Dzień 7

Człowiek jest często wrogiem samego siebie.
Rozmyślnie zamyka oczy na prawdę, odwraca się od swego zbawienia i udaje, że go nie dostrzega. Nic więc dziwnego, że orędzie pokoju, głoszone przez Królową Nieba spotkało się ze sprzeciwem tych, którzy są daleko od Boga.
Władze administracyjne Fatimy, potraktowały pastuszków jak kryminalistów.
Użyto wszelkich sposobów, aby nie dopuścić do ponownego Objawienia się Maryi.
Złośliwe i gwałtowne prześladowania, konspiracja, brutalność i szantaż – to wszystko, aby ukryć przed światem najprostszą prawdę, sposób na zakończenie wojny i zachowanie pokoju – orędzie Matki Bożej Fatimskiej.
Ludzie, którzy mają swoje wyszukane programy zbrojeniowe, programy równowagi siły i władzy oraz zachwianych budżetów, ci ludzie nie chcieli przyjąć planu Boga, ani niezwyciężonej broni, RÓŻAŃCA, który Maryja im ofiarowywała.
I tak mimo wszelkich prześladowań, mimo chęci ukrycia prawdy, mimo nienawiści i opozycji – wieści o Fatimie obiegły cały świat.
Papież Pius XII, przekazując światu orędzie Fatimskie, poświęcił cały rodzaj ludzi – Niepokalanemu Sercu Maryi, a miliony ludzi wzięło do ręki różaniec.


Módlmy się:
Panie, Boże Wszechmogący, przez wzgląd na Syna Twojego Jednorodzonego, który swoim życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem, odkupił nas dla wiecznego zbawienia, błagamy Ciebie, udziel nam łaski abyśmy rozważając tajemnice Różańca Świętego, Błogosławionej Dziewicy Maryi, umieli godnie naśladować to co one zawierają, a otrzymali to, co one obiecują. Przez Pana Naszego Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje z Bogiem Ojcem w jedności z Duchem Świętym, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie. J 15, 26b. 27a

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

Chrzest święty daje nam prawo, a wręcz upoważnia nas do świadczenia o swojej przynależności do Chrystusa. Dajesz świadectwo swojej wiary w Boga, czy wstydzisz się publicznie przyznać, że Twoim Panem jest Jezus Chrystus? Ciężko świadczyć będąc ciągle statystą – biernym, obojętnym, stojącym z boku, zachowującym dystans, by przypadkiem nikomu się nie narazić, nikogo nie urazić…

Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! Ap. 3, 15

Świadek musi być wyrazisty, świadek musi być autentyczny i prawdziwy. Dzisiaj potrzeba odważnie przyznawać się do swoich korzeni. Potrzeba nam pierwszoplanowych, przebojowych ról, bo każdy z nas ma unikatowy i jedyny w swoim rodzaju scenariusz, napisany przez samego Stwórcę, nad którego powodzeniem czuwa najdoskonalszy reżyser, Duch Święty 🕊🔥 Jednak najdoskonalsza koncepcja i zamysł Stwórcy, bez współpracy z Jego łaską i Duchem Bożym może obrócić się w fiasko i totalną klapę…

Zatem do boju! Chyba nikt z nas niech chce grać drugoplanowej roli w swoim własnym życiu, zwłaszcza, że życie to nie film ani telenowela i nie ma możliwości zrobić stop-klatki, ani powtórzyć “ujęcia”, czy “epizodu”, który nam nie wyszedł.

Bądź jednoznaczny i konkretny w tym co robisz. Żyj najlepiej jak potrafisz 🙂 a jeśli oprzesz się na Chrystusie, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, to będzie niewątpliwie doskonale przeżyte życie.

Przenajświętsza Panienko, Oblubienico Ducha Świętego, prowadź nas do Swojego Syna. Ucz słuchać i wykonywać cokolwiek On nam powie, nawet wtedy, gdy nasze pomysły i światowe trendy będą zdawały się atrakcyjniejsze. Ucz nas stać w prawdzie i o tej prawdzie świadczyć, nawet wtedy, kiedy ona zaprowadzić może nas pod krzyż Chrystusa.

Jakoś artystycznie-filmowo ta refleksja mi się ułożyła 🙂 Dusza artystki we mnie drzemie 😉 Staram się żyć najpiękniej jak potrafię, bo wiem, że dubla nie będzie 💪😇 czego i Tobie z całego serca życzę 😍

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Ewangelia cierpienia mówi naprzód na wielu miejscach o cierpieniu „dla Chrystusa”, „z powodu Chrystusa”. Mówi o tym słowami samego Jezusa, jak też słowami Jego Apostołów. Mistrz nie ukrywa wobec swoich uczniów i naśladowców perspektywy takiego cierpienia, owszem — otwiera ją z całą szczerością, wskazując równocześnie na moce nadprzyrodzone, jakie będą im towarzyszyć wśród prześladowań i cierpień „dla Jego imienia”. Cierpienia te będą zarazem jakby szczególnym sprawdzianem podobieństwa do Chrystusa oraz jedności z Nim. „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził… Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi… Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować… Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał” (J 15, 18-21).

„To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33). Ten pierwszy rozdział ewangelii cierpienia, który mówi o prześladowaniach, czyli cierpieniach ze względu na Chrystusa, zawiera w sobie szczególne wezwanie do odwagi i męstwa, poparte wymową Zmartwychwstania. Chrystus zwyciężył świat ostatecznie swoim Zmartwychwstaniem, jednakże poprzez związek Zmartwychwstania z męką i śmiercią — zwyciężał ten świat równocześnie swoim cierpieniem. Owszem, cierpienie zostało w sposób szczególny włączone w owo zwycięstwo nad światem, jakie objawiło się w Zmartwychwstaniu. Chrystus zachowuje w swym zmartwychwstałym ciele ślady krzyżowych ran na rękach, nogach i w boku. Przez Zmartwychwstanie objawia On zwycięską moc cierpienia i przeświadczenie o tej mocy stara się tchnąć w serca tych, których wybrał jako swych Apostołów, oraz tych, których stale wybiera i posyła. Św. Paweł apostoł powie: „I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania” (2Tm 3,12).

Źródło: List apostolski „Salvici Doloris”, 25 (© L’Osservatore Romano)

Autor: Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274), teolog dominikański, doktor Kościoła

Należy wziąć pod uwagę, kiedy mówi się, że Duch Święty jest posłany, że nie zmienia miejsca, skoro napełnia cały świat, jak czytamy w Księdze Mądrości (por. Mdr 1, 7), ale że zaczyna mieszkać w nowy sposób, dzięki łasce, w tych, z których czyni świątynię Boga: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1Kor 3,16)

Nie ma żadnej sprzeczności, kiedy mówimy, że jest posłany i przychodzi, ponieważ powiedzieć o Nim, że przychodzi, sprawia, że wyraźnie widzimy majestat Jego boskości, On „działa” „tak, jak chce” (1Kor 12,6 i 11), a powiedzieć, że jest posłany, ukazuje, że podchodzi od innego. Fakt uświęcania bowiem rozumnego stworzenia, zamieszkując w nim, pochodzi od innego, od którego otrzymuje byt, jak Syn otrzymuje od innego wszystko, co czyni.

Zauważmy także, że misja Ducha Świętego pochodzi wspólnie od Ojca i Syna, jak czytamy w Apokalipsie: „I ukazał mi rzekę wody życia — to znaczy Ducha Świętego — lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka — to znaczy Chrystusa” (Ap 22, 1). Oto dlaczego, dla misji Ducha Świętego, wspomina się Ojca i Syna, przez których, na podstawie jednej i tej samej mocy, jest posłany. Czasami Chrystus przedstawia Ojca jako Tego, który posyła, jednakże nie bez Syna: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu” (J 14, 26) a czasami sam określa się jako Ten, który posyła, ale nie bez Ojca: „którego Ja wam poślę od Ojca”, ponieważ to, co czyni Syn, pochodzi od Ojca: „Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie” (J 5, 19).

Źródło: Komentarz do św. Jana, tom II § 2061 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik

Duch obiecany przez proroków zstąpił na Syna Bożego, który stał się Synem Człowieczym (Mt 3,16), wraz z Nim przyzwyczajając się do przebywania wśród ludzi, do spoczywania na nich i do zamieszkania wśród ludzi, którzy są dziełem rąk Bożych. W nich spełniał wolę Ojca i odnawiał ich, pomagając im przejść od ich starego życia do nowego w Chrystusie.

To o tego Ducha prosił Dawid dla rodzaju ludzkiego, mówiąc: „Przez Twojego Ducha, który nas prowadzi, utwierdź mnie” (Ps 50,14 LXX). To ten Duch, o którym mówi święty Łukasz, że po Wniebowstąpieniu Pana zstąpił na uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy, z władzą nad wszystkimi narodami, aby wprowadzić je do Życia i otworzyć im Nowe Przymierze. Ożywieni tymi samymi uczuciami, uczniowie śpiewali wszystkimi językami hymn ku chwale Boga, a Duch Boży łączył w jedno oddalone od siebie ludy i składał Ojcu w darze pierwociny ze wszystkich narodów (Dz 2).

To dlatego Pan także obiecał posłać nam Pocieszyciela, aby nas dał Bogu. Jak z suchej mąki nie można, bez wody, wyrobić jednego ciasta i jednego chleba, tak i my, którzy jesteśmy liczni, nie możemy stać się jedno w Jezusie Chrystusie (1 Kor 10,17) bez Wody, która przychodzi z nieba. I jak zeschnięta ziemia nie wyda plonu bez wody, tak my, którzy byliśmy suchym drzewem, nie wydalibyśmy owoców życia bez obfitego Deszczu zesłanego z wysoka. Nasze ciała, przez obmycie w wodzie chrztu otrzymały dar jedności z niezniszczalnością, dusze zaś zjednoczył Duch Święty. Dlatego jedno i drugie jest niezbędne, skoro oba te elementy pozwalają dać życie w Bogu.

Źródło: Przeciw herezjom, III, 17, 1-2 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Drodzy młodzi, Chrystus nie tylko was wzywa, abyście szli z Nim w tej pielgrzymce życia. Posyła was za siebie, abyście byli wysłannikami prawdy i Jego świadkami w świecie, konkretnie, przed innymi młodymi ludźmi, takimi jak wy, ponieważ wielu z nich dzisiaj, na całym świecie, szuka Drogi, Prawdy, Życia (J 14,6), ale nie wie, dokąd iść. „Nadszedł czas podjęcia nowej ewangelizacji” (Christifideles laici, 34), i nie możecie nie odpowiedzieć na to naglące wezwanie. W tym miejscu poświęconym świętemu Jakubowi, pierwszemu z apostołów, który dał świadectwo swojej wiary przez męczeństwo, zobowiążmy się do przyjęcia polecenia Chrystusa: „Będziecie moimi świadkami […] i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8 )

Co to znaczy być świadkiem Chrystusa? Oznacza to po prostu życie zgodne z Ewangelią: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem… Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22, 37-39). Chrześcijanin jest powołany do służby braciom i siostrom oraz społeczeństwu, do promowania i wspierania godności każdej istoty ludzkiej, do poszanowania, obrony i promowania praw każdej osoby, do szerzenia trwałego i autentycznego pokoju opartego na braterstwie, wolności, sprawiedliwości i prawdzie. Pomimo wspaniałych możliwości, jakie daje ludzkości nowoczesna technologia, na świecie wciąż jest wiele biedy i nieszczęścia. W wielu częściach świata ludzie żyją pod groźbą przemocy, terroryzmu, a nawet wojny […]

Pilnie potrzebna jest możliwość liczenia na tych, którzy zostali posłani przez Chrystusa, na chrześcijańskich wysłanników. I wy, młodzi, wy wszyscy, chłopcy i dziewczęta, będziecie w przyszłości tymi wysłannikami i nosicielami tej nowiny.

Źródło: Orędzie do młodzieży 19.08.1989 (© Evangelizo.org)