Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich.  Mt 12, 14-15

Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć. św. Jan Paweł II

Uzdrowił ich WSZYSTKICH 💖

Ileż to razy zastanawiamy się w jaki sposób wybielić co nieco swój wizerunek w Bożych oczach. Ileż to razy wycofujemy się do swojej strefy komfortu, wchodzimy w ten sam grzech, w te same zgubne nawyki i przyzwyczajenie, wypychając Pana Jezusa poza nawias, zapierając i wyrzekając się Jego nauczania, bo wszyscy tak robią…

Nasz Bóg nie potrzebuje naszej pobożności. Nie potrzebuje naszych złożonych, czy podniesionych rąk. Nie potrzebuje żadnych uwielbień czy dziękczynień. To wszystko niczego nie doda, ani niczego nie ujmie naszemu Bogu. On jest Doskonałością! On sobie bez nas poradzi! Ale my niestety nijak nie ogarniemy życia bez Boga, choć przecież tak wielu próbuje, szamocząc się i raniąc bezsensownie..

Modlitwa przemienia nasze serca i umysły, czyniąc z nas otwarte naczynia, gotowe przyjmować Bożą łaskę.

Jednak zawsze znajdą się też tacy, którzy będą opluwać, bluzgać, złorzeczyć i atakować Kościół. Ale zawsze też będą serca czyste, pełne Bożego pokoju, otwarte na najdrobniejsze Boże natchnienie i na potrzeby drugiego człowieka.

Jakim jestem naczyniem? Czy i przede mną Pan Jezus musi się chować, bo mam za nic Boże przykazania, bo traktuję wybiórczo Słowo Boże, akceptując to, co w danym momencie jest mi wygodne?

Albo bierzesz w całości nauczanie Chrystusa, albo szukasz sobie furtek, posługując się absurdalnymi i zupełnie niespójnymi argumentami typu “ludzie tak mówią”, “teraz tak się żyje”/

A niechże mówią! Zawsze mówili. A Chrystus milczał…

A może dla odmiany dzisiaj posłuchasz. Może w tym hałasie i wszelkiego rodzaju zagłuszaczo-otumaniaczach, usłyszysz jednak delikatny głos Chrystusa – “Nikt cię nie potępił? I ja cię nie potępiam. Idź i od tej chwili już nie grzesz”, «Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła», «Według wiary waszej niech wam się stanie!»

Uzdrowienie zaczyna się od duszy. Jeśli Twoje ciało niedomaga, zatroszcz się najpierw o czystość swojej duszy, a później oczekuj z pokorą na wiele – hojność Boża może Cię powalić na kolana! I dobrze, trzeba klękać przed swoim Bogiem!

Pokładam w Panu ufność, ZAWSZE ufam Jego Słowu!

Spokojnej soboty 🌞 ❤️+

Autor: Św. Hipolit Rzymski (? – ok.235), kapłan i męczennik

Oto nasza wiara…: W tych dniach ostatecznych, posłał Bóg Ojciec swoje Słowo… Postanowił ukazać je naocznie i w ten sposób doprowadzić świat do zbawienia… Wiemy też, że prawdziwe jest Jego człowieczeństwo, bo inaczej na próżno by nam nakazywał naśladowanie Go jako naszego mistrza i nauczyciela (J 13,14.34). Bo gdyby nie był On do nas podobny, to dlaczego, będąc sprawiedliwym i dobrym, miałby mnie, słabemu od urodzenia, nakazywać, abym postępował tak jak On?

Abyśmy więc nie uważali Go za różnego od nas, ponosił trudy, zaznał głodu (J 4,6), dozwolił, aby Mu dokuczyło pragnienie, zażywał snu, nie sprzeciwił się cierpieniu i poddał się śmierci; na koniec zaś ukazał się zmartwychwstały. Pierwszy przeszedł tę drogę w swym ludzkim ciele dla ciebie, abyś i ty nie upadał na duchu w przeciwnościach, lecz chlubił się ze swego człowieczeństwa i również wyczekiwał tego, co Bóg w Nim ukazał […]

