„Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”. Łk 13, 8-9
Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków i ciągle na nowo się nawracać. św. Jan Paweł II
Ileż było już tych ostatnich szans… Jakaż nieprawdopodobna jest Boża cierpliwość i wyrozumiałość..
A ja wciąż pochopnie oceniam, wydaje wyroki, podcinając korzenie swoimi osądami i ograniczając innym możliwość czerpania ze źródła miłosierdzia… Czasem nawet niewiele wiem o człowieku, ale przecież inni mówią, że on jest taki i taki… Ileż w ten sposób mogłam skrzywdzić ludzi… Nie zdołam pewnie ich przeprosić…
Jak dobrze Panie, że Ty w swym niezgłębionym miłosierdziu, dajesz mi łaskę spojrzenia na siebie Twoimi oczami, że dajesz mi zobaczyć w którym miejscu obumieram i obkładasz mnie balsamem Twojego Słowa i niegasnącej Miłości.
Dziękuję Kochany Tato, że mogę swoim codziennym, zwyczajnym życiem, wynagradzać Tobie za to, czego brakuje mojej miłości ku Tobie – za każde uchybienie, zaniedbanie dobra, opieszałość w służeniu, marnowanie Twojej łaski, obsychanie w wierze… Przepraszam Cię Tato… I dziękuję, że znowu mnie przytulasz, dajesz kolejną szansę i nowe siły!
Bądź uwielbiony mój Boże! Bądź uwielbiony Ojcze, Synu i Duchu!
Jakże jestem poruszona i wzruszona Twoją hojnością! Mam świadomość, że niczym na nią nie zasłużyłam… a Ty jednak dajesz bez miary… czymże się odpłacę?
Oto jestem! Poślij mnie! Niech się dzieje Twoja święta wola Panie 🙏
Niech Twoja wola mój Boże, wypełnia się w życiu każdego człowieka. O mój Panie, jakże bardzo świat potrzebuje teraz kolejnej szansy…jakże bardzo potrzebuje pokoju, który możesz dać tylko Ty, Wszechmocny Boże!
Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.
Spokojnej, błogosławionej niedzieli ❤️+