Autor: Św. Antoni z Padwy (ok. 1195-1231), franciszkanin, doktor Kościoła

Ojcze, głowa Twojego Syna, która trwoży archaniołów, jest uderzana trzciną; Jego oblicze, w które pragną wpatrywać się aniołowie (1P 1,12), jest oplute, poranione policzkowaniem; Jego broda jest wyrywana, uderzają Go pięścią, ciągną za włosy. A Ty, Bóg bardzo łaskawy, ukrywasz się, chowasz się i wolisz by jeden, Twój Jedyny, był pokryty plwocinami, policzkowany, niż gdyby miałby zginąć cały naród (por. J 11,50). Tobie uwielbienie, Tobie chwała, ponieważ z plwocin, policzkowania, ciosów wydobyłeś antidotum, które wypędza z naszej duszy jad starożytnego węża […]

„Ręce jego jak pierścienie ze złota – jak mówi Oblubienica – wysadzane drogimi kamieniami” (por. Pnp 5,14), zostały przebite gwoździami. Jego stopy, którym morze ofiarowało swe fale, by mógł po nich chodzić, zostały przybite do krzyża. Jego oblicze, które jest jak słońce w zenicie, pokryło się bladością śmierci. Jego umiłowane oczy, przed którymi nie skryje się żadne stworzenie, zamknęły się w śmierci. Czy może być większa boleść od mojej? Pośród tego wszystkiego tylko Ojciec przychodzi z pomocą, w Jego ręce złożył swego ducha, mówiąc: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46). I na te słowa, skłaniając głowę – On, który nie miał miejsca, by głowę mógł oprzeć – wydał ostatnie tchnienie […]

Módlmy się, umiłowani bracia i prośmy z naleganiem i pobożnością Pana Jezusa Chrystusa, który przywrócił wzrok niewidomemu od urodzenia i Tobiaszowi, aby oświecił wzrok naszej duszy przez wiarę w Jego Wcielenie i gorycz Jego Męki, abyśmy zasłużyli na kontemplowanie tego samego Syna Bożego; Światłości zrodzonej ze światła, we wspaniałości świętych, w jasności aniołów. Niech przyjdzie nam z pomocą Ten, który żyje i króluje z Ojcem i Duchem na wieki wieków.

Źródło: Niedziela Pięćdziesiątnicy (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *