Więc i teraz wam mówię: Zostawcie tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć, i oby się nie okazało, że walczycie z Bogiem. Dz 5, 38-39
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Mt 4, 4b
Kościół, idąc za Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości. Słucha on głosu sumienia, a nie siły, i w ten sposób broni ubogich i pogardzanych. św. Jan Paweł II
Ciekawe jest dzisiejsze zestawienie Słowa – “Po owocach ich poznacie”, i “Wy dajcie im jeść”.
Dobre dzieła powinny wydawać dobre owoce, ale przecież wiemy, że potrzeba wielu wysiłków i czynników by jakiekolwiek owoce mogły urosnąć. Jeśli braknie jakiegoś puzzla w tej układance – jeśli nie będzie właściwego rozeznania gruntu (żyznej gleby), jeśli ziarno będzie nieodpowiednie, pielęgnacja niewłaściwa to i owoce możemy mieć karłowate i byle jakie. Teraz np. pąki już na krzewach i drzewach owocowych, a pogoda się zapomniała, że to już wiosna 🤭
I analogicznie, jak coś z Boga pochodzi, tzn jeśli dany zamysł, projekt, inicjatywa jest zgodna z Bożym planem, to wcześniej, czy później wyda cudowne, miłe Panu Bogu owoce, bo to On sam się będzie o nie troszczył i ich doglądał.
I tak możemy dojść do karmienia, spożywania 🙂
Pan Bóg pragnie dawać nam w obfitości. Duuuużo więcej niż potrzebujemy, dużo więcej niż marzymy i śmiemy prosić. Można by więc zapytać, czemu tylu głodnych, tylu chorych, tylu nieszczęśliwych, tylu nie znających Pana Boga i tylu odrzucających Jego wyciągniętą miłosierną dłoń…?
A może skupiamy się nie na tym co potrzeba? A może zbyt często chcemy być bogami dla siebie, dla innych i sami decydować o zaspakajaniu swoich pragnień i głodów? A jak wciąż czujemy niedosyt, to wylewamy potoki pretensji wobec rzekomej obojętności, a może i ślepoty Pana Boga na ludzką krzywdę… ehhhh….
Gorzkie to słowa, ale niestety szeroko pojęty i jaśnie oświecony świat idzie w zaparte… nie potrzebuje przykazań, syci się plewą i strąkami, myśląc że to kawior i wykwintne smakołyki – za nic mając ludzkie cierpienie, głód i brak chleba powszedniego….
Żyjmy Słowem Bożym, bardziej słuchając Pana Boga niż ludzi, zwracając uwagę na potrzeby innych, a nie tylko na swoje egoistyczne, chwilowe zachcianki, na własny czubek nosa. Epidemia kiedyś minie. Może dzięki temu doświadczeniu staniemy się bardziej wrażliwi, bardziej otwarci na drugiego człowieka.
Pan Bóg już dzisiaj pyta nas, czym i w jaki sposób możemy nakarmić innych. Jak staramy się wspierać i jak spieszymy z pomocą w tym czasie cierpienia, rozłąki, różnorakich braków i głodów…
Sami odpowiedzmy sobie na pytania, czekając na owoce tego trudnego, ale ufam błogosławionego czasu choroby, bezradności, niezrozumienia, tęsknoty i głodu w różnych wymiarach, i przestrzeniach życia.
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami
Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie ❤️ +