każdy inny wybór to ciemność, ciemnota i hipokryzja…

Maryja zawsze rozświetla nasze drogi i prowadzi do Jezusa, chociaż wielu temu zaprzecza i kwestionuje Jej wstawiennictwo – MARYJA ZAWSZE WSKAZUJE I PROWADZI DO JEZUSA. Towarzyszy, kiedy niczego nie rozumiesz i kiedy wszystko zdaje się ponad siły, poza zasięgiem i ludzką logiką. Maryja pomaga znaleźć rozwiązanie i wyjście nawet z najtrudniejszej sytuacji, wypraszając pokój serca  i siłę do dźwigania krzyża codzienności. To jest pewne i niezmienne, bo przecież jest Matką Boga!

Wspieraj nas Maryjo, bo słabniemy, bo siły nasze mocno nadwątlone, bo skrzydła wiary opadają, podcinane lękiem, bezradnością i niemocą…

Wielka Matko Boga, Matko świętej wytrwałości, Wszechmocy błagająca, Szafarko łask wszelkich, Umocnienie słabych, Ucieczko uciśnionych, Nadziejo zrozpaczonych, Ratunku ginących grzeszników, Zbawienie umierających – pomagaj nam nieustannie! Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki. Iz 40,8

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Czym się karmisz – tym żyjesz, to “pracuje” w Tobie. Jeśli liczysz tylko na swoje siły, na to co jest ulotne i przemijające, no to cóż…, zawiedziesz się… Wiem jak to trudno odkryć, a jeszcze trudniej pogodzić się z tym, że mogę nie mieś racji, że mogę się mylić, że ten mój ogromny zapał nagle pryska, ulatnia się, a zastępuje go (na szczęście tylko chwilowo🤭) jakiś dziwaczny i podstępny „niechciej”.

Tylko w Bogu odnajdziesz pokój i spokój. Tylko Bóg jest w stanie sprostać Twoim wymaganiom. Tylko Bóg może odpowiedzieć zadowalająco na Twoje pytania. Tylko Bóg może zaspokoić pragnienia i tęsknoty Twojego serca… TYLKO BÓG 💖

Zaprosisz Słowo, które nadchodzi? Pozwolisz Słowu narodzić się w sobie?

Słuchaj, obserwuj, pragnij… Pozwól dojrzewać Słowu, by ziarno Słowa mogło uschnąć i obumrzeć, by plon był zgodny z Bożym przewidywaniem i zamysłem. Nie wszystko jest takie oczywiste wedle tego co dzisiaj możesz dojrzeć, ale WSZYSTKO jest w Twoim zasięgu, bo stoi za Tobą Niebo całe i Władca Wszechświata! Bo WSZYSTKO jest możliwe dla tego kto wierzy! I nawet jak dokonasz złego wyboru, nawet jak pobłądzisz, zagubisz się, to Bóg cierpliwie będzie czekał, aż zrozumiesz swój błąd i będziesz Go szukał, pozwalając się odnaleźć 😊 Choć właściwie to On sam wyruszy na poszukiwanie, by wyrwać Cię z najbardziej kolczastych i śmiercionośnych macek nawyków czy najmroczniejszego, zapomnianego zaułka.

Odnajduj nas Panie! Przemieniaj, rozświetlaj nasze wnętrza, poszerzaj granice naszych serc i przepełniaj nas Twoim pokojem 💖 Najświętsza Panienko, chroń nas od wszelkiego zła i módl się za nami! Pod Twoją opieką nigdy nie zbłądzimy! Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» Łk 5,24

Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga. św. Jan Paweł II

Jakże podnosi mnie na duchu dzisiejsze Słowo 😊 Jakże umacnia i motywuje do jeszcze gorliwszego zanoszenia na modlitwie wszelkich naszych paraliży ciała i duszy.

Dla naszego Boga KAŻDE ludzkie życie jest ważne, KAŻDY człowiek jest najważniejszy, bo przecież jest Jego dzieckiem, dziełem Jego Rąk, wobec którego ma konkretne zamiary.

Jeśli ktoś wmawia Ci, że jesteś nikim, że jesteś beznadziejnym, bezwartościowym nieudacznikiem – to zwyczajnie kłamie!

Coraz wyraźniej dostrzegam jak ważne jest, jakimi ludźmi się otaczam, z jakimi ludźmi mam relacje i kto naprawdę przyprowadza mnie do mojego Boga. Widzę też, komu nie po drodze do Boga, kto szuka swoich, bardzo pokrętnych i wyboistych ścieżek, w przekonaniu o jedynej słuszności swoich wyborów… Tych sama staram się przynosić w codziennych modlitwach, aby ich paraliż (często może nawet nie do końca zawiniony) ustąpił, i by mogli prawdziwie doświadczyć mocy i dobroci miłosiernej Bożej miłości.

Po raz kolejny Chrystus przypomina, że jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem, że tak wiele zależy od naszego osobistego zaangażowania, miłości i miłosierdzia jakie możemy wyświadczać innym.

Jednak nade wszystko Pan Jezus wskazuje, że trwanie w grzechu, może wywoływać i utrzymywać w naszych sercach i ciałach paraliż, który skutecznie ogranicza dostęp Bożej łaski, miłości, radości czy pokoju serca.

Jeśli trzyma Cię jakiś paraliż duchowy, zacznij najpierw od spowiedzi. Wyznanie grzechów i szczery żal za nie, może uwolnić w Tobie pokój jakiego już dawno nie odczuwałeś. Niby nic wielkiego 😊 spróbuj, a zobaczysz jak wszystko zacznie się zmieniać.

Wstań więc i idź, ożywiony Bożym Tchnieniem i łaską! Przyprowadź tych, co sami przyjść nie mogą, nie potrafią, nie mają już siły.

Panie, przymnóż nam wiary! Niepokalana Panienko, wstawiaj się za nami 💖

Niech to będzie dzień pełen wiary, pełen Bożej Obecności ❤️+

«Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» (…) niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!» Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie». I otworzyły się ich oczy. Mt 9, 27b -30a

Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. św. Jan Paweł II

Dzisiaj I piątek. Pan Jezus znowu chce się pochylić nad każdym problemem i sytuacją, która Cię zwyczajnie po ludzku przerasta. Pragnie, abyś się przytulił do Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Jego Mamy.

Każdy z nas przeżywa trudne momenty – każda ślepota jest inna i każde upośledzenie inaczej ogranicza… a jednak każdy z nas cierpi z powodu swoich blokad i ułomności, i to cierpienie potrafi skutecznie uziemić, wysysając siły witalne i chęci do życia…

A ŻYCIE właśnie się poczęło, wzrasta 😍, a NADZIEJA właśnie pobudza, rozpala nowe, nieznane pokłady w Twoim sercu, ożywiając to co było zaślepione, uśpione, zakryte i jakby martwe, może nawet przez długie lata…

Wiele oczu zacznie znów widzieć! Może nie tak ostro jak w czasach dzieciństwa 😉 ale nie ten wzrok jest najważniejszy! Pan Jezus, szczególnie przez ręce Swej Niepokalanej Mamy, pragnie dotykać oczu serca i uaktywniać, budzić, otrzeźwiać, uzdrawiać, przywracać tożsamość, godność, to co wyzwolony świat zupełnie wypaczył i przeinaczył nazywając normalnością i tolerancją.

Ten, Który jest Drogą, Prawdą i Życiem, daje nowe życie i nowe spojrzenie, na WSZYSTKO 😍😇 

Niech nam się dzieje Panie według Twojej Świętej woli i według wiary jaką pokładamy w Tobie, dzięki łasce i działaniu Ducha Świętego, pod czułą opieką Najświętszej Panienki.

Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami!

Święty Mikołaju, módl się za nami 🙏

Niech to będzie dzień nowego spojrzenia na siebie i na innych 😇 Pozdrawiam pięknie 😍 ❤️+

Nie każdy, który Mi mówi: “Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Mt 7, 21

Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą skałą! Iz 26, 4

Nie dajcie się zwieźć pokusie, że człowiek może w pełni odnaleźć siebie, odrzucając Boga. św. Jan Paweł II

Jakże ta nauka Pana Jezusa nieustannie stawia mnie do pionu, przypominając, że moje słowa i czyny przede wszystkim mają się podobać mojemu Bogu, że mają być zgodne z Jego wolą – a to bywa, jest niezmiernie trudne…

W dzisiejszym świecie, zachwycającym się pozorami, karykaturami i różnorakimi “innościami”, bez Bożej pomocy trudno zachować swoją tożsamość i autentyczną, szczerą bezinteresowność. Ciągła pogoń za czymś, nakręca do bycia tam, gdzie wszyscy bywają, do powielania i kopiowania wzorów jakie narzucają współcześni styliści i mas-media, a które przeważnie rozmijają się (i to niezwykle delikatne określenie tego co widać gołym okiem wokół) z Ewangelicznym nauczaniem Pana Jezusa. Naprawdę bardzo łatwo się pogubić i stracić z oczu to co NAJWAŻNIEJSZE…

Co zatem począć, by nie pobłądzić i nie dać się omamić próżnym błyskotkom i kłamstwom światowego życia? Pan Jezus daje wyraźną odpowiedź – pełnić wolę Ojca! Zapytasz, jaka jest ta wola, skoro nie słyszysz Bożego głosu… Lecz czy na pewno pytasz? Czy hałas, bałagan i nieustanny pęd, nie zaciemnia i nie zniekształca Ci obrazu i woli Ojca?

Trzeba nam szczególnie teraz, kiedy lęk o jutro może potęgować inne nasze lęki i obawy, jeszcze uważniej wsłuchiwać się w Boży głos i przewartościowywać swoje priorytety.

Zatrzymaj się więc w tym czasie adwentowego oczekiwania i posłuchaj w skupieniu tego, co nasz Bóg mówi do Ciebie – poprzez Słowo, przez innych ludzi, przez sytuacje i wydarzenia. Wsłuchaj się w siebie i oczekuj CUDU, który nadchodzi 💖 to dobry czas na zmiany!

Życzę Ci ufności, zwłaszcza wtedy, gdy wszystko wydaje się walić i sypać – BÓG JEST MIŁOŚCIĄ! 
Pięknie pozdrawiam i błogosławię ❤️+

A gdy polecił tłumowi usiąść na ziemi, wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Mt 15, 35-36

Tylko On może uciszyć lęk człowieka. Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem. św. Jan Paweł II

Boża hojność nie ma granic! Nasz Bóg naprawdę troszczy się o najdrobniejsze szczegóły! Tylko człowiek w swoim niedosycie, ślepocie, albo zachłanności często nie potrafi dostrzec tych Bożych darów…

Podziękuj dzisiaj Dobremu Bogu za życie, za radości i krzyż dnia codziennego, za rodzinę, przyjaciół, za te proste, banalne rzeczy, które z pozoru mają niewielkie znaczenie, ale bez których życie byłoby niezwykle trudne i mozolne. WSZYSTKO co masz zawdzięczasz Bożemu miłosierdziu i szczodrobliwości! Dziękuj dzisiaj razem ze mną, uwielbiając i błogosławiąc Święte Imię Jezus, wywyższając i oddając należną cześć Temu, który tak bardzo nas ukochał, stając się naszym Wybawcą, Odkupicielem, Dawcą wszelakiego dobra i Przyjacielem, spieszącym z pomocą niestrudzenie, niezmiennie i bezinteresownie – 24 godziny na dobę 😍

Tak wielu z nas doświadcza teraz różnego rodzaju głodów… Tak wielu z nas jest chorych – chromych, ułomnych, niewidomych, niemych… W tak wielu sercach panuje głód bliskości drugiego człowieka, bo wolność i zmysły nie zastąpią prawdziwej miłości… Pozostaje wiele pytań, wiele głodów i pragnień nienasyconych… Trzeba przysiąść pod krzyżem dnia codziennego i czekać na Pana Jezusa… Aż PRZYJDZIE… Aż będzie dotykał, leczył, opatrywał rany, uzdrawiał ciało i duszę, zaspakajał głód serca i płakał, jak nad śmiercią Łazarza, bo przecież jesteśmy Jego przyjaciółmi.

Kocham Cię, mój Panie i Boże! Kocham Cię mój Jezu! Dziękuję za każdego człowieka, którego stawiasz na mojej drodze, abyśmy wzajemnie się ubogacając mogli bezpiecznie dotrzeć do kresu naszej wędrówki, do Domu Ojca, gdzie już żadna troska, niedosyt, czy jakikolwiek głód, nie będzie oddalać nas od Ciebie Panie 💖

Życzę Ci obfitości Bożej łaski  i z serca przytulam tych, co doświadczają w tym momencie cierpienia i różnego rodzaju głodów… +

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Łk 21, 33

Powstań, Ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, Ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił Ci swoją miłość i przechowuje dla Ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji.  św. Jan Paweł II

Nie ma nic pewniejszego niż Słowo Chrystusa! Wszystkie kapitały banków razem wzięte, wobec Bożych obietnic ubogo wypadają, bo zwyczajnie są tylko pieniądzem. Odchodząc do Domu Ojca niczego z sobą nie weźmiemy z ziemskiego dobytku, bo wszystko to marność… TYLKO trwanie w wierności Bożemu Słowu daje życie!

Warto przemyśleć, co mnie dzisiaj oddala i przesłania mi te Boże obietnice. Kto i co jest ważniejsze od Bożego Słowa, od relacji z Przedwiecznym, Zasiadającym na tronie na wieki wieków.

Przemijanie jest nieuchronne. Jakże mocno tego doświadczamy, kiedy bezradność, być może i bunt wobec Bożych planów, uświadamia nam jednak kruchość, i nieubłagany koniec tego, co wydawało się nieprzemijające…

Pan Jezus zapewnia nas jednak, że ufność w Jego Słowo jest gwarancją nowego życia, które nigdy nie przeminie, które będzie trwać wiecznie. Więc choć teraz jest ciężko, choć może łzy żalu i niezrozumienia jeszcze nie obeschły, choć tyle pytań ciśnie się na usta, nie zamartwiajmy się zbytnio tym przemijaniem, lecz póki jeszcze możemy, spieszmy czynić dobre rzeczy dla Bożej chwały, bo księga naszego życia wciąż jest zapisywana, a przecież z miłości sądzeni będziemy 💖

Jakże rozkochałam się w Bożym Słowie 😊 to Ono daje mi siłę, by co dnia mierzyć się z przemijaniem i trudem doczesności. Codziennie moja maleńka miłość jest ubogacana, podsycana, oczarowywana ogromem, głębią i niezmierzonym bogactwem NIEPRZEMIJAJĄCEJ BOŻEJ MIŁOŚCI. A wszystko dzięki Niepokalanej Panience, która nieustannie przyprowadza mnie do Jezusa i przypomina, bym czyniła wszystko, cokolwiek On mi powie 🔥

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, zmiłuj się nad nami 🙏

Życzę Ci ogromu Bożej łaski 🔥do mierzenia się z tym co nieuniknione. Błogosławię ❤️+

Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. Łk 21, 28bc

Kres jest tak niewidzialny, jak początek. Wszechświat wyłonił się ze Słowa i do Słowa powraca. (…) Nadzy przychodzimy na świat i nadzy wracamy do ziemi, z której zostaliśmy wzięci. św. Jan Paweł II (Tryptyk Rzymski)

Kiedyś te wszystkie wizje i przepowiednie końca świata budziły we mnie lęk i przerażenie. Teraz, kiedy rozmyślam o apokalipsie, te obrazy już nie są takie straszne, bo przecież Pan Jezus powiedział, że to wszystko musi się stać. Ogarnia mnie jednak smutek i żal nad tymi, co na własną prośbę ograbiają się z możliwości zbawienia. Nad tymi, co przez swój upór, przez swoje głupie, bezsensowne decyzje czy wypaczone pojęcie wolności, sami idą na zatracenie i jeszcze ciągną na dno tych, co im zaufali… O mój Boże… Coraz więcej biednych dusz zmierza ku unicestwieniu, ku samozagładzie, ku wiecznemu potępieniu…

Jakże ważna jest modlitwa za tych co błądzą! Pewnie każdy z nas ma w swoim otoczeniu, bliższym lub dalszym, osoby, które bardzo oddaliły się od Pana Boga, które żyją w grzechu, które może i widzą swoją nikczemność, ale nie mają siły z nią zawalczyć, bo zły jak już dopadnie, to omota lepką pajęczyną przeróżnych kłamstw i przeinaczy wszystko, no i tak łatwo nie zrezygnuje ze swojej zdobyczy…

Dlatego wołajmy nieustannie w modlitwie za tymi naszymi zagubionymi owieczkami i krnąbrnymi baranami, aby Dobry Bóg w swym nieograniczonym i niezgłębionym Miłosierdziu, udzielił im łaski skruchy i nawrócenia.

Niech te ostatnie dni roku liturgicznego będą też zachętą do refleksji nad własnym życiem, nad lepszymi i gorszymi koncepcjami, wyborami i działaniami.

Spieszmy się kochać ludzi, póki jest jeszcze czas. Spieszmy się rozpoznawać Chrystusa w każdym pogubionym, uzależnionym, chorym, czy osamotnionym człowieku, by i On mógł nas rozpoznać gdy przyjdzie ponownie w wielkiej mocy i chwale 😇💖

Błogosławionego dnia 💓+

Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. Łk 21, 14-15

Szczęście osiąga się przez ofiarę. św. Jan Paweł II

Kiedy naprawdę zaufasz swojemu Bogu, kiedy szczerze – nie stawiając żadnych wymagań ani granic – zaprosisz Ducha Świętego i pozwolisz Jemu działać, to żaden lęk, bezradność, niemoc czy poczucie niezrozumienia nie będzie Ci doskwierać. Przecież Pan Jezus nieustannie nas zapewnia, że błogosławieni ci, którzy Jemu ufają 💖

Nie martw się, nasz Bóg o każdej porze dnia i nocy troszczy się, aby nawet włos z Twojej głowy nie spadł bez potrzeby, czyli dba o najdrobniejsze i z pozoru zupełnie bez znaczenia szczegóły. W zamian pragnie Twojej miłości, Twojego oddania, wierności i lojalności. Twojego świadectwa życia i stanowczości w kroczeniu Jego drogami, nawet kiedy nie rozumiesz tego co się wokół dzieje, kiedy doczesność, fizyczność zaczyna coraz mocniej przygniatać, odbierając nadzieję i poczucie bezpieczeństwa.

Czy to dużo? Czy to wygórowana cena za chwałę Nieba i wieczną radość w Domu Ojca?

To Ty wybierasz – czy ma być łatwo, lekko i przyjemnie, z marnymi szansami na wieczność, czy może raczej w trudzie, zapieraniu się siebie, czasem w cierpieniu, znoju i odrzuceniu, lecz w ufnym przytuleniu do Jezusa.

No cóż – zbawienie wiedzie przez krzyż, przez krzyż dnia codziennego. Nigdy jednak nie niesiesz go sam, bo Pan Jezus ze Swoją Mamą, cierpliwie i troskliwie towarzyszą Ci w tej trudnej, być może niezmiernie krętej i wyboistej drodze ku świętości 💖

Jezu ufam Tobie!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». Łk 21, 8-9

Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci, którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić. św. Jan Paweł II

Strach wdziera się coraz głębiej i coraz bezczelniej w różne przestrzenie naszego życia. Wojny, kataklizmy, ataki na Kościół, wypaczona wolność, deptanie wszelakich świętości i norm moralnych, a jeszcze te różnorakie, bezlitosne choróbska i śmierć, co zawsze przychodzi za wcześnie…

Co tu wiele mówić – strach się bać…

Czasem i mnie dopada jakiś dziwny lęk, jakaś pustka, ciemność i poczucie opuszczenia przez mojego Boga… Zauważyłam, że to poczucie pustki i bezsilności nasila się kiedy kończę Nowennę Pompejańską i mam zamiar zacząć następną. Ściskam wtedy jeszcze mocniej Różaniec, przytulam się do Maryi i proszę by mnie ochraniała, by mnie prowadziła do ŚWIATŁA, którego najciemniejsze ciemności nie zdołają zasłonić.

Mama zawsze pomaga 💖 zawsze dodaje mi otuchy, pociesza i pomaga odnaleźć pokój serca. Pomaga trwać, choć okoliczności często pozostają niezmienne.

Wszystko jest po coś, choć teraz nie jesteśmy w stanie tego zrozumieć.

Nie trwóżmy się, bo przecież cokolwiek się stanie nasz Bóg jest przy nas! I choć to COKOLWIEK może być straszne, okrutne, bezwzględne – NASZ BÓG NAS NIE ZAWIEDZIE!

Boża Miłość pomoże nam przetrwać WSZYSTKO 💖

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionego, spokojnego dnia ❤️+