Gdy zaś tak poznasz Boga prawdziwego, otrzymasz ciało niezniszczalne jak dusza i jak ona nieśmiertelne oraz osiągniesz królestwo niebieskie. Ty, który tu na ziemi poznałeś Króla niebios, będziesz przebywał z Bogiem i staniesz się współdziedzicem Chrystusa. Nie będziesz też już więcej podlegał cierpieniu, pożądaniom i niedomaganiom, bo staniesz się jak Bóg… „Chrystus jest Bogiem ponad wszystkim” (por. Rz 9,5), i On to postanowił obmyć ludzi z grzechu i starego człowieka uczynić nowym (Kol 3,9); bo na początku nazwał go obrazem (Rdz 1,27), a dając ci swe podobieństwo, okazał ci tym samym miłość, którą żywi ku tobie. Jeżeli posłuchasz tak ważnych Jego nauk i będziesz naśladowcą Tego, który jest dobry, sam stawszy się dobrym, upodobnisz się do Niego, a On cię uczci.

Źródło: Odparcie wszelkich herezji, 10, 33-34 (© Evangelizo.org)

Autor: Filoksen z Mabboug (? – ok. 523), biskup w Syrii

Nasz Pan nie został porównany do lwa, kiedy prowadzono Go na śmierć… Jak jagnię, jak owca zachowywał milczenie, kiedy prowadzono Go na Mękę i śmierć: „Jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich” w swoim uniżeniu (Iz 53,7) […]

Stojąc przed sędziami, którzy zadawali Mu pytania, On, Nauczyciel i Pan wszelkiej mądrości, nie odpowiada, aby wypełniło się to słowo: „Jak baranek na rzeź prowadzony” (Iz 53,7). Prowadzą Go z jednego miejsca na drugie, ciągną od jednego sędziego do drugiego, jakby był niemy. Milczy przed Annaszem (J 18,13); nie odzywa się, dopóki ten Go nie zmusi. Przepytywany przez Piłata, zachowuje milczenie, aż usłyszy pytanie: „Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?” (J 18,33) […] ale nie odpowiada na nie. Prowadzą Go zatem do Heroda, który zasypał Go pytaniami, by ujrzeć i usłyszeć z Jego ust rzeczy nadzwyczajne i kusić Go (Łk 23,8nn) – także tutaj zachował milczenie, nie mówił i nie odpowiedział na pytania. Spoglądano na Niego jak na szaleńca, który nic nie wie, jak na niemądrego, który nie zna odpowiedzi. Jego wrogowie myśleli to, co chcieli, ale On nie porzucił niewinności baranka.

Źródło: Homilia nr 5 o prostocie, 137-139 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O dogłębne i przemieniające doświadczenie łagodności Jezusa.

Ewangelista Mateusz zwraca moją uwagę na podstępne zachowanie faryzeuszów. Odbywają oni naradę przeciw Jezusowi. Z premedytacją chcą Go usunąć ze swojego życia.

Zapytam siebie, czy w moim życiu są takie rejony, do których nie dopuszczam Jezusa, tłumię Jego głos lub uśmiercam Jego natchnienia? Poproszę Ducha Świętego, aby pomógł mi otworzyć się całym sobą na Jego Słowo?

Jezus oddala się od faryzeuszów. Nikomu się nie narzuca. Nie zmusza do przyjęcia Jego Słowa. Jednocześnie nie przestaje głosić Ewangelii. Będę kontemplował Jego moc, z jaką uzdrawia tych, którzy dopuszczają Go do swojego życia. O co chciałbym Go prosić? Do jakich miejsc życia zaprosić?

Mateusz zostawia mi do kontemplacji ikonę Jezusa, którą z prorockim natchnieniem „namalował” Izajasz. Zatrzymam się dłużej nad słowami proroka, aby kontemplować piękno i łagodność mojego Pana.

„Umiłowany mój…”. Taki obraz Jezusa zostawia mi Ojciec. Jest Jego ukochanym Dzieckiem, w którym ma upodobanie. Będę prosił Ojca, aby dał mi serce zdolne do umiłowania Jezusa ponad wszystko.

„Nie będzie się spierał ani krzyczał (…). Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi”. Będę trwał w tych poruszających obrazach, aby nasycać się łagodnością Jezusa. Przywołam sytuacje z mojego życia, w których doświadczyłem Jego cierpliwej dobroci, i delikatności w mojej słabości.

Będę trwał w kontemplacji ikony Jezusa łagodnego. Uświadomię sobie, że Jego miłosierna miłość jest największą nadzieją mojego życia. Zachowam ten obraz Jezusa w sercu i będę powtarzał: „Jezu, ukochany, Tyś moją nadzieją”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)