O co proszę? O silną wolę nawrócenia i przemiany życia.

Stanę przed Jezusem z prostotą serca, w uniżeniu i w pokorze. Poproszę o łaskę dogłębnego odczucia mojej grzeszności.

Zwrócę uwagę, z jakim przejęciem Jezus wzywa ludzi, by uznali swój grzech i nie zwlekali z nawróceniem. Kilkakrotnie powtarza: „Jeśli się nie nawrócicie… zginiecie” (ww. 1-5).

Jezus demaskuje u ludzi brak poczucia grzeszności. Prowadzi ona do śmierci. Nawrócenie jest niemożliwe bez uświadomienia sobie i przeżycia własnej grzeszności. Życie bez nawrócenia jest tylko pozorem: jak drzewo zasadzone w winnicy, które nie owocuje (ww. 6-9).

Będę prosił o wnikliwe poznanie złości grzechu i o dogłębną świadomość jego siły. Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy próbuję rozmyślać o szpetocie mojego grzechu? Powiem o nich Jezusowi.

Grzech przetrzymywany w sercu osłabia życie: wyjaławia pragnienia, niszczy wypracowane wcześniej owoce dobra i zabija życie. Czy trwam w grzechu? Czy nie odkładam i nie zaniedbuję spowiedzi? Czy nie żywię w sercu ukrytego podziwu dla jakiegoś grzechu?

Jeśli nie odczuwam większej potrzeby spowiadania się, jest to być może symptomem tego, że zapleśniałem w grzechu. Poproszę, aby Jezus odnowił we mnie zrozumienie grzechu i ożywił potrzebę dobrej spowiedzi.

Zaplanuję sobie i wyznaczę czas na wielkopostne spotkanie z Jezusem w Sakramencie Pokuty. Już teraz będę Go prosił, aby posłał mi Ducha Prawdy, który przekona mnie o moim grzechu i natchnie pragnieniem głębokiego spotkania z Jezusem w spowiedzi świętej. Będę mówił do Niego: „Jezu, pomóż mi się nawrócić całym sercem”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *