Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła. Dz 2, 39

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają. J 10, 14

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! św. Jan Paweł II

Zachwyciły mnie dzisiejsze czytania 💖

Święty Piotr, który tak bardzo doświadczył miłującego spojrzenia Chrystusa, z wielką ufnością, miłością i pewnością opowiada o Bożych obietnicach każdemu kto chce słuchać – nikomu nie odmawiając dostępu do Bożej łaski. Naucza, że wystarczy nawrócić się i przyjąć Bożą miłość, a reszty dokona Duch Święty, który zostanie dany na chrzcie. Jednak doskonale wiemy jakie to nawrócenie jest niezmiernie trudne, kiedy świat kusi błyskotkami i namiętnościami, kiedy trwanie w swoim ograniczeniu, uzależnieniu, w pętach i okowach złego, wcale nie wydaje się takie złe…

Pan Jezus szuka każdej zapłakanej owieczki, więc dla każdego jest nadzieja! Dla każdego kto choćby resztką sił, na dnie swojej nędzy i rozpaczy zawoła o pomoc.

Nie ustawajamy więc w ufnej modlitwie za tych naszych pogubionych bliskich. Za nasze dzieci, współmałżonków, rodziców, sąsiadów, krewnych, za nas samych – za tych, których kochamy i dla których chcemy wyprosić łaskę nawrócenia, przemiany życia i Nieba. Prośmy też za zatwardziałych grzeszników, bo dla nich również jest ta obietnica.

Słuchajmy delikatnych szeptów Ducha Świętego. Słuchajmy głosu natchnienia, głosu osób żyjących w głębokiej relacji z Trójjedynym Bogiem, byśmy naprawdę mieli szansę usłyszeć i rozpoznać Boży Głos.

Panie Jezu, Dobry Pasterzu, uwielbiam Cię w Twojej trosce, cierpliwości i determinacji o los każdej, nawet tej najbardziej zagubionej owieczki. Uwielbiam Cię w Twojej dobroci i hojności. Uwielbiam w orzeźwiającym i ożywczym deszczu, który ufam zechcesz dać spragnionej wody ziemi, aby mogła rodzić w obfitości, wydając życiodajne plony. Uwielbiam Cię w pragnieniach i marzeniach, które wlewasz w moje serce. Uwielbiam Cię w bólu, cierpieniu i tęsknocie, bo choć czasem krzyż zbyt mocno mnie dociśnie, to wiem, że zawsze mogę się oprzeć na Twoim ramieniu. Uwielbiam Cię w Twojej i mojej Mamie, Maryi, która cichutko, delikatnie i niezwykle wytrwale przyprowadza mnie ku Tobie, ucząc z uwagą i pokorą słuchać Twojego głosu, i wypełniać Twoją wolę.

UWIELBIAM CIĘ PANIE! Z TOBĄ NICZEGO MI NIE BRAKNIE!

Cudnej, błogosławionej niedzieli ❤️+

Autor: Homilia przypisywana św. Makaremu z Egiptu (?-390), mnichowi

Czym jest ekonomia przyjścia Chrystusa? To powrót do naszej prawdziwej natury i jej odnowa.

Ponieważ Chrystus przywrócił ludzkiej naturze godność Adama, pierwszego człowieka. Dał jej ponadto – o prawdziwie boska łasko, prawdziwie wielka – niebieskie dziedzictwo dobrego Ducha, uwalniając ja z więzienia ciemności. Pokazał drogę i drzwi życia: kto przeszedł przez te drzwi, kto do ich zastukał, ten może wejść do Królestwa. Jest bowiem powiedziane: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7,7). Przez te drzwi może wejść każdy z tych, którzy pragną odnaleźć wolność duszy i pragną, by ona odzyskała własne myśli, wzbogaciła się przebywaniem z Chrystusem i miała go za oblubieńca w jedności z dobrym Duchem.

Spójrz na niewysłowioną miłość Pana do człowieka, stworzonego na Jego obraz!

Źródło: Rozdz. 150 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan z Damaszku (Jan Damasceński) (ok. 675 – 749), mnich, teolog, doktor Kościoła

O Chryste, mój Boże, uniżyłeś się, aby mnie, zbłąkaną owcę (Łk 15,5), wziąć na swoje ramion, umieścić na zielonych pastwiskach (Ps 22,2) i poić prawdziwą wodą Twoich nauk za pośrednictwem Twych pasterzy. Ty byłeś ich pasterzem, zanim powierzyłeś im Twoje stado… Teraz zaś, Panie…, powołałeś mnie do posługiwania Twoim uczniom. Nie wiem, dlaczego tak uczyniłeś, wie to tylko Twoja opatrzność.

Ale, Panie, uczyń lżejszym ciężkie brzemię moich grzechów, którymi tak bardzo Cię obraziłem, oczyść moje serce i mojego ducha. Wyprowadź mnie na drogę prostą (Ps 22,3), bądź mi pochodnią oświecającą. Otwórz me usta do głoszenia słowa; spraw, by ognisty płomień Twojego Ducha Świętego (Dz 2,3) uczynił moją mowę jasną i płynną, i niech zawsze będę świadomy, że zawsze jesteś przy mnie.

Bądź moim pasterzem, Panie, i bądź ze mną pasterzem Twoich owiec, aby moje serce nie skłaniało się ani na prawo, ani na lewo. Niech Twój Duch, Duch dobry, niech mnie prowadzi drogą prostą; a niech moje poczynania teraz i aż do końca życia będą według Twojej woli.

Źródło: Wyznanie wiary 1 (wersja brewiarzowa)

O co proszę? O wielkoduszne powierzenie się prowadzeniu Jezusa.

Na początku gorąco poproszę Jezusa, aby pomógł mi przyznać się do tych cech i zachowań, które ujawniają moją nieporadność, słabość i niepewność. Doświadczenie mojej małości i przyznanie się do niej pomoże mi z większą żarliwością przyjąć zaproszenie Jezusa.

Jezus przestrzega mnie przed chodzeniem drogami, które nie prowadzą do Niego (w. 1). Które ścieżki prowadzą mnie do Jezusa, a które od Niego oddalają?

Jezus zwierza się, kim chce dla mnie być. Chce być jedyną „bramą” mojego życia. Pragnie codziennie otwierać mi drogę do zbawienia, mówić do mnie po imieniu, troszczyć się o pokarm dla mojego życia (ww. 2-4.7.9).

Czy wierzę w czułą opiekę Jezusa? Czy uświadamiam sobie na co dzień, że każdego dnia od samego rana prosi mnie, abym zechciał Mu powierzyć moją drogę i pozwolił się prowadzić?

Czy potrafię stanowczo powiedzieć „nie” przyjaciołom, którzy oddalają mnie od Jezusa? Pomodlę się za te osoby. Pomodlę się za siebie, aby Jezus uwolnił mnie od wszystkich zniewoleń, które powstają na skutek nieuporządkowanych relacji z tymi osobami. Będę Go prosił o dar wolności i o mądrość opierania się złym wpływom i namowom.

Jezus mówi, że przychodzi specjalnie do mnie, abym żył w obfitości. Uświadomię sobie, że osobista modlitwa, Eucharystia, Sakrament Pokuty mogą stawać się dla mnie czasem szczególnej łaski.

Jezus, ilekroć zbliżam się do Niego, pragnie dawać mi życie w obfitości! Zachowam w sercu akt strzelisty: „Jezu, naucz mnie cieszyć się życiem w obfitości!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

Niech mi błogosławi Twa boska moc, Twa mądrość i dobroć, mój Boże, moja słodka Miłości. Niech kieruje moje kroki ku Tobie z pełną gorliwości wolą, niech uzdolni mnie, bym się szczerze umiała wyrzec samej siebie, w rozpalonych gorliwością sercu, duchu i duszy, abym za Tobą szła najlepiej jak to możliwe. (…)

“Słuchajcie mnie, nauczę was bojaźni Pańskiej” (Ps 34,12).
O, Jezu, Dobry Pasterzu, daj mi usłyszeć, daj mi rozpoznać Twój głos, uwolnij mnie od wszystkiego, co uniemożliwia mi bycie dla Ciebie. Zdejmij mnie z ramion i pozwól mi oprzeć się na Twojej piersi – mnie owcy, która staje się płodna dzięki Twojemu Duchowi. Tam mnie pouczaj, jak czuć przed Tobą bojaźń, tam mi pokaż, jak Cię kochać, naucz mnie, jak iść za Tobą. (…)

“Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka” (Ps 91,1).
Obrońco mojej duszy i schronienie moje w dniu nieszczęścia, broń mnie od wszelkich pokus. Otocz mnie pancerzem prawdy. Ty sam bądź ze mną we wszystkich moich utrapieniach – Ty, który jesteś moją nadzieją, broń mnie zawsze we wszelkich niebezpieczeństwach duszy i ciała i chroń mnie. (…) Amen.

Źródło: Ćwiczenia IV, SC 127