O co proszę? O serce, które ponad wszystko pragnie i szuka Jezusa.

Zaproszę do mojej medytacji św. Benedykta, który w młodym wieku potrafił tak radykalnie odpowiedzieć na słowo Boże. Do dzisiaj Europa, ja sam, mogę korzystać z owoców jego decyzji. Uświadomię sobie, jak płodne staje się we mnie Słowo, kiedy odpowiadam na nie z hojnością!

Wsłucham się w żarliwe wyznanie Piotra. Jest reakcją na wcześniejsze słowa Jezusa (zob. ww. 23-26). Jezus dwa razy powtórzył, że trudno jest wejść bogatemu do królestwa niebieskiego. Jakie uczucia rodzą w moim sercu słowa Jezusa?

Zapytam siebie o moje bogactwa. Do czego jestem najbardziej przywiązany. Zwrócę uwagę na moje przywiązanie do rzeczy wielkich i do małych. Co mnie zniewala? Czy są takie wartości, które stawiam wyżej od Jezusa?

Spojrzę na Jezusa. Zobaczę, jak patrzy na mnie i mówi: „Co dla ciebie jest niemożliwe, możliwe jest dla Boga” (w. 26). Uświadomię sobie, że nie ma takiego zniewolenia we mnie, z którego nie mógłby mnie wybawić. O co chciałbym Go prosić najbardziej?

Czy, patrząc w oczy Jezusowi, mogę powiedzieć: „Oto dla Ciebie opuściłem wszystko i idę za Tobą” (w. 27)? Przebadam w sercu moją podstawową decyzję życia. Czy mogę powiedzieć, że wybrałem Jezusa? Czy jest dla mnie głównym odniesieniem moich wyborów?

Wsłucham się w obietnicę Jezusa: każda strata, którą potrafię przeżyć dla Niego, rodzić będzie stokroć więcej szczęścia w tym życiu i w wieczności (ww. 28-29). Czy przypominam sobie takie doświadczenia z mojego życia, w których obietnica Jezusa się sprawdziła?

Przylgnę do Jezusa i będę prosił Go o miłość i bezgraniczne zaufanie w Jego obietnicę. Wtulony w Jego serce będę powtarzał: „Poza Tobą nie ma dla mnie szczęścia”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *