Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do sprawiedliwości, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia.  Rz 10, 9-10

Człowiekowi koniecznie potrzebne jest miłujące spojrzenie Chrystusa.
Może najbardziej w chwili doświadczenia, upokorzenia, prześladowania, klęski – wtedy gdy nasze człowieczeństwo zostaje jakby przekreślone w oczach ludzkich, znieważone i podeptane – wtedy świadomość tego, że (…) Chrystus miłuje każdego i zawsze, (…) pozwala nam przetrwać. św. Jan Paweł II

W tym niepewnym czasie, kiedy wszyscy jesteśmy zatrwożeni, wstrząśnięci stanem wojny i groźbą użycia broni nuklearnej, przylgnijmy mocno do Jezusa. Tylko On jest naszą Mocą i Siłą! Tylko On jest naszą Tarczą i Pancerzem! Tylko w Jego Ranach, w których tępym gwoździem wyryte jest imię każdego z nas, znajdziemy życie, bezpieczeństwo i ukojenie wszelkiego bólu i niezrozumienia. Tylko przez moc Jego Przenajświętszej Krwi, która obmywa z wszelkiego błota grzechu, nieprzebaczenia, choroby, możemy prawdziwe poczuć się wolni!

Chyba wciąż nie zdajesz sprawy jak bardzo potrzebujesz Jezusa… A On cierpliwie czeka, oczekuje, wypatruje Ciebie… Nie zwlekaj! Jezus nigdy Cię nie zawiedzie i nie odtrąci! Na Niego ZAWSZE możesz liczyć!

Kochani, w moje parafii rozpoczęły się misje, prowadzone przez księży Saletynów. Cudowny czas, kiedy Niebo otwiera się nad miastem, by wylewać zdroje łask wszelakich. Z całego serca zapraszam do skorzystania 💖 transmisja na żywo (1 link) i program misji (2 link)

https://mikolajbochnia.pl/kamery-na-zywo

https://mikolajbochnia.pl/misje-swiete

Pięknie pozdrawiam każdego z osobna 😍

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Łk 4, 1-2

W liturgicznym okresie Wielkiego Postu wzywam was gorąco, byście pozwolili prowadzić się Duchowi Bożemu, który może zerwać łańcuchy egoizmu i grzechu. św. Jan Paweł II

Przywołaj mnie Panie na pustynię…

Wielki Post zawsze był dla mnie czasem zatrzymania i refleksji, nie tylko nad Męką Jezusa Chrystusa, ale też nad własnym życiem i ułomnością. W nieustannym pędzie, by ogarniać wielość obowiązków i powinności, tak trudno zatrzymać się i znaleźć czas na rozmowę z bliskimi, na zainteresowanie się drugim człowiekiem, który jest tuż obok, a co dopiero na kontakt z Panem Bogiem, który wydaje się taki odległy, którego nie widać…

Czas umartwienia i pokuty jest trudny, pełen pokus i zwątpienia… Pan Jezus pokazał jak bardzo potrzebne jest wyjście na pustynię i rozmowa z Ojcem w ciszy swego serca. Ileż łaski i mocy wylewa Duch Święty dzięki trwaniu na modlitwie i bliskości z Bogiem. Trzeba jednak się zatrzymać, trzeba pragnąć spotkania, które prawdziwie może przemienić WSZYSTKO.

Tegoroczny początek Wielkiego Postu jest dla nas wszystkich wyjątkowo trudny. Myślę o tym co dzieję się na Ukrainie – o ludziach uwięzionych w oblężonych miastach, bez prądu, wody, pożywienia… Myślę o tysiącach uchodźców wojennych, kobietach, dzieciach, wycieńczonych dramatyczną walką z czasem by ocalić własne życie… Myślę o tych, którzy walczą by bronić wolności i o tych, którzy narażając własne życie starają się pomóc w każdy możliwy sposób, choć te możliwości na froncie są niezmiernie ograniczone… Myślę o tych, którym pomóc już się nie da, bo barbarzyńska siła zakończyła przedwcześnie ich ziemską wędrówkę… Myślę też o nas, Polakach – o naszej wrażliwości, gościnności, empatii, o tej fali dobra, która nas teraz jednoczy, by pocieszać, dawać schronienie i nadzieję…

Tego czasu nikt z nas nie zapomni…

Mój Jezu, naucz mnie rozpoznawać Ciebie w każdym człowieku, którego stawiasz na mojej drodze, bez oceniania, bez wydawania wyroku – tylko Twoja Święta umęczona, sponiewierana twarz…

Tyle myśli… tyle pragnień… tyle cicho wyszeptanych słów modlitwy… mów Panie! Naucz mnie słuchać i usłyszeć, słuchać i rozumieć, słuchać i wprowadzić w czyn to co usłyszę i zrozumiem, by pustynia mego serca zakwitała i przynosiła miłe Tobie, a dla mnie zbawienne owoce. Pragnę trwać Jezu razem z Tobą na pustyni! Niech Aniołowie Pańscy zatroszczą się i o mnie 🙏

«Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»

Spokojnej, błogosławionej niedzieli  ❤+

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła

Diabeł uderzył w pierwszych ludzi, naszych rodziców, potrójnym kuszeniem: przez łakomstwo, przez pychę i przez chciwość. Ta próba uwiedzenia powiodła się, bo człowiek, dając swoje przyzwolenie, poddał się diabłu. Ten kusił go przez łakomstwo, pokazując mu owoce z zakazanego drzewa i namawiając go, by ich skosztował. Kusił przez pychę, mówiąc: “Będziecie niczym bogowie”. W końcu też kusił przez chciwość, mówiąc: “Będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,5). Bowiem chciwość to nie tylko pragnienie pieniędzy, ale także uprzywilejowanej sytuacji, to pragnienie czegoś ponad, jakiegoś wyższego stanu…

Diabeł został pokonany przez Chrystusa, którego próbował kusić w podobny sposób, w jaki zwiódł pierwszych ludzi. Najpierw próbował odwołać się do łakomstwa: “Powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem”. Później do pychy: “Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół”. Nawiązał też do mocnego pragnienia idealnej sytuacji, gdy pokazywał mu wszystkie królestwa świata, mówiąc: “Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje”…

Trzeba zauważyć jedną rzecz w opisie zwodzenia Pana. Kuszony przez diabła Pan odpowiadał fragmentami z Pisma Świętego. Mógł strącić kusiciela w otchłań przez moc Słowa jakim sam był. A jednak nie skorzystał ze swojej władzy. Zamiast tego wymieniał kolejne urywki z Pisma Świętego. Pokazuje nam więc, jak mamy znosić próby, tak, że kiedy będziemy cierpieć od złych ludzi, będziemy uciekać się do dobrych nauk zamiast do zemsty. Porównajcie cierpliwość Boga z naszą niecierpliwością. My, kiedy doznajemy cierpień lub znosimy zniewagi, w swoim gniewie próbujemy się zemścić, na ile tylko mamy możliwość, albo też grozimy, że to zrobimy. Tymczasem Pan znosi niedolę od diabła, odpowiadając mu tylko spokojnym słowem.

Źródło: Homilie na Ewangelie, nr 16

Autor: Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog

Życie śmiertelników pełne jest pułapek i zdradzieckich sieci, w które można wpaść… Ponieważ wróg rozpostarł te sieci wszędzie i każdy się w nie zaplątał, konieczne jest, aby pojawił się ktoś, kto będzie mocniejszy i zwycięży, rozerwie je i utoruje drogę, którą będą mogli pójść za nim. Dlatego też, zanim zjednoczy się z Kościołem jak z oblubienicą, Zbawiciel jest także kuszony przez diabła… Nauczał, że nie przez bezczynność i uciechy, ale przez dobro swoich uczynków i znoszenie pokus, Kościół może przyjść do Chrystusa.

Nie ma nikogo innego, kto mógłby zwyciężyć te sidła. „Gdyż wszyscy zgrzeszyli”, jak jest napisane (Rz 3,23)… Nasz Pan i Zbawiciel, Jezus jest jedynym, który „grzechu nie popełnił” (1P 2,22). Ale Ojciec „grzechem uczynił dla nas Tego, który nie znał grzechu” (2Kor 5,21), aby „usunąć grzech, wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech” (Rz 8,3). Jezus więc wszedł w te sidła, ale sam nie został przez nie zniewolony. Co więcej, zerwawszy i zniszczywszy je, okazał wierność Kościołowi, który ośmiela się zdeptać pułapki, przeskoczyć sieci i pełnym głosem zawołać: „Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników, sidło się porwało, a my jesteśmy wolni” (Ps 124,7).

On też podlegał śmierci, jednak dobrowolnie, nie jak my z powodu grzechu. Gdyż On jedyny został „uwolniony spośród zmarłych” (Ps 88,6 LXX). A ponieważ został wyzwolony spośród zmarłych, pokonał „tego, który dzierżył władzę nad śmiercią” (Hbr 2,14) i wziął jeńców (Ef 4,8), którzy podlegali śmierci. Nie tylko powstał z martwych sam, ale w tym samym czasie „nas, umarłych na skutek występków, przywrócił do życia, wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich” (Ef 2,5n); „Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców” (Ef 4,8).

Źródło: Komentarz do Pieśni nad Pieśniami, III, 27-33

O co proszę? O hojność i wielkoduszność w przeżywaniu Wielkiego Postu.

Będę kontemplował Jezusa, który „pełen Ducha Świętego” udaje się na pustynię. Jezus jest sam i zmaga się z trudnymi warunkami pustyni. Pości, odczuwa głód i jest kuszony.

Poproszę Jezusa, aby pozwolił mi pobyć razem z Nim i wejść w Jego przeżycia (ww. 1-2). Będę z Nim na modlitwie, w Jego zmaganiu się z głodem. Uważnie wsłucham się w Jego zdecydowany głos, którym odpowiada na pokusy Złego.

Zauważę, że szatan zaczyna kusić Jezusa w chwili Jego fizycznego i psychicznego kryzysu, gdy „poczuł głód” (w. 3). Czy nie przeżywam obecnie jakiegoś kryzysu? Czy nie mam ochoty się poddać? Wypowiem to szczerze przed Jezusem.

Zwrócę uwagę na treść trzech pokus: chęć posiadania, panowania i niezależności za wszelką cenę (ww. 3-12). W pokusach kryje się tragizm ich konsekwencji: zaspokojona żądza posiadania rodzi nieodpartą chęć panowania, ta zaś prowadzi do całkowitej niezależności i samowoli.

Jezus demaskuje diabelską logikę pokus. Stanowczo odpowiada własną logiką wartościowania: nie chce posiadać – wybiera ubóstwo, nie chce, aby Mu służono – pragnie służyć, odrzuca pychę samowystarczalności – Bóg jest jedynym Panem.

Jezus za każdym razem odpiera pokusy, przytaczając słowa Biblii (ww. 3-12). Życie Słowem Bożym staje się źródłem mądrości i mocy w pokusach. Będę się uczył od Jezusa mądrości odpierania pokus.

Będę prosił Ducha Świętego, aby wzbudzał we mnie pragnienie pustyni i wewnętrznej ciszy. Odnowię moje pragnienie modlitwy i życia Słowem Boga na każdy dzień. Będę powtarzał: „Jezu, pomóż mi przylgnąć do Twojego słowa”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator