Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. J 6, 51ab

Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem. św. Jan Paweł II

Kto spożywa Ciało Pańskie będzie żył na wieki!!!

Wow! Czy naprawdę masz świadomość, że Pan Jezus zaprasza nas do życia wiecznego? WIECZNEGO, czyli na zawsze! Czy naprawę wierzysz i ufasz, że On, Żywy Bóg, choć utajony w Najświętszym Sakramencie, w tym maleńkim opłatku – ma moc przemieniać, ożywiać, uzdrawiać – tu i teraz? Czy wierzysz, że kocha Cię bez pamięci i nieustannie pragnie mieszkać w świątyni Twojego serca?

Ja wierzę!

To rzeczywiście się dzieje! Każda Eucharystia jest ucztą, z której nikt nie powinien wychodzić głodny! Każda Eucharystia jest spotkaniem, które ma nas odmieniać, które ma nas nawracać, które ma nam nieustannie przypominać i uświadamiać jak wspaniałego, kochającego, hojnego i wszechmocnego mamy Boga!

Jesteś gotowy by karmić się Ciałem Pańskim i zaspokajać pragnienie Jego Najświętszą Krwią? Zatroszcz się, by godnie przyjąć Tego, który przychodzi, by przez moc Swojego Ducha, tchnąć w każdego z nas nowe siły, nowe życie!

W ostatnim czasie tak wiele się słyszy o odchodzeniu z Kościoła, o wzgardzeniu miłością i ofiarą Jezusa… Wynagradzajmy i adorujmy naszego Pana 💖

“Witaj pokarmie w którym niezmierzony
Nieba i ziemi Twórca jest zamkniony
Witaj napoju zupełnie gaszący
Umysł pragnący.”

Pragnijmy!!!

Błogosławionego świętowania i odważnego wyznawania swojej wiary ❤️+

Autor św. Tomasz z Akwinu (1225-1274), teolog dominikański, doktor Kościoła

Boże wszechmogący i przedwieczny, oto zbliżam się do sakramentu Twojego jedynego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Chory, przychodzę do lekarza, od którego zależy moje życie; zbrukany – do źródła miłosierdzia, niewidomy – do ogniska światła wiecznego, ubogi i pozbawiony wszystkiego – do Pana nieba i ziemi.

Błagam Cię zatem o Twoją ogromną, niewyczerpaną hojność, abyś raczył uzdrowić mnie z moich kalectw, obmył mnie z brudów, oświecił moje zaślepienie, uzupełnił moje braki, zakrył moją nagość; a także, bym mógł otrzymać chleb aniołów (Ps 76,25), Króla nad królami, Pana nad panami (1 Tm 6,15), z całym szacunkiem i pokorą, całą skruchą i pobożnością, czystością i wiarą, stanowczością zamiaru i prawością intencji, czego wymaga zbawienie mojej duszy.

Daj mi, proszę, nie tylko przyjmować jedynie sakrament Ciała i Krwi Pańskiej, ale i całą moc oraz skuteczność tego sakramentu. Boże pełen słodyczy, daj mi tak dobrze przyjmować Ciało Twego jedynego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa — to ciało rzeczywiste, które otrzymał od Dziewicy Maryi, bym zasłużył na zjednoczenie z Jego Ciałem mistycznym i został policzony między Jego członkami.

Ojcze, pełen miłości, udziel mi łaski, abym tego Syna, którego przyjmę teraz ukrytego, co przystoi mojemu stanowi podróżującego, mógł kontemplować twarzą w twarz i na zawsze, Jego, który będąc Bogiem, żyje i króluje razem z Tobą w jedności Ducha Świętego na wieki wieków. Amen

Źródło: Modlitwy (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786–1859), kapłan, proboszcz z Ars

Któż z nas mógłby kiedykolwiek zrozumieć, że Jezus Chrystus doprowadził swoją miłość do swoich stworzeń do punktu, w którym dałby im swoje cudowne Ciało i drogocenną Krew, aby służyły jako pokarm dla naszych dusz, gdyby On sam nam tego nie powiedział? Dusza może karmić się swoim Zbawicielem tak często, jak chce! Och, co za głębia dobroci i miłości Boga do swoich stworzeń! […]

Święty Paweł mówi nam, że przyjmując nasze ciało, Zbawiciel ukrył swoją boskość i uniżył się aż do unicestwienia. Ale ustanawiając sakrament Eucharystii, zasłonił nawet swoje człowieczeństwo, pozwalając, by ukazała się jedynie głębia Jego miłosierdzia. Zobacz, do czego zdolna jest miłość Boga do swoich stworzeń! […] Święty Jan mówi nam, że Jezus Chrystus, „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1), znalazł sposób, aby wstąpić do nieba, nie opuszczając ziemi: Wziął chleb w swoje święte i czcigodne ręce, pobłogosławił go i przemienił w swoje Ciało; wziął wino i przemienił je w swoją drogocenną Krew i dał wszystkim kapłanom, w osobie swoich apostołów, moc czynienia tego samego cudu, ilekroć wypowiadają te same słowa; aby przez ten cud miłości mógł pozostać z nami, służyć nam jako pokarm, pocieszać nas i dotrzymywać nam towarzystwa.

„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne. Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. (por. J 6,53-54). Och, jakie to szczęście dla chrześcijanina dążyć do tak wielkiego zaszczytu, jakim jest karmienie się chlebem aniołów!

Źródło: Do czego jest zdolna miłość Boga (© Evangelizo.org)

Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Mk 10, 43

Służyć Chrystusowi to wolność. św. Jan Paweł II

Chcąc pomagać innym, bardzo często trzeba sobie przypominać to, o czym dzisiaj mówi Pan Jezus – pokora w służeniu, bez chęci błyszczenia, bez ” ja mam zawsze rację, bo tak”, bez parcia by zawsze być najlepszym, by zawsze być na pierwszym planie, ale jednak nie koniecznie na zasadzie “siedź w kącie, ujrzą cię” 😀

Oczywiście, że to nie jest łatwe… Twoja służba może być bardzo wymagająca, zwłaszcza, że zważywszy na ludzką, ułomną naturę pewnie nie raz się potkniesz, upadniesz, pogubisz…, to jeszcze nie dramat 😉 ale trwanie w upadku, w grzechu jest zgubne!

Przyjrzyj się dzisiejszemu Słowu i do dzieła 😇 potrzebujących jest tak wielu, może nawet bardzo blisko, może właśnie w Twoim domu, może przy sąsiednim biurku w pracy…

Pan Jezus nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie. Służba Chrystusowi niesie za sobą konkretne wyrzeczenia, zobowiązuje do wierności, lojalności i nieustannej gotowości.

Kocham mojego Boga! Kocham służyć mojemu Bogu – na Jego warunkach, choć to naprawdę wymaga wielkiego zapierania się siebie i ogromnej pokory, nad czym nieustannie pracuję z pomocą Ducha Świętego 🔥😊

Błogosławionego dnia ❤️+

Mk 10, 28-31

Każdy dzień jest darem Boskiej miłości. Pewnie, że bywają dni, tygodnie, a może nawet lata, które są niezwykle trudnym i niezrozumiałym darem. Jednak każdy poranek, nawet ten po nieprzespanej z bólu czy utrapienia nocy, i każdy zachód słońca po ciężkim i mozolnym dniu, to prawdziwy cud Bożej łaski, hojności, obfitości i wspaniałomyślności.

Pan Jezus przypomina nam, że nic nie może być ważniejszego od podążania za Nim. Jednocześnie zapewnia, że cokolwiek zostawimy dla Jego miłości, cokolwiek uczynimy w imię Jego miłości będzie nam po stokroć wynagrodzone.

A co tam niedospane noce, a co tam trudne doświadczenia czy może nudne, takie prozaiczne, zwykłe codzienne czynności. A co tam niezrozumienie i nieustanne zapieranie się siebie. Jeśli swoje życie przeżywasz z Jezusem, to nic nie zdoła odłączyć Cię od Jego miłości – a Jego miłość zrekompensuje WSZYSTKO.

Pomyśl, co jeszcze zatrzymuje Cię, by jeszcze gorliwiej podążać za Jezusem. Co jeszcze pielęgnujesz, z czym jeszcze trudno Ci się rozstać, albo co tak bardzo Cię ogranicza, że nie chcesz wyjść ze swojej strefy komfortu.

Może to właśnie ten czas, by zostawić wszystkie te obciążenia, ograniczenia, kajdany, balasty i prawdziwie, z czystym i pokornym sercem pójść za Jezusem.

Powiedz dzisiaj razem ze mną – Jezu, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim WSZYSTKIM.

Jezu, ufam Tobie.

Autor: Św. Bernard z Clairvaux (1091-1153), mnich cysterski, doktor Kościoła

„Siejcie w sprawiedliwości, mówi Pan, a zbierzecie nadzieję życia”. Nie odsyła nas do ostatniego dnia, kiedy wszystko otrzymamy w rzeczywistości, a nie w nadziei; on mówi o teraźniejszości. To pewne, nasza radość będzie wielka, a szczęście nieskończone, kiedy zacznie się prawdziwe życie. Ale i teraz, w nadziei, tak wielka radość nie może być jej pozbawiona. „Weselcie się nadzieją!” mówi Apostoł Paweł (Rz 12,12). A Dawid nie mówi, że się rozraduje, ale że radował się, kiedy miał nadzieję, że wejdzie do domu Pana (Ps 122,1). Nie miał jeszcze życia, ale już zebrał nadzieję życia i doświadczył prawdy Pisma, które mówi, że nie tylko nagroda, ale i „nadzieja sprawiedliwych jest pełna radości” (Prz 10,28). Ta radość znajduje się w duszy tego, który siał dla sprawiedliwości, z przekonaniem, że jego grzechy są mu odpuszczone…

Ktokolwiek spośród was, po gorzkich początkach nawrócenia, ma szczęście być podtrzymywanym przez nadzieję dóbr przyszłych… już teraz zbiera owoce swoich łez. Widział Boga i usłyszał: „owocu jej rąk jej dajcie” (Prz 31,31). Jak ten, który „skosztował i zobaczył, jak dobry jest Pan” (Ps 34,9) nie mógłby widzieć Boga? Pan Jezus okazuje się łagodny temu, który nie tylko otrzymuje odpuszczenie grzechów, ale na dodatek dar świętości i, co więcej, obietnicę życia wiecznego. Błogosławiony ten, który zebrał tak wspaniałe żniwo. Prawdę mówi prorok: “Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości (Ps 126,5)”… żaden zysk ani zaszczyt ziemski nie ukażą nam się większe niż nasza nadzieja i radość trwania w nadziei, która jest głęboko zakorzeniona w naszych sercach: “A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5).

Źródło: Kazanie 37 do Pieśni nad Pieśniami (© Evangelizo.org)

Dlatego radujecie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. 1 P 1, 6

U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe. Mk 10, 27b

Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego. św. Jan Paweł II

To “trochę” smutku czasem wydaje się ponad ludzkie siły. W obliczu wojen, wypaczonego pojmowania prawa, jawnej niesprawiedliwości, różnorakich cierpień i paraliżujących, pozbawiających nadziei diagnoz, brakuje słów i miary, by w jakikolwiek sposób ogarnąć to “trochę”…

Kiedy wszystko wokół zdaje się sypać, kiedy same kłody pod nogami, a ciężar życia i doczesności przygniata niemiłosiernie, to jednak w perspektywie czeka nas radość życia wiecznego 💖

To nic, że łzy, niezrozumienie, przykrości, choroba – to nic! Niedługo radość będzie wielka, bo u Boga WSZYSTKO jest możliwe! Wytrwajmy!

JEZU UFAM TOBIE!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Chrystus powiedział do młodzieńca: “A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania.” (Mt 19,17). Ten zapytał: “Które?” nie po to, aby Go sprawdzić. Przypuszcza, że poza przykazaniami Prawa Mojżeszowego będą też inne przykazania, które dadzą mu życie. Było to dowodem jego żarliwości. Kiedy Jezus wymienia przykazania Prawa, młodzieniec mówi: “Przestrzegałem tego wszystkiego od młodości.” Nie poprzestaje na tym, pyta dalej: “Czego mi jeszcze brakuje?” (Mt 19,20), co także wskazywało na jego żarliwe pragnienie. Nie jest niedojrzała taka dusza, która zauważa, że wciąż jej czegoś brakuje, dla której przestrzeganie ideałów jest niewystarczające, aby być jeszcze bliżej obiektu pragnień.

Co na to mówi Chrystus? Proponuje coś wielkiego. Proponuje najpierw wynagrodzenie, mówiąc: “Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!”. Zobaczmy jaką nagrodę, jakie zwieńczenie proponuje On za ten wyczyn… Aby go przyciągnąć, pokazuje mu nagrodę o wielkiej wartości i wszystko poddaje pod jego osąd. To co wydawałoby się trudne, pozostawia w cieniu. Zanim powie o walkach i wysiłku, pokazuje mu nagrodę: “Jeśli chcesz być doskonały” mówi, oto chwała, oto szczęście! … “Będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” – oto nagroda, wielka łaska podążania za Chrystusem, bycia Jego towarzyszem i Jego przyjacielem! Młodzieniec ten cenił dobra ziemskie. Chrystus poradził mu wyzbyć się ich, nie aby się zubożyć, ale, przede wszystkim, aby się wzbogacić.

Źródło: Homilia 63 na Ewangelię wg św. Mateusza (© Evangelizo.org)

O co proszę? O łaskę dogłębnego poznania własnych przywiązań i uwolnienie się od nich.

Poproszę Ducha Świętego, aby pomógł mi wejść całym sercem i umysłem w scenę spotkania młodzieńca z Jezusem. Zwrócę uwagę na entuzjazm i spontaniczność, z jaką przychodzi do Niego (w. 17). Jest w nim wielkie pragnienie słuchania Mistrza.

„Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (w. 17). Młodzieniec pyta i prosi Jezusa o „najwięcej”. Co mogę powiedzieć dzisiaj Jezusowi o moich pragnieniach? Co mnie najbardziej interesuje w moim życiu? Czym żyję? Przyjrzę się moim największym pragnieniom.

Tylko Bóg jest dobry (por. w. 18). Wypiszę sobie na karteczkach „bogactwa”, które szczególnie cenię i poświęcam im dużo czasu. Zapytam szczerze, idąc za odruchem serca: W którym miejscu, pośród tych bogactw, jest moja miłość do Boga?

Młodzieniec wyznaje, że od młodości przestrzega przykazań. Jezus dostrzega, że jest w nim pragnienie czegoś więcej (ww. 19-20). Zapytam siebie o moją wierność Bożym przykazaniom. Czy w moim życiu potrafię wznosić się ponad to, co tylko konieczne?

Będę kontemplował Jezusa, który patrzy na młodzieńca z miłością. Zaprasza go, aby sprzedał wszystko, rozdał i poszedł za Nim (w. 21). W młodzieńcu budzi się opór i smutek (w. 22). Zasmucają go jego przywiązania.

Nieuporządkowane przywiązania potrafią zabijać największe nawet pragnienia. Rodzący się we mnie smutek na myśl o zrezygnowaniu z czegoś dla Jezusa może być sygnałem braku wolności i dystansu do moich „bogactw” (ww. 23-25).

Z czego nie potrafię zrezygnować dla Jezusa? W serdecznej rozmowie powiem o tym Jezusowi. Będę Go prosił usilnie o wielkie duchowe pragnienia i o wolność serca w podążaniu za nimi. Wyznam Mu z ufnością: „U Ciebie wszystko jest możliwe” (w. 27).

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Niech będzie Bóg uwielbiony!
Niech będzie uwielbione święte Imię Jego!
Niech będzie uwielbiony Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek!
Niech będzie uwielbione Imię Jezusowe!
Niech będzie uwielbione Najświętsze Serce Jezusowe!
Niech będzie uwielbiona Najświętsza Krew Jezusowa!
Niech będzie uwielbiony Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie Ołtarza!
Niech będzie uwielbiony Duch Święty Pocieszyciel!
Niech będzie pochwalona Bogarodzica, Najświętsza Panna Maryja!
Niech będzie pochwalone Jej święte i Niepokalane Poczęcie!
Niech będzie pochwalone imię Maryi, Dziewicy i Matki!
Niech będzie pochwalony św. Józef, Jej przeczysty Oblubieniec!
Niech będzie uwielbiony Bóg w swoich Aniołach i w swoich świętych!