Autor: Św. Katarzyna ze Sieny (1347–1380), tercjarka dominikańska, doktor Kościoła, współpatronka Europy

O Ojcze, dziękuję Ci, że nie pogardziłeś swoim stworzeniem. Nie odwróciłeś ode mnie Twego oblicza, nie odtrąciłeś moich pragnień. Ty, światło, nie zważałeś na moje ciemności; Ty, życie, nie oddaliłeś się ode mnie, która jestem śmiercią; Ty, największy Lekarz, spojrzałeś na moje wielkie kalectwo; Ty, odwieczna Czystość, nie odwróciłeś się od moich brudów i nędzy; Ty – nieskończony; ja – nicość; Ty – Mądrość, ja – szaleństwo. Pomimo niezliczonych win i występków we mnie, nie pogardziłeś mną: tak, Ty, Mądrość, Dobroć, Łaskawość; Ty, najwyższe i nieskończone Dobro. W Twoim świetle znalazłam światło; w Twojej dobroci – prawdę; w Twojej łaskawości – miłość bliźniego. Kto Cię określił? Nie moje cnoty, jedynie Twoja miłość. Twoja miłość doprowadziła Cię do oświecenia oka mojego rozumu światłem wiary, abym poznała i pojęła Twoją Prawdę, która się przede mną jawiła.

Spraw, Panie, żeby moja pamięć zachowała Twoje dobrodziejstwa: niech moja wola rozpali się ogniem Twojej miłości, niech ten ogień pozwoli mi przelać moją krew, a z tą krwią, wylaną z powodu umiłowania Twojej Krwi, i z kluczem posłuszeństwa mogła otworzyć bramy nieba. Proszę Cię z głębi serca o tę łaskę dla wszystkich stworzeń rozumnych, ogólnie i szczególnie, oraz dla mistycznego ciała Kościoła. Wyznaję i nie zaprzeczam, że umiłowałeś mnie przed moimi narodzinami i kochasz mnie aż do szaleństwa miłości.

Źródło: Dialogi 167, 2-3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *