Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Oto dlaczego ten, kto nazwał Pana „dobrym nauczycielem”, prosząc Go o radę, by osiągnąć życie wieczne, otrzymał taką odpowiedź: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10,17-18)… Tak, jeśli uznajesz moją naturę za boską, jestem dobry, ale jeśli uznajesz we mnie tylko człowieka, którego tutaj widzisz, to dlaczego się mnie pytasz o to, co jest dobre, jeśli należysz do tych, którzy „będą patrzeć na Tego, którego przebili”? (J 19,37; Za 12,10.) Ten widok będzie dla nich nieszczęściem, bo zapowiedzią kary.

Bo jest wizja, w której kontemplujemy niezmienną substancję Boga, niewidoczną ludzkim oczom i ta wizja jest obiecana jedynie świętym. Ją to nazywa apostoł Paweł twarzą w twarz (1 Kor 13,12); o niej apostoł Jan mówi: „będziemy do Niego podobni,
bo ujrzymy Go takim, jakim jest” (1 J 3,2), a psalmista: „O jedno proszę Pana…, abym zażywał łaskawości Pana” (Ps 27,4). Sam Pan o tym wspomina: „Ja będę go miłował i objawię mu siebie” (J 14,21). To dla tego widoku oczyszczamy nasze serca w wierze, by być policzonymi w szeregi tych, którzy są „czystego serca, albowiem oni ujrzą Boga” (Mt 5,8). Ta wizja, sama w sobie jest naszym najwyższym dobrem i żeby ją osiągnąć mamy obowiązek czynić dobro, które jest w naszej mocy.

Źródło: Trójca, I, 13, 30-31 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *