Mk 11, 27-33

z mojego archiwum

Ileż codziennie pytań, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie by być dobrze zrozumianym, by nie narażać się na nieszczerość czy niekompetencję.

Chrystus pokazuje dzisiaj, że czasem lepiej pozostawić coś niedopowiedzianym, niż rzec za dużo, że lepiej pozwolić rozmówcy samemu wyciągnąć wnioski, niż „podać na tacy” gotowe recepty i rozwiązania. Na niektóre pytania, choć je zadajemy, to tak naprawdę nie chcemy znać odpowiedzi… Prawda czasem jest bolesna i niestety bywa tak, że człowiek chętnie wierzy, dopóki go to nic nie kosztuje, a kiedy trzeba podjąć konkretne kroki, wycofuje się bezradnie bojąc się konsekwencji swoich może i słusznych, choć w tym momencie niezbyt popularnych i niemodnych decyzji. Wiara kosztuje, a prawda ma swoją cenę – Jezus zapłacił najwyższą…

A jak jest z Tobą?
Jak jest z Twoim stawaniem w prawdzie i zaufaniu wobec Słowa Bożego?
Jak jest z Twoją relacją, z Twoim dialogiem z Bogiem?
A może w ogóle nie pytasz, nie radzisz się, tylko oczekujesz, wymagasz, żądasz…

Panie, naucz mnie stawać w prawdzie, zwłaszcza wtedy kiedy dopada mnie mnóstwo wątpliwości, kiedy szereg pytań i wielość oczekiwań (nawet niekoniecznie moich) zaciemnia i wysysa ze mnie światło Twojej łaski. Proszę Cię mój Boże, aby Twój Święty Duch pouczał mnie i dawał odwagę w konsekwentnym i śmiałym opowiadaniu się za Tobą, zawsze i wszędzie, choć może nie wszystkim to się będzie podobać.

Ufam Ci mój Boże!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *