Autor: Św. Atanazy Wielki (295-373), biskup Aleksandrii i doktor Kościoła

Osobista mądrość Boga, Jego jedyny Syn, stworzyła i uczyniła wszystko. Jak mówi psalm: „Ty wszystko mądrze uczyniłeś” (104,24)…Podobnie jak nasze ludzkie słowo jest obrazem tego Słowa, które jest Synem Bożym (por. J 1,1), tak i nasza mądrość jest obrazem tego Słowa, które jest Mądrością we własnej osobie. Ponieważ posiadamy w niej zdolność poznawania i myślenia, stajemy się zdolni przyjąć twórczą Mądrość i przez nią możemy poznać Jej Ojca. „Kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca” (1 J 2,23) i jeszcze: „Kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał” (Mt 10,40)…„Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących” (1Kor 1,21). Odtąd Bóg nie chce więcej, jak w dawnych czasach, aby Go znać przez obrazy i cienie Mądrości: zechciał, aby prawdziwa Mądrość we własnej osobie przyjęła ciało, stała się człowiekiem, doświadczyła śmierci na krzyżu, aby na przyszłość wszyscy wierzący mogli zostać zbawieni przez wiarę w tę wcieloną Mądrość.

To ona jest zatem Mądrością Bożą. Dawniej dawała się poznać przez swój wizerunek w rzeczach stworzonych… i w ten sposób pozwalała poznać Ojca. Następnie, ona – Słowo, stała się ciałem, jak mówi święty Jan (1,14). Po tym, jak „pokonała śmierć” (1Kor 15,26) i zbawiła ludzkość, sama objawiła się wyraźniej, a przez siebie objawiła Ojca. Co sprawiło, że powiedziała: „Aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Cała ziemia zatem została napełniona Jej poznaniem. Ponieważ istnieje tylko jedno poznanie, Ojca przez Syna i Syna począwszy przez Ojca. Ojciec składa w Niej swoją radość, a Syn weseli się tą samą radością w Ojcu, tak jak mówi: „Znajdowałam przy Nim mą radość, weseliłam się dzień po dniu w Jego obecności” (Prz 8,30).

Źródło: Mowa przeciw Arianom, 2, 78-79 (© Evangelizo.org)

Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć w morze, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Mk 11, 23

Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. św. Jan Paweł II

Panie, przymnóż mi wiary!

Kiedy wciąż kłody pod nogami, gdy ciało słabnie, a jego członki odmawiają współpracy… Boże, przymnóż mi wiary!

Te “góry”, które są dla mnie zbyt wysokie, które mnie przytłaczają swoimi rozmiarami, swoją masywnością, których nie jestem w stanie ani prośbą, ani groźbą przesunąć, zostawiam Jezu pod Twoim Krzyżem 🙏 trwając na modlitwie. Niech mój krzyż w łączności z Twoim, przesuwa albo choć troszkę ukruszy i ulży “górom trosk” tych, którzy proszą mnie o modlitwę 😇

Przymnóż mi wiary Jezu! Niech się stanie, niech się wypełni, to co obiecujesz!

Duchu Święty, rozpalaj moje serce żarem Twojej miłości, otwieraj moje oczy na potrzeby bliźnich, ucz słuchać, towarzyszyć, opatrywać i pozwól w imię Jezusa czynić wielkie rzeczy 💖 Amen!

Autor: Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła

Jak mówi Pismo: „Dobrocią swą chełpi się wielu, lecz męża z wiarą któż znajdzie?” (Prz 20,6). Nie mówię tego, aby cię zachęcić do zwierzeń, ale abyś pokazał Bogu słodycz twej wiary – temu Bogu, który przenika serca i nerki i zna myśli ludzkie (Ps 7,10; 94,11). Tak, człowiek, który posiada wiarę, to wielka rzecz; jest bogatszy od wszystkich bogatych. Do wierzącego bowiem należą wszelkie bogactwa wszechświata, ponieważ nimi gardzi i je depcze. Ponieważ jeśli nawet bogaci posiadają wielkie rzeczy materialnych, to jakże są ubodzy duchowo! Im więcej gromadzą, tym bardziej rośnie w nich pragnienie tego, czego im brakuje. Z drugiej strony, i to właśnie jest szczytem paradoksu, człowiek posiadający wiarę jest bogaty wśród ubóstwa, ponieważ wie, że potrzebuje jedynie ubrania i pożywienia, zadowala się tym i gardzi bogactwami.

I to nie tylko my, noszący imię Chrystusa, żyjemy taką wiarą. Wszyscy ludzie, nawet spoza Kościoła, żyją podobnie. Ponieważ z wiarą w przyszłość ludzie, którzy się dobrze nie znają, zawierają małżeństwo; rolnictwo opiera się na ufności, że wykonane prace przyniosą owoce, żeglarze zawierzają się wątłej łódce z drewna. Większość ludzkich zabiegów wynika z wiary, każdy wierzy w jakieś zasady.

Ale dzisiaj Pismo wzywa was do prawdziwej wiary i kreśli wam prawdziwą drogę, która podoba się Bogu. To ta wiara, która u Daniela zamknęła paszczę lwom (Dn 6,23). Przez „wiarę jako tarczę zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego” (Ef 6,16)… Wiara podtrzymuje człowieka, który może nawet chodzić po wodzie (Mt 14,29). Niektórzy, jak sparaliżowany, zostali zbawienie przez wiarę innych (Mt 9,2); wiara sióstr Łazarza była tak silna, że został on wezwany do życia (J 11)… Wiara dana darmo przez Ducha Świętego przekracza wszelkie siły ludzkie. Dzięki niej można powiedzieć górze: „Przesuń się stąd tam”, a ona się przesunie (Mt 17,20).

Źródło: Katechezy chrzcielne, nr 5 (© Evangelizo.org)

Gdyby ktoś chciał dołączyć swoje prośby, to proszę pisać 💖

Zamówiłam Msze św. zbiorowe przez 2 miesiące od 27. V. we wszystkich intencjach, które będę polecać w tej Nowennie Pompejańskiej.

«Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały».

Skierujmy nasze wołanie do Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana:

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, obdarzaj łaską kapłanów, aby byli świadkami Twojej mocy i miłości.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, przymnażaj wiary w godność powszechnego kapłaństwa wszystkim ochrzczonym.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, okaż swoje miłosierdzie kapłanom, którzy zdradzili swoje powołanie.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, pomóż sprawującym władzę w Tobie odnajdywać wzór służby.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, przyjmij zmarłych do chwały Twojego Królestwa.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, umocnij naszą więź z Tobą przez udział w tej Najświętszej Ofierze.
Wysłuchaj nas, Panie.

Chryste, przyjmij nasze wołanie i wysłuchaj ku chwale Ojca, w Duchu Świętym. Amen.

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

Chrystus, którego spotykamy w sakramencie, jest ten sam… tutaj w Europie, jak i w Ameryce, w Afryce, w Azji i Oceanii. Jest to jeden i ten sam Chrystus, obecny w Chlebie eucharystycznym w każdym zakątku ziemi. Oznacza to, że możemy Go spotkać tylko wspólnie z wszystkimi innymi. Możemy Go przyjmować tylko w jedności. Czyż nie to właśnie powiedział nam Apostoł Paweł…? W Liście do Koryntian pisze on: «Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba» (1 Kor 10, 17). Wynika stąd jasno, że nie możemy być w komunii z Panem, jeśli nie trwamy w jedności ze sobą. Jeśli chcemy stanąć przed Nim, musimy także wyjść na spotkanie sobie nawzajem. Dlatego trzeba nauczyć się wielkiej lekcji przebaczenia: nie pozwalać, aby nasze wnętrze toczyły urazy, ale otworzyć wielkodusznie serce na głos bliźniego, otworzyć serce na zrozumienie go, na ewentualne przyjęcie jego przeprosin i szczerze poprosić go o przebaczenie.

Eucharystia — powtórzmy to — jest sakramentem jedności. Jednak chrześcijanie są, niestety, podzieleni, i to właśnie w sakramencie jedności. Tym bardziej zatem powinniśmy, wspierani przez Eucharystię, czuć się przynaglani, aby wszystkimi siłami dążyć do owej pełnej jedności, o którą Chrystus żarliwie prosił w Wieczerniku (J 17,21nn).

Źródło: Homilia z 29 maja 2005 r.

Matko Najświętsza, nasza najukochańsza Mamo 🌹

Przychodzimy dzisiaj do Ciebie, aby w tym szczególnym dniu, Dniu Matki, jeszcze mocniej przytulić się do Ciebie, aby jeszcze radośniej ucieszyć się Tobą.

Pragniemy Cię prosić za wszystkie Mamy świata. Za Mamy, które są utrudzone, zmęczone, niewyspane, zapracowane i zawsze w biegu, zatroskane i zalęknione o przyszłość swoich dzieci. Prosimy Cię Maryjo, opiekuj się naszymi Mami, wypraszaj Im wszystkie potrzebne łaski i wstawiaj się za Nimi u Swojego Syna Jezusa.

A dla Mam, które już zakończyły trud ziemskiej wędrówki, wypraszaj radość życia wiecznego.
Amen.

Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Mk 10, 43

Służyć Chrystusowi to wolność. św. Jan Paweł II

Chcąc pomagać innym, bardzo często trzeba sobie przypominać to, o czym dzisiaj mówi Pan Jezus – pokora w służeniu, bez chęci błyszczenia, bez ” ja mam zawsze rację, bo tak”, bez parcia by zawsze być najlepszym, by zawsze być na pierwszym planie, ale jednak nie koniecznie na zasadzie “siedź w kącie, ujrzą cię” 😀

Oczywiście, że to nie jest łatwe… Twoja służba może być bardzo wymagająca, zwłaszcza, że zważywszy na ludzką, ułomną naturę pewnie nie raz się potkniesz, upadniesz, pogubisz…, to jeszcze nie dramat 😉 ale trwanie w upadku, w grzechu jest zgubne!

Przyjrzyj się dzisiejszemu Słowu i do dzieła 😇 potrzebujących jest tak wielu, może nawet bardzo blisko, może właśnie w Twoim domu, przy sąsiednim biurku w pracy…

Pan Jezus nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie. Służba Chrystusowi niesie za sobą konkretne wyrzeczenia, zobowiązuje do wierności, lojalności i nieustannej gotowości.

Kocham mojego Boga! Kocham służyć mojemu Bogu – na Jego warunkach, choć to naprawdę wymaga wielkiego zapierania się siebie i ogromnej pokory, nad czym nieustannie pracuję z pomocą Ducha Świętego 🔥

Pozdrawiam Was pięknie i przytulam wszystkie Mamy, szczególnie te, którym dzisiaj nie ma kto złożyć życzeń 🌹 polecam Was opiece i wstawiennictwu naszej Najświętszej Mamy, Maryi ❤+

Autor: Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787), biskup i doktor Kościoła

Bóg, który usługuje, zamiata dom, zajmuje się niewdzięcznymi pracami – Jedna z tych myśli powinna wystarczyć, by nas napełnić miłością! Kiedy Zbawiciel zaczął głosić swoją Ewangelię, stał się „sługą wszystkich”, oznajmiając, że „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć”. To jakby chciał powiedzieć, że chciał być sługą wszystkich ludzi. A na końcu swego życia nie zadowolił się, jak mówi św. Bernard, „przybraniem postaci sługi, aby służyć wszystkim ludziom: zechciał przybrać postać niegodnego sługi, aby być bitym i cierpieć karę, która nam się należała ze względu na nasze grzechy”.

Oto Pan, posłuszny sługa wszystkich, poddaje się wyrokowi Piłata, tak niesprawiedliwemu, i wydaje się swoim katom… W ten sposób Bóg, który przez miłość do nas zechciał uniżyć się jak niewolnik aż do śmierci i to śmierci haniebnej i bolesnej, męki krzyża (Flp 2,8).

Jednakże w tym wszystkim był posłuszny nie jak Bóg, ale jak człowiek – niewolnik, którego przybrał postać. Pewien święty stał się niewolnikiem, by wykupić ubogiego, a tym heroicznym aktem miłości zdobył podziw świata. Ale czym jest ta miłość w porównaniu z miłością Odkupiciela? Będąc Bogiem, pragnąc nas wykupić z niewoli diabła i śmierci, której byliśmy poddani, sam stał się niewolnikiem, pozwolił się związać i przybić do krzyża. „Aby sługa stał się panem” – mówi św. Augustyn – „Bóg zechciał stać się sługą”.

Źródło: (fragment z „Dzieł”, tom 14) (© Evangelizo.org)

Mk 10, 28-31

Każdy dzień jest darem Boskiej miłości. Pewnie, że bywają dni, tygodnie, a może nawet lata, które są niezwykle trudnym i niezrozumiałym darem. Jednak każdy poranek, nawet ten po nieprzespanej z bólu czy utrapienia nocy, i każdy zachód słońca po ciężkim i mozolnym dniu, to prawdziwy cud Bożej łaski, hojności, obfitości i wspaniałomyślności.

Pan Jezus przypomina nam, że nic nie może być ważniejszego od podążania za Nim. Jednocześnie zapewnia, że cokolwiek zostawimy dla Jego miłości, cokolwiek uczynimy w imię Jego miłości będzie nam po stokroć wynagrodzone.

A co tam niedospane noce, a co tam trudne doświadczenia czy może nudne, takie prozaiczne, zwykłe codzienne czynności. A co tam niezrozumienie i nieustanne zapieranie się siebie. Jeśli swoje życie przeżywasz z Jezusem, to nic nie zdoła odłączyć Cię od Jego miłości – a Jego miłość zrekompensuje WSZYSTKO.

Pomyśl, co jeszcze zatrzymuje Cię, by jeszcze gorliwiej podążać za Jezusem. Co jeszcze pielęgnujesz, z czym jeszcze trudno Ci się rozstać, albo co tak bardzo Cię ogranicza, że nie chcesz wyjść ze swojej strefy komfortu.

Może to właśnie ten czas, by zostawić wszystkie te obciążenia, ograniczenia, kajdany, balasty i prawdziwie, z czystym i pokornym sercem pójść za Jezusem.

Powiedz dzisiaj razem ze mną – Jezu, Ty jesteś moim Panem, Ty jesteś moim WSZYSTKIM.

Jezu, ufam Tobie.