Mt 13, 36-43

Bardzo mocno przemawia do mnie obraz spalanych chwastów… Jakże trzeba być czujnym, by strzec się przed nieprawością, która przybiera coraz piękniejsze i z pozoru niewinne oblicze. Jakże trzeba być rozważnym, by nie dać się ponieść fali spowszednienia i magicznego “wszyscy tak robią”.

Kiedy patrzę na to co się dzieje na świecie, co się dzieje w Polsce, mam wrażenie, że chwasty bezkarnie i coraz śmielej wdzierają się w nasze życie, zagarniając coraz to żyźniejsze i zdawało by się nie do ruszenia, pod ochroną pola…

Na szczęście światło zawsze jest mocniejsze od ciemności, a dobro, choć czasem zupełnie ciche, niepozorne, maleńkie jak ziarnko gorczycy, poradzi sobie w najtrudniejszych, najbardziej zachwaszczonych warunkach, czy beznadziejnych okolicznościach.

Bądźmy więc skoncentrowani na tym co naprawdę dobre i ważne, byśmy ślicznie opakowanych śmieci i przyozdobionych neonami chwastów nie pomylili z pełnowartościowym ziarnem. Pielęgnujmy naszą wiarę niczym najdelikatniejszy i najszlachetniejszy skarb, byśmy na końcu drogi mogli zajaśnieć pełnią barw, opromienieni Bożym blaskiem.

Duchu Święty, otwieraj nasze uszy, by słuchając głosu świata, umiały rozróżniać dobre i fałszywe dźwięki.

Dzień ósmy

Św. Charbelu, moja wiara rośnie gdy myślę o twojej modlitwie i twoich umartwieniach. Proszę, uproś u Boga łaskę, której potrzebuję…

Św. Charbelu, który żyjesz w radości doskonałej, wstaw się za mną.

Mój Jezu ukochany, który poprowadziłeś Św. Charbela do ewangelicznej doskonałości, udziel mi za jego wstawiennictwem łaski wierności Tobie do śmierci. Amen.

Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…

Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! Mt 13, 43

Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali. św. Jan Paweł II

Czy ja mogę uważać się za sprawiedliwą? Czy ja będę mogła jaśnieć jak słońce w królestwie Ojca?

Iluż z nas wytyka błędy innym, a swoich zupełnie nie dostrzega. Często bywa, że popełniamy dokładnie takie same przewinienia, ale w zaślepieniu i w poczuciu swojej nieomylności, doskonałości, a może i bezkarności nie potrafimy, nie chcemy nic zmienić…

Pomyśl dzisiaj o Bożych żniwach, o żniwach ostatecznych. I postaraj się zrobić wszystko co w Twojej mocy, by ten czas Cię nie zaskoczył, by Twoje serce i dusza były prawdziwie gotowe jaśnieć Bożym blaskiem. Postaraj się też aby Twoja jasność, Twoje świadectwo życia, było światłem dla tych, co ciągle szamoczą się po ciemnej stronie mocy. Póki żyjemy naprawdę dla każdego jest szansa na przemianę i odnalezienie właściwej drogi do Ojca.

Proszę Cię Panie dzisiaj o pokorę, bym nie lekceważyła swojego grzechu. Proszę o miłosierne oczy i usta, by nie potępiały, nie skazywały, ale potrafiły, jeśli trzeba upominać z miłością. Proszę o serce otwarte i gotowe służyć, trwać – tam gdzie mnie posyłasz mój Boże.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Teodor Studyta (759-826), mnich z Konstantynopola

Spójrzmy myślami na naszego Pana, Jezusa Chrystusa, siedzącego na tronie chwały. Stoją przy nim serafinowie, cherubinowie i wszelkie chóry anielskie, które Mu służą z trwogą i drżeniem. Wtedy usłyszą błogosławiony głos Mistrza ci, którzy zwyciężyli w walce, nie ulegli powabom życia ani nie zwiodły ich uroki próżnego świata. „Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce” (Mt 13,43), kiedy przybędą ze wschodu i zachodu, z północy i od morza, i zasiądą na uczcie z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem (por. Mt 8,11) w niewymownej radości (por. 1P 1,8), a nasz Król i Pan rozda swoje dary wedle ich zasług. Ach, moi bracia i moje dzieci! Jak wielka i piękna jest chwała, którą rozradują się trzykroć błogosławieni i święci, którzy potrafili się wyrzekać! Tak, na pewno każdy otrzyma obiecane dobra, według miejsca, w jakim spodoba się Bogu…

Teraz biegnijcie wspaniale (por. Ga 5,7), a diabeł niech was nie zwodzi (por. Ga 3,1) i wam nie przeszkadza! Niech zstąpi na was… miłosierdzie, pokój, miłość, brak zawiści, zazdrości i ostentacji, łagodność, życzliwa mowa, solidarność, wzajemne współczucie, pokora. Żyjcie w ten sposób, zachowujcie się podobnie, modląc się z całego serca za moją mizerną osobę, abym nie został wrzucony do ognia wieczystego. Obyśmy wszyscy tego uniknęli! Obyśmy zostali uznani za godnych królestwa niebieskiego, w samym Chrystusie, naszym Bogu, któremu należy się wszelka chwała, cześć, uwielbienie i wspaniałość z Ojcem i Duchem Świętym, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

Źródło: Katecheza 42 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Nie ma dwóch światów – fizycznego i duchowego – jest tylko jeden: Królestwo Boże „na ziemi jak i w niebie” (Mt 6,10).

Wielu spośród nas mówi w modlitwie: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie”. Myślą, że Bóg jest wysoko, co zakorzenia ideę podziału dwóch światów. Wielu mieszkańców Zachodu lubi odróżniać materię od ducha. Ale wszelka prawda jest jedna, tak jak rzeczywistość. Jak tylko uznamy wcielenie Boga, który dla chrześcijan objawia w osobie Jezusa Chrystusa, wtedy zaczynamy brać rzeczy na poważnie.

Źródło: A Simple Path (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

W Kościele nie mieszkają tylko owce i nie latają czyste ptaki. Pszenica została zasiana w polu i „pośród wspaniałych upraw licznie pojawia się łopian, jeżyna i głuchy owies” (Wergiliusz, „Georgiki”). Co ma zrobić rolnik? Wyrwie kąkol? Ale wtedy całe żniwo zostanie zniszczone!

Codziennie zręczność rolnika odgania ptaki hałasem i strachem na wróble… Jednakże zręczne sarny i figlarne onagry tratują pole, nornice gromadzą pszenicę w podziemnych spichlerzach, a mrówki, w gorączkowych kolumnach, niszczą zbiory. Tak to jest! Nikt nie jet wolny od trosk, kiedy posiada pole.

W czasie snu ojca rodziny, wróg zasiał kąkol. Uczniowie chcieliby go wyrwać, ale Pan im w tym przeszkodził, rezerwując dla siebie zadanie oddzielenia słomy od pszenicy… Nikt, zanim dzień Sądu nie nadejdzie, nie może sobie wziąć wiejadła Chrystusa, nikt nie może sądzić kogokolwiek.

Źródło: Altercatio luciferiani et orthodoxi (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głęboką wiarę w ostateczne zwycięstwo dobra.

Słuchając w skupieniu Jezusa, uświadomię sobie, że opowiada przypowieść o dobrym ziarnie i kąkolu, która jest dla mnie i o mnie (ww. 24-30). Zbliżę się do Jezusa i poproszę, aby mi ją wyjaśnił.

Od początku przypowieści Jezus zwraca moją uwagę na istnienie w świecie dobrego ziarna (w. 37). Jakie „ziarna dobra” dostrzegam w mojej rodzinie, we wspólnocie, w najbliższych i w sobie? Za jakie dobro chciałbym Mu najbardziej podziękować?

Jezus przypomina mi, że tam gdzie wzrasta dobro, diabeł będzie usiłował posiać zło (w. 39). Dobro wzrasta często w przeciwnościach i pośród kąkolu. Mój dobry rozwój może się dokonywać pośród silnych pokus. W jakich wartościach życia czuję się najbardziej kuszony?

Dobro i zło będą współistnieć do końca świata. Do Boga należy ostateczne rozdzielenie dobra od zła (ww. 40-41). Powierzę się Jego Opatrzności i będę Go prosił, aby pomimo i pośród moich słabości zwyciężało we mnie dobro.

Będę prosił Jezusa o cnotę cierpliwości i pokory w codziennym zmaganiu się z moimi słabościami, aby udzielał mi łaski właściwego rozeznania dobra i zła w moim życiu.

Jezus przypomina mi, że wszystkie zgorszenia i wszelkie nieprawości zostaną unicestwione. On sam tego dokona (ww. 41- -42). Zło, które zostało wyrządzone, nie pozostanie bezkarne.

Ostateczne zwycięstwo nie należy do zła, lecz do dobra. Czy w to wierzę? Codziennie mogę sobie powtarzać, że Ojciec czeka na mnie w swoim królestwie (w. 43). Powtarzać będę żarliwą prośbę: „Ojcze, strzeż we mnie dobra i wypal to, co złe”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)