O co proszę? O łaskę rozeznawania obecności Jezusa w Słowie i codziennych wydarzeniach.
Dołączę do uczniów idących do Emaus, aby wsłuchać się w smutną rozmowę i wniknąć w ich przeżycia (ww. 13-14). Zobaczę ich twarze pełne bólu i rozczarowania. Uchodzą z Jerozolimy, lecz ból zabierają ze sobą.
Przypomnę sobie swoje życiowe doświadczenia, które prowadziły mnie do rozgoryczenia i wewnętrznej niezgody na to, co się stało. Przypomnę sobie moje ucieczki. Co było moim „Emaus”, w którym szukałem schronienia i zapomnienia o złych wydarzeniach?
Gdy do idących uczniów dołącza Jezus, nie rozpoznają Go, gdyż „oczy ich były niejako na uwięzi” (ww. 15-16). Co mogę powiedzieć o moim zachowaniu w chwilach kryzysowych? Jak wtedy wygląda mój obraz Boga?
Zauważę, że uczniowie, chociaż są pełni smutku i rozgoryczenia, pozwalają Jezusowi, aby „przybliżył się” i towarzyszył im w drodze. Zaczynają z Nim rozmawiać i słuchać Jego wyjaśnień (ww. 15-27). Co mogę powiedzieć o moim duchowym życiu w chwilach doświadczeń? Jak wygląda wtedy moja modlitwa, słuchanie słowa Bożego?
Jezus cierpliwie i powoli leczy ich serca swoim słowem. Rozpoznają Go przy łamaniu chleba (ww. 30-32). Czy w mojej historii życia były takie chwile, kiedy doznałem szczególnego światła lub uzdrowienia przez usłyszane Słowo Boże? Jakie to było słowo? Odszukam je w Biblii.
Przypomnę sobie sytuacje, w kiedy podczas w Eucharystii przeżyłem szczególną bliskość Jezusa, tak iż serce we mnie pałało. Opowiem o nich Jezusowi.
Podziękuję Jezusowi za chwile, których sposób szczególny doświadczyłem uzdrowienia przez Jego słowo i przez Eucharystię. Będę powtarzał: „Rozmiłuj mnie w Twoim Słowie i Eucharystii!”.
ks. Krzysztof Wons SDS/Slawator