Dzień szósty

Św. Charbelu, potężny pośredniku, wystarczy jedno Twoje słowo, by Bóg udzielił mi łaski, której bardzo potrzebuję…

Św. Charbelu, radości nieba i ziemi wstaw się za mną.

Boże, który wybrałeś Św. Charbela za naszego pośrednika, udziel mi dzięki jego modlitwie łaski, o którą proszę. Amen.

Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…

Łk 11, 13 – Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.

Choć źli jesteśmy… pewnie nikt z nas nie uważa się za złego, a jednak każdy grzech, każde sprzeniewierzenie oddala nas od źródła Bożej Miłości, od Światła, od Życia wiecznego. Trzeba starać się z całych sił trwać w dobrym, trwać w bliskości i wierności Bożym przykazaniom. A gdy tylko przytrafi się coś niedobrego, gdy puszczą nerwy, gdy zmysły dojdą do głosu, gdy ciemność zacznie wsączać się w nasze życie, w nasze relacje, trzeba wracać ku ŚWIATŁOŚCI i obmywać się w zdroju Bożego Miłosierdzia i krwi Baranka.

Ducha Święty, proszę, prowadź mnie i pouczaj, prowadź i wskazuj, prowadź i strzeż! Strzeż tego dobra, które pomimo moich upadków i niedbałości jest we mnie. Bez Twojej pomocy, bez Twojej łaski, bez Twojego tchnienia, cóż jest wśród stworzenia… jeno cierń i nędze…

DOBREGO DNIA 😍❤+

Autor: Julianna z Norwich (1342 – po 1416), pustelnica angielska

Pan dał mi poznać w objawieniu prawdę o modlitwie. Widziałam, że opiera się na dwóch filarach: uczciwości i mocnej ufności. Często nasza ufność nie jest zupełna. Nie jesteśmy pewni tego, że Bóg nas wysłuchuje, gdyż myślimy, że jesteśmy niegodni, a na dodatek niczego specjalnego nie odczuwamy. Często jesteśmy tak samo oschli i wyjałowieni po modlitwie, jak i przed nią. Nasza słabość wywodzi się z tego odczucia naszej niedorzeczności, czego ja sama doświadczyłam. Wszystko to w jednym momencie pokazał mi Pan i powiedział: „Ja jestem źródłem twojego błagania. To przede wszystkim ja chciałem dać ci ten dar, potem sprawiłem, że także ty chciałaś go otrzymać. Zachęcam cię do błagania i prosisz – jakże więc miałabyś nie otrzymać tego, o co zabiegasz?”. Nasz dobry Pan dał mi zatem to wielkie pocieszenie… Ponieważ kiedy powiedział: „i prosisz”, pokazał mi, jak wielką radość sprawia mu nasze błaganie, i objawił nieskończoną nagrodę, którą przyzna nam w odpowiedzi na naszą modlitwę. Kiedy oświadczył: „Jakże więc miałabyś nie otrzymać tego, o co zabiegasz?”, mówił o tym jak o czymś niemożliwym, gdyż to całkowicie niemożliwe, żebyśmy przez jego łaskę i miłosierdzie nie dostąpili tego, o co prosimy. W rzeczywistości, wszystko to, o co prosimy z woli Pana, dane nam będzie na całą wieczność. Dzięki temu możemy zobaczyć, że to nie nasze błaganie jest przyczyną dobra, o którym zaświadcza… „Ja jestem źródłem”…

Modlitwa jest celowym, prawdziwym i wytrwałym działaniem naszej duszy, która jednoczy i łączy się z wolą naszego Pana, dzięki subtelnemu i skrytemu działaniu Ducha Świętego. Wydaje mi się, że sam Pan najpierw otrzymuje naszą modlitwę. Przyjmuje ją z wielką wdzięcznością oraz radością i zabiera do nieba, gdzie składa ją w skarbcu, w którym nigdy nie przeminie. Jest tam przed Bogiem i przed wszystkimi Jego świętymi, ustawicznie przyjmowana i nieustannie wspiera nas w naszych potrzebach. I kiedy wejdziemy do rozkoszy niebieskich, ku naszej radości zostanie nam oddana wraz z nieskończonym i chwalebnym podziękowaniem od Boga.

Źródło: Objawienia Bożej miłości, rozdz. 41