O co proszę? O serce przeniknięte pokojem Jezusa i zdolne do dzielenia się nim z innymi.

Jezus wysyła swoich uczniów wszędzie tam, „dokąd sam przyjść zamierzał” (w. 1). Czy czuję się uczniem Jezusa w moim środowisku życia (w rodzinie, wspólnocie, w pracy…)? Jak głębokie jest we mnie przekonanie, że tam, gdzie żyję i pracuję, jestem „posłanym” przez Jezusa?

„Nie noście ze sobą trzosa ani torby…” (w. 4-5). Co najbardziej przeszkadza mi w byciu świadkiem Jezusa? Postaram się wypowiedzieć przed Jezusem przyczyny lub okoliczności, dla których przestaję być wiernym i posłusznym misji Jezusa: osoby, rzeczy, inne uzależnienia (lenistwo, wstyd, lęk o opinię, kariera…).

Jezus posyła mnie, abym wprowadzał pokój między ludzi (w. 5). Czy w moim domu, wspólnocie potrafię wprowadzać atmosferę pokoju?

Podziękuję Jezusowi za te wszystkie cechy mojego charakteru, gesty, słowa, przez które buduję atmosferę jedności, dobroci i pokoju wśród bliskich. Jakie to są cechy?

Poproszę Jezusa, aby pomógł mi odkryć i uznać w sobie istnienie tych słabości, wad i zachowań, przez które najczęściej jestem przyczyną zwady i nieporozumień, którymi ranię bliskich. Wypowiem je szczerze przed Jezusem.

Na tyle będę mógł pomagać innym w odzyskiwaniu zdrowia duszy, wewnętrznego pokoju, na ile sam będę doświadczał pokoju własnego serca. Jaki jest obecny stan mojego wnętrza? Zaproszę Jezusa w moje życie, aby uzdrowił korzenie mojego niepokoju i duchowego nieporządku. Będę powtarzał: „Jezu, przywróć mi pokój serca”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *