Dzień 8

Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Pismo święte poucza: “Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć. jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha – Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego” (1 Kor 2,919). 

Módlmy się: Przybądź, Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości, abyśmy miłowali Boga całym sercem i otrzymali wieczne szczęście. Amen.

Ojcze nasz… 

Módlmy się: Boże, Ty otworzyłeś nam bramy życia wiecznego wywyższając Chrystusa i zsyłając nam Ducha Świętego, spraw, aby tak wielkie dary umocniły nasze oddanie się Tobie i pomnożyły naszą wiarę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Już jutro wyjątkowa noc – noc, która trafia się raz w roku, noc, na którą czekamy z utęsknieniem i wielką nadzieją 😊😇

Zapraszam Cię do modlitwy i oczekiwania na deszcz Bożej łaski, na grad obfitości darów Ducha Świętego, na tornado Jego mocy i nowego tchnienia 🔥🌊💦💥🌪

Niech WSZYSTKO zostanie PRZEMIENIONE, niech WSZYSTKO zostanie UZDROWIONE 😇🔥

Transmisja na https://www.facebook.com/strumieniewodyzywej

i na stronie naszej parafii https://mikolajbochnia.pl/pl/4885/0/kamery-na-zywo-.html

Daj się porwać Bożemu Duchowi 🔥💒

Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?»
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje.» J 21, 17

Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali. św. Jan Paweł II

A Ty jak kochasz Jezusa? Czy troski lub radości nie przysłoniły Ci tego co najważniejsze w życiu? Czy błyszczący i hałaśliwy świat nie zagłusza i nie wypacza Ci prawdziwego obrazu kochającego, troskliwego, wszechwiedzącego i wszechmocnego Boga? A może sam chcesz Go zastąpić? Może Boża miłość, opieka i błogosławieństwo nie są Ci potrzebne, bo przecież świetnie sobie radzisz, zawsze sobie radziłeś, a Pan Bóg to tylko jakiś mit i panaceum dla rozchwianych emocjonalnie, schorowanych staruszków, którym w sumie już wszystko jedno…

Czy kochasz Jezusa w pooranej zmarszczkami twarzy swojej mamy, w powtarzających się pytaniach, bo umysł i pamięć odmawiają posłuszeństwa? Czy kochasz Jezusa w spracowanych rękach swojego taty, który teraz bezradnie nie może sobie kubka z herbatą utrzymać? Czy kochasz Jezusa w swoim pogubionym, błądzącym, uzależnionym, zbuntowanym dziecku, któremu może sam nie potrafiłaś pokazać Bożej miłości? Czy kochasz Jezusa w swoim współmałżonku, któremu przed Bogiem przyrzekałeś? Co się stało z tą miłością?! Rozmieniamy ją na drobne…

Nie rozliczaj innych. Zobacz jak Ty kochasz Jezusa. Wiesz, że możesz mocniej, głębiej, doskonalej, piękniej…

Przylgnijmy dzisiaj do Zmartwychwstałego Jezusa. Przysiądźmy u Jego stóp w oczekiwaniu na Bożego Ducha, i uczmy się kochać – cierpliwie, ofiarnie, bezinteresownie.

Jezu mój, kocham Cię najmocniej jak potrafię! Mam świadomość, że to może być marnie, niedbale, niewystarczająco… Proszę Cię Jezu, aby Twój Święty Duch rozbudził, udoskonalił, wydobył ze mnie te pokłady miłości, które drzemią gdzieś głęboko, o których nawet nie mam pojęcia. Proszę, abyś uczył mnie miłości bezinteresownej, cierpliwej, łaskawej, czystej i wiernej, abym w każdym nawet najtrudniejszym, uciążliwym i niezbyt przychylnym mi człowieku, odnajdywała Ciebie, starała się patrzeć na niego Twoimi oczami i próbowała go kochać – mimo wszystko…

Duchu Jezusa Chrystusa, krusz we mnie to, co jeszcze sprzeciwia się woli Ojca, a co wciąż oddala mnie od Bożej miłości. Oczyszczaj i wypalaj mnie ogniem Bożej łaski i miłosierdzia, abym prawdziwie potrafiła kochać tak, jak ukochał mnie Jezus Chrystus.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!

Maryjo, Matko Pięknej Miłości, ucz nas kochać, ucz nas miłości! Maryjo, ucz nas posłuszeństwa i oddawania tego co w nas najlepsze!

Kocham Cię mój Boże! ❤+

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Biskup Rzymu jest Biskupem Kościoła, który nosi znamię męczeństwa Piotra i Pawła… Ewangelia Mateusza zarysowuje i precyzyjnie opisuje duszpasterską misję Piotra w Kościele…: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój…” (16,18). Łukasz podkreśla, że Jezus poleca Piotrowi, by umacniał braci, ale zarazem każe mu uznać swoją ludzką słabość i potrzebę nawrócenia (por. Łk 22, 31-32). Wydaje się, że właśnie na tle ludzkiej słabości Piotra w pełni ujawnia się fakt, że jego szczególna posługa w Kościele jest całkowicie dziełem łaski…

Bezpośrednio po powierzeniu Piotrowi jego władzy, Chrystus strofuje go z rzadką u Niego surowością: „Jesteś Mi zawadą” (Mt 16, 23). Czyż można nie dostrzec w miłosierdziu, którego potrzebuje Piotr, związku z posługą tego miłosierdzia, którego sam doświadcza jako pierwszy?… Także Ewangelia św. Jana podkreśla, że Piotr otrzymuje zadanie pasienia owiec po trzykrotnym wyznaniu miłości… Co do Pawła, to może on zakończyć opis swojej posługi zdumiewającym stwierdzeniem, które dane mu było usłyszeć z ust Chrystusa: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”, a następnie zawołać: „ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 9-10)…

Jako spadkobierca misji Piotra… Biskup Rzymu pełni posługę zakorzenioną w wielokształtnym miłosierdziu Boga, które przemienia serca i rozlewa moc łaski tam, gdzie chrześcijanin poznaje gorzki smak własnej słabości i nędzy. Autorytet związany z tą posługą jest całkowicie oddany na służbę zamysłowi Bożego miłosierdzia i w tej perspektywie należy zawsze na niego patrzeć. W niej też zrozumiała staje się władza, właściwa dla tej posługi. Odwołując się do trzykrotnego wyznania miłości Piotra, które nawiązuje do trzykrotnej zdrady, jego następca wie, że musi być znakiem miłosierdzia. Pełni bowiem posługę miłosierdzia, zrodzoną z aktu miłosierdzia Chrystusa. Całą tę lekcję Ewangelii trzeba odczytywać wciąż na nowo, aby sprawowanie posługi Piotrowej nie utraciło nic ze swojej autentyczności i przejrzystości.

Źródło: Encyklika „Ut unum sint” § 90-93 (http://www.opoka.org.pl/…/jan_paw…/encykliki/ut_unum_2.html…)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Dostrzegam wszystkich dobry pasterzy w jedynym Pasterzu (J 10,14). Dobrzy pasterze, prawdę mówiąc, nie są liczni; są jedno w jedynym. Gdyby było ich kilku, byliby podzieleni…; jeśli Pan powierzył swoje stado Piotrowi, to po to, żeby podkreślić w nim jedność. Było kilku apostołów, ale powiedziane jest tylko jednemu spośród nich: „Paś baranki moje”… Rzeczywiście, kiedy Chrystus powierzał mu swoje owce, jakby swojemu „drugiemu ja”, pragnął, aby Piotr był jedno z Nim. Zbawiciel byłyby Głową, Piotr reprezentowałby ciało Kościoła (Kol 1,18)… O co się go pyta, zanim powierzy mu swoje owce, aby nie otrzymał ich jak jakiś obcy? „Piotrze, miłujesz mnie?” A Piotr odpowiada: „Kocham Cię”. Po raz drugi: „Miłujesz Mnie?” i po raz drugi: „Kocham Cię”. Trzeci raz: „Kochasz mnie?” i Piotr odpowiada po raz trzecie: „Kocham Cię”. Było to po to, aby umocnić miłość, utwierdzić jedność.

To zatem Jezus sam jest pasterzem w swoich pasterzach, a oni są nimi w samym Jezusie… Bóg nie miał zamiaru obwieszczać czasu nieszczęścia, mówiąc przez swojego proroka: „Sam będę pasł moje owce”, jakby nie było nikogo, komu je powierzyć. Kiedy żył Piotr, kiedy apostołowie byli jeszcze w tym ciele i na tym świecie, ten jedyny Pasterz, w którym są zgromadzeni wszyscy pasterze, pytał: „Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz”? (J 10,16) Wszyscy pasterze zatem powinni być w jedynym Pasterzu; tylko Jego głos powinny słyszeć owce… Wszyscy, w Nim, powinni zachowywać tę samą mowę, bez sprzecznych głosów. „Przeto upominam was, bracia…, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów” (1Kor 1,10). Ten głos, wolny od rozłamów, czysty od wszelkiej herezji, może być usłyszany przez owce, aby mogły iść za Pasterzem, i który im mówi: „Moje owce słuchają mego głosu i idą za Mną” (por. J 10,27).

Źródło: Kazanie 46, O pasterzach, §30 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Oto Pan, po swoim zmartwychwstaniu, na nowo objawia się swoim uczniom. Stawia pytania Piotrowi, zmusza go, aby ten wyznał swoją miłość ten, który się go zaparł trzykrotnie. Chrystus zmartwychwstał według ciała, a Piotr wedle ducha. Jak Chrystus umarł, cierpiąc, tak Piotr umarł, zapierając się. Chrystus Pan powstał z martwych i wskrzesił Piotra dzięki miłości tego ostatniego. Egzaminuje go z jego miłości, którą Piotr otwarcie wyznaje, i powierza mu swoje stado.

Co dało to Chrystusowi, że Piotr go kochał? Jeśli Chrystus cię kocha, to jest pożytkiem dla ciebie, a nie dla Niego. Jeśli ty kochasz Chrystusa, to znowu ty zyskujesz, a nie On. Jednakże Chrystus Pan chciał nam pokazać, w jaki sposób mamy Go kochać – kochając jego owce.

„Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Paś owce moje!” I tak pierwszy, drugi i trzeci raz. Piotr wyznaje tylko swoją miłość, a Pan go o nic więcej nie prosi. Zawierza mu jedynie swoje owce. Kochajmy się zatem nawzajem, a czyniąc tak, ukochamy Chrystusa.

Źródło: Kazanie Guelferbytanus 16, 1; PLS 2, 579 (© Evangelizo.org)