Autor: Św. Teodor Studyta (759-826), mnich z Konstantynopola

Niech nic nie przeszkodzi biegowi tych, którzy na ziemi są towarzyszami drogi w życiu ewangelicznym, ale, chociaż droga jest wyboista i trudna, maszerujmy zręcznym krokiem, pokażmy dzielną i mężną duszę, przejdźmy przez przeszkody, idźmy od ścieżki do ścieżki, od wzgórza do wzgórza, aż wejdziemy na górę Pana i zamieszkamy w świętym miejscu Jego niewzruszoności.

Jednakże w drodze towarzysze wspierają się; zatem, jak mówi apostoł: „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6,2), moi bracia i zaradźcie temu, czego brakuje innym (por. 2 Kor 8,14; Flp 2,30). Może dzisiaj panuje zaniedbanie, ale jutro powstanie szlachetna odwaga; teraz trwamy w smutku, ale oto wypływamy na powierzchnię i odnajdujemy radość. W tym momencie szaleją zmysły, ale wkrótce Bóg przychodzi nam z pomocą, namiętności zostaną skruszone i powraca spokój, bo nie ujrzą cię takim, jak wczoraj i przedwczoraj i nie pozostaniesz zawsze taki sam, mój drogi, ale łaska Boża przyjdzie do ciebie, Pan będzie walczył za ciebie i być może powiesz, jak wielki Antoni: „Gdzie byłeś przed chwilą”? On ci odpowie: „Pragnąłem ujrzeć twoje zmagania”.

Odtąd trwajmy, dzieci, moje dzieci, trwajmy cierpliwie choć trochę, bracia, moi bracia… Kto otrzyma koronę, jeśli nie walczył? Kto wypocznie, jeśli się nie zmęczył? (por. 2 Tm 2,5-6) Kto zbierze owoc życia, jeśli nie zasadził cnót w swojej duszy? Uprawiajcie je, przygotujcie ziemię z największą troską, trudźcie się, oblewajcie potem, dzieci, robotnicy Boga, naśladowcy aniołów, zawodnicy bytów bezcielesnych, pochodnie tych, którzy są w świecie (por. Flp 2,15)!

Źródło: Katecheza 28 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *