Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Pismo święte poucza: “Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1 Kor 6,19-20).
Módlmy się: Boże, dopóki żyjemy w ciele, walczymy ze złem, spraw przeto, abyśmy umieli opanować wszelkie pokusy i popędy przy pomocy mieszkającego w nas Ducha Świętego, abyśmy żyli wiecznie. Amen.
Ojcze nasz…
Módlmy się: Boże, Ty otworzyłeś nam bramy życia wiecznego wywyższając Chrystusa i zsyłając nam Ducha Świętego, spraw, aby tak wielkie dary umocniły nasze oddanie się Tobie i pomnożyły naszą wiarę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
“Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.” J 17, 20-21
Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II
Kontynuując wczorajszy wątek dawania, to my – Ty i ja, mamy być przedłużeniem Bożych rąk na świecie. To przez nasze świadectwo życia, mamy przybliżać i przyprowadzać innych do Jezusa, do Ojca.
I tak naprawdę to nie musimy robić niczego szczególnego 😉 wystarczy, że będziemy trwać w miłości i wierności Bożym przykazaniom, modlić się tak, jak nas uczyły nasze babcie i mamy – na Różańcu, nowennami i litaniami, których takie bogactwo znajdziemy w każdym modlitewniku, zwracać się też przez wstawiennictwo naszych ulubionych Świętych, Aniołów i swojego osobistego Anioła Stróża. To naprawdę nic wielkiego, a daje tak niesamowitą siłę i motywację do działania, do dzielenia się Dobrą Nowiną, do niesienia radości, nadziei i światła, tam gdzie rozpanoszył się grzech, mrok i zwątpienie.
Oczywiście jeśli chcesz się modlić własnymi słowami, a nie gotowymi modlitwami, to stawaj w Bożej Obecności, jak Ci serce dyktuje. Bardzo często też tak właśnie się modlę 🙏. Najważniejsze by stawać, by nie tracić relacji z Panem, by wciąż na nowo, nieustannie sycić się i napełniać Jego miłością i łaską, bo zachłanny i podstępny nieprzyjaciel wykorzysta wszelkie możliwe sposoby by nas odciągać od dobrego i zniekształcać nam obraz miłosiernego Ojca.
Rozmawiałam kiedyś z bardzo mądrym benedyktyńskim mnichem, który podzielił się ze mną doświadczeniem Bożej miłości i świadectwem, co Pan Bóg czyni poprzez jego posługę modlitwę wstawienniczą. Przypomniał też, jak ważne jest stawanie do modlitwy z czystym sercem. Z sercem, które nie chowa żadnej urazy, które nie pielęgnuje żadnej krzywdy, które nie rozdrapuje starych ran, a koncentruje się tylko na Bożej Miłości.
Duchu Święty, oczyszczaj nasze serca, oczyszczaj nasze intencje, pokazuj nam co możemy poprawić, by nasza relacja z Tatą była żywsza i owocniejsza, by to – co i jak robimy naprawdę podobało się Panu Bogu. Duchu Święty, Duchu miłości, przebaczenia i jedności, lecz nasze rany, może nawet te stare, które gdzieś tam zostały zepchnięte w podświadomość, a jednak kładą się cieniem na naszych kontaktach z bliskimi, na naszym postrzeganiu świata. Przyjdź Duchu MIŁOŚCI i wypal to WSZYSTKO ogniem Bożej Miłości, która nie osądza, która jest cierpliwa, miłosierna i bezgranicznie obfita. Przyjdź Duchu Święty i daj nam poznać Boga, takim, jakim jest naprawdę! Przyjdź Duchu Święty, działaj w nas i przez nas! TU I TERAZ, tak jak zechcesz!
Autor: Guido I Kartuz (?-1188), opat Wielkiej Kartuzji
Trzeba iść za Chrystusem, trzeba się do Niego przyłączyć, nie wolno Go opuścić aż do śmierci. Jak mówił Elizeusz do swojego mistrza: „Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!” (2 Krl 2,2)… Idźmy zatem za Chrystusem i bądźmy do Niego przywiązani! „Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga”, mówi psalmista (Ps 73,28). „Do Ciebie lgnie moja dusza, prawica Twoja mnie wspiera” (Ps 63,9). A św. Paweł dorzuca: „Ten zaś, kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem.” (1 Kor 6,17). Nie tylko jedno ciało, ale i jeden duch. Z ducha Chrystusa wszystko cało żyje, przez Jego ciało dochodzimy do Jego ducha. Trwaj zatem w ciele Chrystusa przez wiarę, a pewnego dnia będziesz jedno duchem z Nim. Już przez wiarę jesteś zjednoczony z Jego ciałem; przez poznanie będziesz zjednoczony z Nim duchem. Nie, że w niebie ujrzymy bez ciała, ale nasze ciała będą duchowe (1 Kor 15,44).
Chrystus prosi: „Ojcze, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył”: oto zjednoczenie w wierze. Nieco dalej mówi: „Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał” – oto zjednoczenie w poznaniu.
Taki jest sposób, aby duchowo kosztować ciała Chrystusa: wierzyć w Niego wiarą czystą, poprzez pilną medytację szukać zawsze zawartości tej wiary, znaleźć to, czego szukamy przez rozum, gorąco kochać przedmiot naszych odkryć, naśladować najlepiej jak to możliwe Tego, którego kochamy, a naśladując – przyłączać się do Niego nieustannie, aby dojść wreszcie do wiecznego zjednoczenia.
Autor: Św. Maksym Wyznawca (ok 580-662), mnich i teolog
Bóg sam wzbudził i zrodził „agape” i „eros”. On sam wyprowadził na zewnątrz, to znaczy, w stronę stworzeń, tę miłość, która jest w Nim. To w tym sensie zostało powiedziane: „Bóg jest miłością (agape)” (1J 4,16) i jeszcze: „Jest słodyczą i pragnieniem” (Pnp 5,16 LXX), to znaczy „eros”. Co jest prawdziwie kochane i godne kochania, to On sam. Z jednej zatem strony jest powiedziane, że zakochany „eros” wylewa się z siebie i że On, który zrodził „eros”, jest prawdziwie godny miłości i kochany, pożądany i godzien wybrania. Wprawia w ruch byty, które nad tym czuwają. Ci, do których kieruje moc swego pragnienia, pragną Go w takiej samej mierze…
Miłosne poruszenie dobra, które uprzednio istnieje w dobru, jest proste, porusza się w sobie i pochodzi z dobra, powraca wkrótce do swego miejsca, ponieważ nie ma ani końca, ani początku. Takie poruszenie oznacza nasz wieczny zryw w stronę boskości i naszej jedności z Nim. Ponieważ miłosne zjednoczenie z Bogiem wznosi się i sytuuje ponad wszelkim zjednoczeniem.
Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii
Nasz Pan skierował do Ojca taką modlitwę za swoich uczniów: „Aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”; i jeszcze: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno”. Ta modlitwa wypełni się całkowicie w nas, kiedy doskonała miłość, którą „On sam nas umiłował” (1 J 4,10) przejdzie do samego bicia serca, jako zakończenie tej modlitwy Pana…
Stanie się to kiedy nasza miłość, pragnienie, wysiłek, poszukiwania, myśl, to, czym żyjemy i o czym mówimy; to, czym oddychamy, będzie jedynie Bogiem; kiedy aktualna jedność Ojca z Synem i Syna z Ojcem przejdzie do naszych dusz i serc – to znaczy, kiedy – naśladując prawdziwą miłość, czystą i niezniszczalną, jaką nas umiłował, będziemy z Nim zjednoczeni także w ciągłej i nienaruszonej miłości, tak przywiązani do Niego, że nasz oddech, myśl i język będą jedynie Nim. W ten sposób dojdziemy do tego…, czego pragnął w modlitwie Pan, by się w nas dokonało: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby ich jedność była doskonała” i „Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem,”.
Do tego przeznaczony jest ten, który modli się w samotności, w tę stronę powinien kierować swoje wysiłki: posiadać łaskę, już w tym życiu, oglądania przyszłej szczęśliwości, a w śmiertelnym ciele jakby przedsmak życia i chwałę niebios.
Autor: Św. Teodor Studyta (759-826), mnich z Konstantynopola
Dokonawszy wszystkiego i przyjąwszy za nas ludzką naturę, Chrystus, nasz Bóg, Jezus, absolutnie doskonały, wstąpił do nieba i w nagrodę za walkę obdarzył nas swoim pokojem (por. Kol 3,15), mówiąc: „Pokój mój daję wam” (J 14, 27). Nie dotyczy to tylko apostołów; zresztą sam nasz życiodajny Bóg powiedział: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie” (J 17, 20-22).W tym względzie, moi najczcigodniejsi bracia, słusznie jest wołać jak apostoł: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?” (Rz 8,35) […] Raduj się i bądź pełen wesela, gdy widzisz miłość Boga do człowieka! Na naszych oczach jest życie, przed nami radość, u naszych stóp szczęście! Drzwi są otwarte! Biegnij, bierz! (por. Flp 3,13) Komu zabraknie na to energii? Kto nie będzie się spieszyć? Jeden wytęży mocniej siły, aby wyprzedzić drugiego, popędzany myślą, że nie są to zniszczalne i ziemskie skarby, które mu są oferowane, ale wieczne i nieśmiertelne.
Niech Pan Bóg sprawi, abyście […] utwierdzili się wszyscy w dobru, zwyciężyli w wyścigu, zostali przyjęci na stadion i nałożyli korony zwycięstwa. Obyśmy otrzymali wszystkie dobre rzeczy, które się z tym wiążą, dzięki łasce i dobroci naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Jemu i Ojcu, i Duchowi Świętemu należy się chwała, moc, cześć i uwielbienie, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.